Cześć, Dziewczyny :)
Post ten miał ukazać się po weekendzie, ale skoro już wstałam tak wcześnie, to wykorzystam jakoś ten czas, a potem pędzę do nauki, bo w sobotę poprawiam anatomię, bo ostatnio oblałam. Niby to pierwszy oblany z 9 egzaminów, które już miałam, więc to jakaś pociecha, bo spodziewałam się, że będzie gorzej, ale mimo wszystko ręce mi opadają jak patrzę na ten przedmiot :( W dodatku w ciągu tych 3 dni mam 4 egzaminy + prezentację na biol. i genetykę. :/ życzcie mi powodzenia, bo oszaleję.
Tak troszkę na szybko przedstawię Wam masło, które ostatnio bardzo mi się spodobało. Osobiście uwielbiam produkty The Body Shop i chyba jak dotąd nie było w mojej kolekcji żadnego bubla. Jedyną kwestią dyskusyjną są ich zapachy, nie wszystkie mi się podobają. :)
Zapach masła grejpfrutowego z The Body Shop, o którym dzisiaj mowa, podoba mi się najbardziej ze wszystkich dostępnych zapachów.
PLUSY:
- ładnie, estetycznie się prezentuje
- pięknie pachnie, ja nie wyczuwam tutaj żadnej sztuczności, po prostu piękny, słodki ale jednocześnie lekko kwaśny zapach prawdziwego, soczystego grejpfruta.
- wygodne, duże opakowanie, mamy pewność, że produkt zużyjemy do końca, bo duże, szerokie opakowanie nam to w 100% umożliwia
- przyjemna, maślana konsystencja, którą idealnie rozprowadza się po skórze :)
- zapach długo utrzymuje się na skórze, ale w żaden sposób nie jest duszący czy męczący. Ja mam ochotę bez przerwy się wąchać, kiedy go zaaplikuję na skórę :D
- świetnie nawilża, mimo tego, że podobno akurat to nadaje się do cery normalnej, a nie suchej. Ostatnio kilka dni po depilacji miałam nogi wysuszone na wiór. Wystarczyło, że posmarowałam je tym masłem i nogi były piękne, gładziutkie i nawilżone przez cały dzień :) więc to chyba nie do końca prawda z tym, że przeznaczone wyłącznie dla skóry normalnej, bo i na suchej się sprawdza :P
- nie pozostawia lepiącej się do wszystkiego warstwy
- dosyć szybko się wchłania
- ma przyjemny, różowawy kolor :)
- nie uczula, nie podrażnia
- ogromny wybór zapachowy, na pewno każda znajdzie coś dla siebie
- na Allegro standardowa pojemność 200 ml jest w cenie 45-49 zł (tutaj) lub 50 ml w cenie 17 zł (tutaj)
MINUSY:
- średnia wydajność, tutaj mogłoby być zdecydowanie lepiej, ale nie zmienia to faktu, że i tak je uwielbiam i to moje ulubione masło z TBS, a miałam ich już kilka.
OCENA:
5+/6
Myślę, że jeśli ktoś nie jest przekonany do tego, aby kupić od razu opakowanie 200 ml, to jak najbardziej warto kupić te o pojemności 50 ml. Zobaczycie, czy Wam odpowiadają, czy nie. Może akurat tak Wam się spodoba, że z czystym sercem sięgniecie po opakowanie 200 ml, chociaż chyba bardziej cenowo opłaca się od razu 200 ml :) Jeśli produktów The Body Shop nie ma w Waszym mieście, to DrogeriaEdiego ma w swojej ofercie znacznie więcej kosmetyków The Body Shop, poza tym znajdziecie też produkty Liz Earle, próbki bazy UD i produkty Soap&Glory, na które sama mam ochotę ;)
Lubicie masła z The Body Shop, czy wprost przeciwnie? Może macie jakieś swoje ulubione? :) Jakie miałyście okazję używać?
P.S. Dzięki uprzejmości DrogeriiEdiego oraz beauty-online_pl będę miała dla Was rozdaniową niespodziankę! :)
Ja z kolei uwielbiam winną morelę:) Ale grejfrutowe masełko też pięknie pachnie:) Powodzenia z genetyką:))
OdpowiedzUsuńnie miałam przyjemności jej spotkac i nigdzie powąchac, więc nie mam pojęcie, jak pachnie ;)
Usuńeee biol. i gen. się nie boję, ale anatomia mnie przerasta :/
nie mialamjeszcze okazji przetestowac .
