Na wstępie chciałabym Wam baaaaardzo gorąco podziękować za tak pozytywny odbiór mojego ostatniego makijażu, bardzo się cieszę, że Wam się spodobał. :)
Teraz będzie kilka notek dotyczących recenzji najnowszych produktów Essence, które otrzymałam w ramach stałej współpracy z Essence, a tuż po nich pokażę Wam moje zbiorcze i obszerne, sierpniowe zakupy - jest co pokazywać, wierzcie mi, dawno tak nie poszalałam! :)
Na pierwszy ogień idzie balsam do ust Kiss Care Love w odcieniu 01 fruit crush.
Balsam ten ma za zadanie nawilżać i nadać naszym ustom delikatny kolor, występuje w czterech odcieniach. Cena: 5,99 PLN.
PLUSY:
- przyjemny zapach - podobno owocowy, chociaż ja nie umiem go przyrównać do żadnego owocu. Raczej kojarzy mi się z jakąś gumą do żucia z dzieciństwa ;)
- ładny, lekko różowy kolor
- nawilża usta, chociaż niestety krótkotrwale
- nadaje ustom delikatny, różowawy odcień, ale nie jest to jakieś bardzo efektowne, więc jeśli tego szukacie, raczej nie będzie to produkt dla Was.
- niska cena
MINUSY:
- nie wiem, czy tylko moja tak ma, ale ciężko się ją wykręca. Może to kwestia 'rozruszania' i z czasem będzie 'chodziła' lżej. ;)
OCENA:
5/6
Bardzo przyjemny balsamik do ust, ale raczej nie skuszę się na niego ponownie. Nie jest to produkt, który musicie mieć, ale przy okazji, czemu nie? :) W tym roku Essence ma wiele innych, znacznie bardziej intrygujących produktów, na które warto się skusić ;)
Kolejny do odstrzału będzie lakier do paznokci Nude Glam w odcieniu 01 hazelnut cream pie. ;)
Jest to lakier, który posiada nowy pędzelek, nową szybkoschnącą, połyskującą formułę, a także nowy kształt słoiczka. Występuje w sześciu odcieniach. Cena: 6,99 PLN.
PLUSY:
- baaaaardzo wygodny słoiczek! - nie powiem, żebym narzekała na poprzednie, ale ten rzeczywiście trzyma się o wiele wygodniej.
- ładny kolor lakieru - na zdjęciu tego nie widać, ale ma w sobie różowawe refleksy, które w słońcu naprawdę ładnie wyglądają
- lakier nadaje piękny połysk
- szybko schnie
- duży, wygodny pędzelek - chociaż te poprzednie także lubiłam :)
- niska cena
MINUSY:
- potrzebne są co najmniej dwie warstwy, o ile nie więcej, co w zasadzie chyba mi się nigdy nie zdarzało w przypadku lakierów Essence
- smuży się, co także wcześniej się nie zdarzało ;/
OCENA:
3/6
Na niego także się ponownie nie skuszę, mimo tego, że dosyć ładnie na paznokciach wygląda. Postawię raczej na sprawdzone już kolory Essence z serii Colour&Go.
Kolejna rzecz, to Colour peel off base coat - baza ułatwiająca usuwanie lakieru do paznokci.
To baza, która pozwala nam usunąć lakier z paznokci bez pomocy zmywacza do paznokci. Producent zapewnia, że odrywając ją od paznokcia wraz z nałożonym na nią lakierem nie uszkodzimy sobie płytki paznokcia. Przyznam, że zaskoczył mnie ten produkt. Cena: 9,99 PLN
PLUSY:
- użyłam jej kilka razy i póki co nie widzę, by płytka moich paznokci była uszkodzona
- ciekawy pomysł na produkt
- do usunięcia lakieru z paznokci nie potrzebujecie zmywacza, lakier schodzi z bazy za pomocą zerwania lub delikatnego skrobania, podważania
- biała, jednolita formuła
- nie tworzy prześwitów
- niska cena
MINUSY:
- zapach - jak dla mnie to po prostu zapach kleju... co średnio mi odpowiada.
