Widzę, że poprzedni wpis (KLIK) cz.1 wyznań maskaroholiczki wzbudził wiele kontrowersji, a Waszym szokom nie było końca. Cieszy mnie to. :D W sumie nie spodziewałam się aż takiego zainteresowania tematem. :D cieszę się też, że wielu z Was spodobał się mój sam pomysł na notkę! Dziękuję :) Gwoli ścisłości, bo nie wszystkie doczytały - sporo z tych maskar jest już dawno zdenkowanych, posiadam je, ponieważ uwielbiam kolekcjonować po nich opakowania. 70 na raz nie posiadam otwartych, więc spoko luz. ;)
Dzisiaj z kolei napiszę Wam o pędzlu, którego używam już kilka miesięcy. Jest to pędzel marki Annabelle Minerals, przeznaczony do nakładania różu, bronzera, a także rozświetlacza. :)
Co pisze producent?
Pędzel
do nakładania różu, bronzera lub rozświetlacza. Dzięki ściętej,
wyprofilowanej końcówce pozwala precyzyjnie nakładać kosmetyki oraz
konturować twarz. Pędzel jest gęsty, miękki i delikatny. Wykonany z
syntetycznego włosia z bambusową rączką. Bezpieczny dla alergików.
Wymiary
długość - 11,5 cm,
długość rączki - 8.5 cm,
długość włosia - 3 cm,
szerokość włosia - 3,5 cm.
PLUSY:
- przyjemny dla oka, estetycznie wykonany, trochę przypomina mi pędzle EDM ;)
- bardzo lekki
- wygodny w użyciu i aplikacji różu/bronzera/rozświetlacza
- posiada bardzo króciutką, bambusową rączkę, co m.in. ułatwia nam aplikację w/w kosmetyków nawet z bardzo małej odległości przy lustrze
- wykonany z włosia syntetycznego (przemiły w dotyku)
- szalenie przyjemne, delikatne włosie - coś a'la Hakuro, ale znacznie przyjemniejsze :)
- idealny do aplikacji zarówno kosmetyków mineralnych, jak i prasowanych
- aplikuje produkty na twarz bardzo równomiernie, bez smug, plam i innych nieprzyjaciół
- dodatkowo pięknie rozciera zaaplikowane już produkty na twarzy
- prałam go już kilkakrotnie i nic złego nie stało się z jego włosiem :) wciąż jest tak samo przyjemne
- nie wypada z niego włosie - a to dla mnie w zasadzie najważniejsze kryterium przy wyborze dobrego pędzla, nienawidzę zbierać z twarzy zagubionego 'po drodze' włosia...
- póki co się nie rozkleił (odpukać!) i mam nadzieję, że tak pozostanie. ;)
- po praniu włosie nie zmienia swojego kształtu, nie rozczapierza się.
- ze względu na swój bardzo minimalny rozmiar jest idealny np. w podróży, nie zajmuje bowiem dużo miejsca:)
- łatwo się go czyści
- przystępna cena - 30 PLN - miałam już znacznie droższe pędzle do różu/bronzera/rozświetlacza i żaden jakościowo nie dorównywał temu
MINUSY:
- nie znalazłam
OCENA:
6/6
Słowem - fenomen! Nie spodziewałam się, że tak niewinnie i być może mało zachęcająco wyglądający pędzelek tak bardzo podbije moje serce. Od paru miesięcy jestem od niego totalnie uzależniona, używam go dzień w dzień, w dodatku odstawiłam wszystkie moje ulubione pędzle z Hakuro, Maestro i innych, które dotychczas tak bardzo lubiłam. Aplikacja różu (bo w efekcie tylko do tego celu go używam) za pomocą tego pędzla jest niesamowitą przyjemnością. Uwielbiam 'miziać się' nim po twarzy. Ostatnio rewelacyjny duet stanowi z moim różem z Essence. Mogę bez problemu zaaplikować nim róż 'na czuja', bo wiem, że ten pędzel nie zrobi mi krzywdy i przepięknie rozetrze wszystkie granice. Jest naprawdę cudowny :) Jednak to prawda, że małe jest piękne. ;-)