OdpowiedzUsuńa Tobie zycze powodzenia napewno dasz rade;]
zwątpiłam w to, ale muszę. chyba pierwszy raz zainwestuję w ściągi, bo blado to widzę :P
Usuńtyle dobrego o nich słyszę :)) ale nie wiem czy kiedyś kupię chociaż jedno masełko za taką cenę :(
OdpowiedzUsuństacjonarnie kosztują nieraz i 65 zł, więc albo warto polowac na promocje albo szukac na allegro, zdecydowanie tańsza opcja, ja za 65 zł bym też nie kupiła :)
Usuńnie miałam jeszcze masła z TBS, przerażały mnie ich ceny :)
OdpowiedzUsuństacjonarne potrafią przerazic ;P
UsuńMmm <3 zapach musi być boski .
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy .
zapach JEST boski :) ja w ogóle uwielbiam grejpfruty i mogłabym je jeśc tonami, więc z trudem się opanowuję żeby nie zjeśc tego masła :D:D:D haha
UsuńNie miałam jeszcze nic z TBS, bo jakoś mam nie po drodze :) Może kiedyś się skuszę na jakieś masełko :)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci tego, bo warto - przynajmniej to. Miałam też z chocomanii i niby było ok, ale w porównaniu do tego to jednak wolę to :)
Usuńale cudo!:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo zdecydowanie mój ulubiony zapach tej marki, ale jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńczas to koniecznie nadrobic :) ja też uważam, że ładniejszego i niechemicznego pod względem zapachu w ofercie TBS chyba nie ma ;)
UsuńMusi świetnie pachnieć <3
OdpowiedzUsuńzdecydowanie :)
Usuńdrogie:/
OdpowiedzUsuńdla każdego cena wyda się różna ;)
UsuńUwielbiam te maselka. Moringa i Papaya to moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńakurat moringa nie kojarzę :)
Usuńja obecnie smaruje się masłem mango, i jestem totalnie zachwycona. jednocześnie zrozpaczona, bo jest jak dla mnie bardzo nie wydajne, i nie sądzę, żebym sobie kupiła kolejne opakowanie bez promocji. jedyne pocieszenie, że peeling który pachnie równie cudownie i dobrze działa, jest o wiele bardziej wydajny!
OdpowiedzUsuńchociaż coś :) z dwojga złego lepsze to, niż jakby oba miały byc niewydajne :) ale cieszę się, że i u Ciebie się sprawdza :) Mi akurat zapach manga średnio przypadł do gustu ;)
Usuńmiałam wersję truskawkową, dla mnie nawilża kiepsko ale za to pachną obłędnie :)
OdpowiedzUsuńdla mnie niestety ta truskawkowa seria nie ma nic wspólnego z truskawką :( ale ich żele truskawkowe jak najbardziej! :)
Usuńtyle dobrego się o nich słyszy a ja nigdzie ich znaleźć nie mogę, został internet ;p
OdpowiedzUsuńaaa widzisz, jednak na coś się nam przydał ten internet! ;D
UsuńNie miałam przyjemności testować tych masełek, szkoda bo wiele dobrego o nich słychać.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki !
powinnaś koniecznie spróbowac, może uda Ci się w rozdaniu? ;)
UsuńNie miałam :(
OdpowiedzUsuńaa tak bardzo kusi i kusi :P
musi kusic ;P
UsuńZapach musi mieć boski:-)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na egzaminach:)
ojj, przyda się :(
Usuńmusze wyprobowac
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńJa grejpfruta jeszcze nie miałam, może się skuszę :]
OdpowiedzUsuń;p
Usuńmiałam do tej pory malinowe masełko, które skradło moje serce, ale ze względu na ich ceny, nie zawsze mogę sobie na nie pozwolić :/
OdpowiedzUsuńrozumiem :(
UsuńMusi pięknie pachnieć, ale cena ich masełek to masakra :( Fakt są teraz po 35 ale wybrane zapachy.