- dosyć długo schnie
OCENA:
4-/6
Właściwie sama nie wiem, co o niej myśleć. Nie ukrywam, że trochę się obawiam, czy po jakimś czasie nie zauważę jakichś destrukcyjnych skutków usuwania lakieru tym sposobem... No nie wiem, zobaczymy, tak czy siak chyba jednak bardziej jestem przekonana do typowych zmywaczy ;)
Do recenzji otrzymałam też pilniczek do paznokci banana. Strony pilniczka różnią się kolorem. Na zdjęciu widzicie część różową, druga zaś jest czarna i ma znacznie bardziej szorstką powierzchnię, niż ta różowa.
Cena: 5,99 PLN.
Tutaj w zasadzie nie wiem, jak zrecenzować pilnik do paznokci. W tym względzie nie mam w zasadzie żadnych specjalnych wymagań, ma po prostu dobrze spiłować moje paznokcie, a ten to robi. Poza tym wygląda sympatycznie, odpowiada mi ten bananowy kształt no i oczywiście cena. ;) To chyba tyle. ;-)
OCENA:
6/6
Generalnie polecam, nie ma się do czego przyczepić.
Co myślicie? :) zaciekawił Was jakiś produkt, czy może wprost przeciwnie? Jestem ciekawa co myślicie o tej bazie do usuwania lakieru? Ja cały czas mam mieszane uczucia, ale ciekawią mnie Wasze opinie. A może same już coś zakupiłyście z nowości? Pochwalcie się ! :)
W następnej recenzji najnowsza maskara, cienie, lakier i puder - czyli pozycje dla mnie znacznie ciekawsze, czekajcie! ;)
Jestem bardzo ciekawa tej bazy, muszę ją wypróbować na własnych paznokciach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Blond and wavy
Daj potem znać, co o niej myślisz. :) Chętnie zobaczę, jak się u Ciebie sprawdziła.
Usuńja poluję na tą bazę :)
OdpowiedzUsuńudanego polowania ;P od 20.08 gdzieniegdzie są dostępne, ale od września już będą lepiej dostępne ;)
Usuńpomadka nie dla mnie, choć lubię wszelkie mazidła do ust :D
OdpowiedzUsuńlakier ładny, delikatny ;))
baza ciekawa, kiedyś drapałam każdy lakier hehehe ale obawiam się, że bym wróciła do 'głupiego' nawyku ;))
ja wciąż to mam.. :D
UsuńBardzo mnie zainteresowała ta baza- pierwszy raz o niej słyszę ;)
OdpowiedzUsuńmnie też zaciekawił sam jej pomysł, to moja pierwsza styczność z tego typu kosmetykiem ;)
UsuńMoże coś jest u mnie już w Naturze, koniecznie muszę się wybrać :)) Szkoda, że lakier się smuży, bo polowałam na jeden ich kolor i mi się nie udało..
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, miałam już jeden (chociaż w starej formule) z tej serii i było wszystko ok.
Usuńno no no! przyszalałąś;))) ta pomadka mnie zaciekawiła;))) czy ona smakuje? bo ja lubię bardzo Nivea fruity
OdpowiedzUsuńkochana, to nie są moje zakupy, dostałam je w ramach współpracy z Essence :) a co do samego balsamu - nie, nie smakuje niczym ;)
Usuńlakier ma fajny kolor, ale szkoda że jest ciężki we współpracy
OdpowiedzUsuńTeż żałuję. Jestem zdecydowanie z tych, które bardzo lubią ich lakiery
UsuńMnie strasznie zaintrygowała ta baza do usuwania lakierów z paznokci :))
OdpowiedzUsuńmoże zrobi furorę ;-)
Usuńa u mnie w naturze ciągle nie ma tych nowości. I moge je podziwiać tylko na blogach
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam, od 20 sierpnia pojawiły się tylko gdzieniegdzie. Pełna oferta na pewno będzie dostępna od września :)
Usuńpodoba mi się odcień nude essence, a takimi pilnikami papierowymi mi najlepiej jest piłować
OdpowiedzUsuńJa czasem też takie lubię, chociaż wolę tę różową, bardziej łagodną część;)
UsuńTa baza mnie intryguje.. Chyba tak jak Ty mam mieszane uczucia co do niej..