Znacie Annabelle Minerals? Miałyście okazję używać tego pędzla? Co o nim myślicie? :)
Mam ten pędzel i myślę o nim dokładnie to samo co Ty. Uwielbiam go i jak w końcu zmobilizuję się do opisania go na blogu to będę piała z zachwytu ;)
OdpowiedzUsuńJa jak go pierwszy raz chwyciłam w ręce to pomyślałam sobie 'eee... chyba tandeta'. Ale jak pierwszy raz się nim pomiziałam nawet po ręce toooo... szok ;) od razu się zakochałam :D ale naprawdę nie spodziewałam się, że tak go polubię. mam miliony pędzli do różu (bo kocham róże i mam miliony róży, hahaha :D) i wszystkie poszły w odstawkę ;D
UsuńDokładnie to samo o nim pomyślałam... Nawet po pierwszych testach naręcznych mnie nie przekonał. Dopiero jak pierwszy raz nałożyłam nim róż zwariowałam na jego punkcie ;) Ja też kocham róże (też ich mam miliony) i wszystkie pędzle zostawiłam na rzecz tego jednego ;)
Usuńaaa widzisz ;) czyli jednak jest niesamowity :)
UsuńO tak :) Tego mu nie można odmówić ;)
Usuńcieszę się w jego imieniu :D
UsuńZ tym,że małe jest piękne się zgodzę ;D ( ahh te moje 150 cm wzrostu) :D:D:D:D ALe pędzel faktycznie może być fany ;] A z AM miałam tylko podkłady i bardzo je sobie chwaliłam ;] Pędzla niestety nie mam i żałuję :(
OdpowiedzUsuńhahhaaha ;D weź!!! :D ja mam równo 150 cm, więc wiem o czym mówisz.... :D
Usuńżałuj, żałuj i nadrabiaj :)
Ooo widzisz ;D Czyli nie jestem sama ;D Ja w sumie mam 149,5 cm ;D No,ale w dowodzie 150 ;D
Usuńnikomu nie mów, ale ja też! xD hahaha :D poważnie :)
UsuńDokładnie 149,5 cm masz? :D
Usuńraczej równe 149, ale w dowodzie zaszalałam i wpisałam aż 150 :D :P
UsuńMam go i nawet lubię, ale z mojej "wersji" włosie wypada, co jakiś czas kilka włosków :( Poza tym jest niezły :)
OdpowiedzUsuńNAWET?! NIEZŁY?! :D weź mnie nie obrażaj! ;D zazdrościsz mi, bo mój mnie tak kocha, że włosie przede mną nie ucieka! ;D haha <3
UsuńNie mów hop! :))))) :D:D:D
Usuńpfffff, spadaj zazdrośnico :D
Usuń<3
:P FOCH!
Usuń:D :D
hahahaha :D i tak wrócisz, bo jestem wspaniała, a Ty mnie uwielbiasz xD
Usuńwygląda zachęcająco :D nie mam planów na razie kupować pędzli, ale może kiedyś się nad nim zastanowię :)
OdpowiedzUsuńmusisz, bo jak nie to bęęędziesz żałowała! ;D
UsuńFajny pędzelek ;) Zdecydowanie wole pędzle z krótszym trzonkiem, wygodniej mi się maluje ;)
OdpowiedzUsuńMi w zasadzie to obojętne, ale faktycznie, ostatnio te z Maestro zaczęły mnie trochę irytowac, bo jednak co chwilę trzaskałam nimi po lusterku :D
Usuńmam go i przyznaję... jest niesamowicie milutki
OdpowiedzUsuńale coś rzadko go używałam ostatnio ... muszę zacząć go używać częściej :)
Koniecznie :)
Usuńja z AM mam pędzel do podkładu, ale jeszcze nie używałam ;p
OdpowiedzUsuńchciano mi go wysłac, ale odmówiłam, bo do podkładu używam beautyblendera ;)
Usuńz AM miałam tylko puder, który rozwaliłam =.="
OdpowiedzUsuńWięc jak będę przy kasie, to nadrobię.. ^^
ojjj, co się stało, że rozwaliłaś? :D
UsuńKusicielka!
OdpowiedzUsuńMam zestaw pędzli z Delfa, ale są zwykłe, po prostu zwykłe.
