Witajcie,
Dostałam dzisiaj 3 paczuchy, które będę namiętnie testować w ciągu najbliższych dni, pokażę Wam wszystko, jak porobię zdjęcia. ;)
Tymczasem jeden cień z Hean, który dziś dostałam jest totalnie pokruszony (drodzy kurierzy, co wy z nimi robicie?).
Wiem, że istnieje jakaś metoda na odratowanie cienia, coś z alkoholem? Mogłybyście mi pomóc, wyjaśnić co powinnam po kolei zrobić, co przygotować? :)
Na pewno wiele z Was próbowało tej metody, aby uratować pokruszone cienie, widzę, że też będę musiała to zrobić, bo szkoda cienia, ma naprawdę ładny kolor. :)
Buziaki, czekam na Wasze rady i liczę na Was! :)
Ja kruszę cień, bronzer, róż jeszcze bardziej niż jest aż będzie pyłkiem i dodaję po trochu alkohol mieszam aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Im mniej alkoholu tym lepiej, sama wyczujesz, że to ten moment, kiedy już starczy. Niestety po takich atrakcjach czasami może ucierpieć pigmentacja. Dużo filmików jest na yt na ten temat:)
OdpowiedzUsuńkiedyś już tak ratowałam cień, ale tylko jeden i to trochę czasu temu...
OdpowiedzUsuńna pewno najpierw wymieszalam pokruszony cien z alkoholem (zwykly spirytus rektyfikowany) i przełożyłam do pojemniczka.... i dalej własnie nie jestem pewna, ale chyba trzeba bylo zaczekać aż przeschnie, potem docisnąć czymś (np monetą owiniętą w jakąś szmatkę, zależy jaki kształt pojemniczka) i zostawić aż całkiem wyschnie
jeśli coś pomyliłam to niech mnie ktoś poprawi :)
gratuluję współpracy :)
OdpowiedzUsuńja wysłałam tuziny maili i nie dostałam żadnej odpowiedzi :(
a jak uratować cień, to nie mam bladego pojęcia.. ale wpisz w google, może na jakimś forum znajdziesz odpowiedź :)
Gratuluję współpracy ;)
OdpowiedzUsuńale na Twoje pytanie odpowiedzi nie znam
To prawda, Rimmel ma rewelacyjne kosmetyki w rozsądnej cenie, dlatego się zgodziłam:)
OdpowiedzUsuńJa do nich nie pisałam, jakbym napisała pewnie by odmówili, ale oni sami napisali do mnie:)
OdpowiedzUsuńPodobno będą wysyłać co jakiś czas kosmetyk do testów, ale to się jeszcze okaże, na razie wysłali pierwszą paczkę:)
A co do cienia to tak jak dziewczyny piszą, kruszysz na pyłek, mieszasz z alkoholem, ja dodaję spirytus salicylowy bo innego nie mam, i tez działa :) jak będzie gładka masa to wkładasz do pudelka, przykrywasz chusteczką i dociskasz. Zostaw do wyschnięcia na cały dzień. Gdyby tak się zdarzyło że będzie skamieniały to zdrap wierzchnią warstwę, pod spodem bezie miękki:)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak jak napisała kosmetykowania wyżej;) ja też biorę kilka kropelek spirytusu salicylowego, a później zawijam monetę w chusteczkę i dociskam, żeby go na nowo sprasować ;)
OdpowiedzUsuńdodaj do tego alkohol i pomieszaj aż bedzie jednolita masa :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, będzie mi miło jak wpadniesz :D
Dokładnie robiłam tak samo jak dziewczyny, które wyżej się wypowiadały :)
OdpowiedzUsuńPrzemiła Pani Kamila z firmy Tso Moriri prosiła abym Ci przekazała iż nazwa Musu marchewkowego do ciała pochodzi od betakarotenu i oleju a, nie od zapachu samej marchwi:)
Kochana, nissiax83 ma na swoim kanale filmik, w którym pokazuje jak naprawić cień :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać jak poszło naprawianie cienia i jak się spisuje duo fibre z Maestro:)
OdpowiedzUsuńWszystko tak jak wyżej poradziły koleżanki :) Daj znać jak poszło :)
OdpowiedzUsuńGratuluje współpracy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńja niestety nie znam tej metody ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy :D
Zapraszam do mnie na mini rozdanie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy z tymi firmami!! :-)
OdpowiedzUsuńNajchętniej w pierwszej kolejności zobaczę recenzje essence. :-)