OdpowiedzUsuńMoje mieszane odczucia wynikają raczej z faktu, że ciekawi mnie czy faktycznie na dłuższą metę nie uszkodzą mi płytki paznokcia :)
Usuńmasz piękne paznokietki!
OdpowiedzUsuńojjj, wierz mi, że nie, 3 zaginają mi się w ptasi 'szpon' ku dołowi i za nic w świecie nie mogę tego ogarnąć, ale dziękuję. ;)
UsuńJutro idę po lakier i balsam ;)
OdpowiedzUsuńMam zatem nadzieję, że będą Ci dobrze służyły ;)
Usuńjeśli pomadka wygląda w miarę podobnie na ustach jak w opakowaniu, to jest po prostu przesłodka <3 chcę .;C
OdpowiedzUsuńzgodzę się ;)
Usuńno dobra, a czy lakier na tej bazie szybciej nie odpryskuje?
OdpowiedzUsuńZależy od lakieru.
Usuńbalsam ciekawy. :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńLubię kosmetyki essence,tego balsamu do ust jeszcze nie widziałam-zainteresował mnie
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
Usuńzaciekawiła mnie baza:)
OdpowiedzUsuńa pomadka ma fajny kolorek:)
:)
UsuńMam ochotę wypróbować tą pomadkę, ale warunek jest taki, że najpierw muszę skończyć inną. Przynajmniej dobry nawyk stosowania pomadki ochronnej sobie wyrobię:). I też muszę zrobić post zakupowy, bo jakiś obfity był ten sierpień.
OdpowiedzUsuńU mnie to samo, aż sama się sobie dziwię, a i tak muszę jeszcze kupić kilka rzeczy w aptece i jeszcze coś :)
Usuńmuszę zakupić ta bazę koniecznie!
OdpowiedzUsuńdaj znać, jak się u Ciebie sprawdzi ;)
UsuńO kurczę, strasznie mnie zaciekawił ten base coat :) Pewnie dobrze się sprawdza przy wszelkich brokatach na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam, ale faktycznie, to może być dobre wyjście. Nigdy nie lubiłam trzeć wacikiem ze zmywaczem po paznokciu, bo te brokatowe lakiery nadzwyczaj trudno mi się usuwa;)
UsuńPodoba mi się kolor pomadki, szkoda że opakowanie takie tandetne ;) No i gdyby nie ten dziwny odcień fioletu wybijający się z lakieru nude... :D Ale ja marudzę ;)
OdpowiedzUsuńto raczej róż, niż fiolet, przynajmniej w realu ;) nie nazwałabym tego pomadką, to raczej balsam ochronny :P
Usuńchyba jutro wybiorę się na zakupy;D
OdpowiedzUsuńdaj znać, czy coś ciekawego 'złowiłaś' ;)
UsuńPodoba mi się balsam do ust ;) ale na razie muszę spasować z zakupami. A lakier na zrywanie hmm, na paznokciach wygląda jak nałożony wosk co mi sie nie podoba.
OdpowiedzUsuńakurat na zdjęciu nie był nałożony na bazę, to jego naturalny połysk, przyznam, że masz dziwne skojarzenia z tym woskiem.... :D
UsuńJeju! Podoba mi się wszystko co pokazałaś ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńCiekawa ta szmineczka ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńA mnie jakoś nic nie kusi :)
OdpowiedzUsuńCóż...;)
Usuńa ja się skuszę na pewno na jakiś lakier :))
OdpowiedzUsuńsuper ;) daj znać, jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńNajbardziej przydałby mi się pilniczek :P
OdpowiedzUsuńto śmigaj zakupić ;)
UsuńWidzę, że wraz z nowym opakowaniem lakierów jest też nowa cena - wyższa.
OdpowiedzUsuńBywa ;)
Usuńfajnie, pięknie, ale gdzie jest słoooocz na ustach Twych ponętnych? się pytam hę? :D
OdpowiedzUsuńha! wiedziałam, że moje usta Cię kuszą! :D będzie inny słoczyk :*
UsuńNajpierw zachwyciłam się pomadką, ale kolor lakieru mnie powalił! :) Uwielbiam takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńja od czasu do czasu też :)
Usuńoglądałam ostatnio ten balsam pachnie pięknie :)
OdpowiedzUsuń