AM powiadasz? Miałam chrapkę na jakieś Hakuro...
nieee! Hakuro zostaw! ;) rozczapierzają się, a jeśli niektóre nawet nie, to śmierdzą i mają powyginane włosie :P
Usuńa pędzle z Delfa? pierwsze słyszę ;> muszę nadrobic :)
A ja jestem ogromną fanką Hakuro :D
Usuńja niektórych też, ale do różu to raczej niewypały :)
UsuńCiekawy ten pędzel.. chwalisz go tak, że mam na niego ochotę, choć w zasadzie mam komplet pędzli i więcej nie potrzebuję... :P a do różu mam pędzel z EcoTools:)))
OdpowiedzUsuńOo i jak się sprawuje? :)
Usuńja kocham maskary, więc mam ich tysiące :D
kocham też róże, których także mam tysiące, a co za tym idzie, kocham też pędzle do róży i ich tez mam baaaaardzo dużo :D
Ten z EcoTools jest super, choć jest dopiero moim drugim /do różu/ więc ogromnego porównania nie mam :)
UsuńPędzelek prezentuje sie bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńZ tej firmy niestety nic jeszze nie miałam ale słyszałam ze maja bardzo dobre podkłady mineralne.
ja jako posiadaczka cery suchej z ogromną tendencją do suchych skórek nie lubię używac podkładów mineralnych, także w tej kwestii zupełnie nie pomogę, ale dziewczyny chwalą, więc pewnie jest za co :)
Usuńnigdy w zyciu nie uzywalam pedzla :P
OdpowiedzUsuńżadnego? :O
Usuńno chyba, ze do malowania plakatowkami haha :-D
Usuńoops ;P
UsuńWygląda dokładnie tak jak Angled z EDM i pewnie to kolejny jego klon. ;-) Jeśli tak, to rzeczywiście jest świetny. Pędzle z EDM to najlepsze, jakich używałam. Polecam Long Handled Kabuki i Flat Top Brush. Są jeszcze fajniejsze! ;-)
OdpowiedzUsuńZapamiętam :) od dawna mam na nie ochotę i może w końcu się skuszę, skoro tak polecasz :)
UsuńA ja właśnie planuję zakup nowych pędzli. Na pewno zastanowię się nad tym :)
OdpowiedzUsuńna pewno nie pożałujesz zakupu, jeśli już się na niego zdecydujesz :)
UsuńNie znam,ale jestem aktualnie zakochana w pędzlu kabuki z Ecotools:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego pędzla z Ecotools :)
UsuńCiekawy ciekawy. Nie znam ale bardzo ładnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie poznac :)
UsuńCoś czuję, ze przybedzie mi jeden pedzel :p
OdpowiedzUsuńa ja coś czuję, że wraz z nim przybędzie Ci endorfin we krwi ;D
Usuńlubię tą firmę, acz pędzli nie miałam..
OdpowiedzUsuńnajwyższy więc czas spróbowac :)
UsuńNo i teraz sama nie wiem, ... chciałam zakupić Hakuro (dużo dobrego słyszałam) a Ty mi tutaj z tym postem "wychodzisz" ;) ... ten pędzel wydaje się być ok, muszę przemyśleć, który wybrać ostatecznie.
OdpowiedzUsuńW ogóle nie znam tej firmy, kiedyś się kontaktowałam z nimi, ale bez echa ...:( Szkoda.
A o jakim z Hakuro rozmyślasz? :) może ponów kontakt ;)
UsuńH17 i H55 /H55s :)
Usuńznam firmę, ale od strony kosmetyków a nie pędzli :>
OdpowiedzUsuńpewnie jak większośc z nas ;-)
Usuńja mam pędzel kupowany w chińczyku za 12zł i też jest bardzo fajny :D
OdpowiedzUsuńto nic tylko się cieszyc ;D
UsuńCoraz głośniej o Annabelle i całe szczęście. Właśnie szukam jakiegoś fajnego pędzla do różu, a jak ten zachwalasz, to przyjrzę mu się bliżej :) Może w końcu się skuszę na zamówienie i od razu wezmę testery tych jasnych podkładów, które wszyscy zachwalają ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat za podkładami mineralnymi nie przepadam, ale pędzel polecam z całego serca ;)
UsuńJa nie mogę powiedzieć, czy przepadam, czy nie, bo jeszcze nie próbowałam, dlatego chcę się przekonać. A testery, to chyba najlepszy sposób ;)
UsuńA nigdy nie mogę trafić na porządny pędzel.. Chyba zasugeruję się Twoją opinią :-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że także się w nim zakochasz:)
UsuńSądząc po Twojej recenzji - na pewno tak będzie.:D
Usuńwygląda na bardzo miły:) ale mi pędzle nie są potrzebne;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę :D
UsuńWygląda bardzo interesująco, może i ja się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńwobec tego mam nadzieję, że i Tobie się on spodoba :)
UsuńKolejny pędzel, który mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuńwygląda cudnie a jeśli taki też jest w użyciu.. czego chcieć więcej ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie ;) chyba już niczego :D
Usuńjestem przekonana ,że waga kłamie:)
Usuńniestety nie ;D jadlam malo tresciwych rzeczy a pozwolilam sobie na slodkie i to jest blad :P
Usuńcena jeszcze nie jest aż tak wysoka :) ja używam pędzla tylko i wyłącznie do nakładania bronzera :D a tyle póki co mi wystarcza w zupełności :D
OdpowiedzUsuńJasne, cenowo odpowiada jak najbardziej. Dotychczas uwielbiałam pędzle do różu z Maestro, ale ich cena to lekko ponad 40zł + wysyłka... a włosie wcale nie jest tak miękkie, jak mogło się wydawac ;/
UsuńKochana, tym też śmiało możesz nakładac bronzer :)
poza tym świetny blog, widzę tu dużo ładnych zdjęc i dużo ciekawych recenzji, że az chce sie tu wracac :) dodaję do obserwowanych, bo z pewnością będę tutaj zaglądac często :))
OdpowiedzUsuńmiło mi, dzięki :) :*
Usuńdzięki ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o pędzle mam jeden jedyny, której nazwa firmy starła się. Jeżeli dobrze pamiętam kupiłam go za niecałą dychę :) Ale muszę przyznać, że ostatnio włosie zrobiło się strasznie nieprzyjemne i zaczęło również podrażniać skórę, więc muszę przymierzyć się do nowego. Chyba zdecyduje się na ten, bo Twoja opinia bardzo do tego zachęca :)
Pozdrawiam!
w takim razie jestem przekonana, że ten Cię nie zawiedzie :)
UsuńNooo to mnie skusiłaś tym pędzlem, zwłaszcza, że wykonany jest ze sztucznego włosia, a to jest dla mnie bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńPaliiiś :*
Usuńwidać , że jest miękki :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na to samo z twojej strony
http://linka-kattalinka.blogspot.com/
fajny ma kształt.. lubię takie :)
OdpowiedzUsuńbyc może go sobie zamówię, skoro jest taki milusi :D
OdpowiedzUsuńPędzel wygląda na porządny... Jednak ja mam już swój ulubiony zestaw :)
OdpowiedzUsuńFajny pędzel :) Ja obecnie używam z Inglota, którego lubię:)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog , będe zaglądać częściej ;D
OdpowiedzUsuńja w ogole szukalam szukalam i nie znalazlam info w notce poprzedniej nic o 70 ^^ dopiero w komentarzach wyczailam :D nwm musialabym byc pijana ;DDD ale i tak spoko :D przydalaby Ci sie gablotka na nie ;D ladnie by to wygladalo < 33 ;DDD
OdpowiedzUsuńaaa pedzel ciekawy :D jesczez nie mam zadnych profesjonalnych czy jakichkolwiek lepszych :) Przymierzam sie do kupna i moze moze ;DDDD
nigdy nie mialam pędzli z tej firmy a chyba warto się nimi zainteresowac;)
OdpowiedzUsuńsuper masz tego bloga! Dodaję do obserwowanych :) pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :) Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńMoże się w końcu zbiorę w sobie i kupię pędzel do podkładu i różu... A tym mnie bardzo przykusiłaś ;d
OdpowiedzUsuńDo różu używam pędzla skośnego z Inglota, z którego jestem bardzo zadowolona:) tej marki nie znam, nie słyszałam dotąd o niej.
OdpowiedzUsuńNie znałam tej marki, muszę się jej bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńJako pedzlomaniaczka wstyd przyznac-nie mialam,ale zamierzam ten blad naprawic:D juz mnie skusilas:)obecnie bardzo cenie sobie pedzle Hakuro:)
OdpowiedzUsuńaż ma sie nim ochote pomiziac ;d ja mam hakuro pedzelkki ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku ! :*
OdpowiedzUsuń30 zł to całkiem spoko:)
OdpowiedzUsuńAleż zachęcająca recenzja!
OdpowiedzUsuńKiedyś się skuszę :)
No po takiej recenzji nie pozostaje mi nic innego tylko nabyć ten pędzel ;)
OdpowiedzUsuń