OdpowiedzUsuńja niestety nie mam do nich dostępu, w Poznaniu dopiero pod koniec czerwca ma byc otwarty TBS, więc może w końcu ja upoluję coś na promocji :P
UsuńSama nie miałam akurat żadnego masła, ale wąchałam wielu i wszystkie były wspaniałe! :) muszę się w końcu na któreś skusić, jednak to będzie spory dylemat... :)
OdpowiedzUsuńteż zawsze godzinami myślę, jaki zapach wybrac :D
UsuńJa jeszcze nie miałam masła z TBS... Ba, nawet nie byłam w ich sklepie :D Chyba to taki system obronny, bo obawiam się, że jak już tam wejdę to przepadnę i pieniądze z konta znikną z prędkością światła :D
OdpowiedzUsuńja w ich sklepie nigdy nie byłam, bo... nie ma go w moim mieście :D ale w czerwcu ma byc czy tam przynajmniej w 2013 roku, więc mam nadzieję, że tam będę często zaglądała :P
Usuńnie chcesz sobie jej wyrobić? ;)
OdpowiedzUsuńnie. :P
Usuńmiałam truskawkę i róże - ten drugi zapach dużo bardziej mi się podobał;)
OdpowiedzUsuńooo, różany bym chętnie poniuchała ;)
UsuńZa taką cenę to ja podziękuję. Wydaje mi się, że firmy typu TBS są niezłymi naciągaczami, bo przy odrobinie wysiłku jestem w stanie znaleźć równie dobre i sporo tańsze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńno cóż, to Twoja opinia. Ja produktów TBS miałam już sporo i zawsze byłam zadowolona, więc nie uważam ich za naciągaczy :)
UsuńDo tej pory miałam masełko czekoladowe i mam jeszcze winną brzoskwinię :) Następne będzie masełko mango bo to moje ulubione jeśli chodzi o zapach. Kupuję je głównie tak dla przyjemności ale muszę szczerze powiedzieć, że np. masła FlosLeku jeśli chodzi o właściwości biją masła TBSu na głowę. I niektóre wersje zapachowe maseł z TBS się niestety kleją i długo wchłaniają :(
OdpowiedzUsuńz FlosLeku zaproponowali mi ostatnio współpracę, ale nie wiem, czy się dogadamy, także niestety nic o nich nie umiem powiedziec, nigdy nie miałam ich produktów ;)
UsuńMasełko wygląda smacznie :D mogłabym zjeść.Według mnie są to właśnie produkty najbardziej nawilżające,dzięki temu,ze są skoncentrowane.Tego nie mialam okazji uzywać,za to mam jedno ulubione z Perfecty kokosowo-czekoladowe(recenzcja u mnie na blogu)
OdpowiedzUsuńzapraszam,nowe wpisy
z perfecty rzadko który zapach mi się podoba, teraz czekam na przesyłkę od nich, bo wybrali mnie z kilkoma innymi dziewczynami do recenzji czegoś tam :P i właśnie obawiam się, że z zapachami zupełnie nie trafią, nawet nie wiem czy jakikolwiek zapach od nich mi się spodobał, jakoś nic nie utkwiło mi w pamięci... ;) chociaż jedno z pomarańczami i czymś jeszcze chyba było ok ;)
UsuńBardzo mnie kusi The Body Shop.;)
OdpowiedzUsuńja ich bardzo lubię :)
Usuńuwielbiam masła do ciała *.*
OdpowiedzUsuń:)
Usuńszczerze? znam polskie dobre masła...
OdpowiedzUsuńja też :] i co w związku z tym?
UsuńJa jestem ostrożna przy kupowaniu zapachowych balsamów czy maseł do ciała. Kilka razy zapach był strasznie mdły.
OdpowiedzUsuńmi też się to często zdarza, jeśli kupuję w ciemno, ale najczęściej staram się wyszukac jakiś tester i obczaic jak to pachnie, żeby potem nie miec zawodu :P
UsuńMi zawsze szkoda pieniędzy na masła z the Body shop ;)
OdpowiedzUsuńi dobrze, bo nie są warte swojej ceny
UsuńKOsmetasia ja kocham masełka z TBS ,w najnowszym poscie własnie pokazałam jakie mam i czego uzywałam , więc zapraszam ( mam nadzieję , że nie odbierzesz tego jako spam ;)
OdpowiedzUsuńAle tego , który pokazujesz jeszcze nie miałam - musze nadrobić to :):):)
W Sephorze ostatnio była wyprzedaż maseł TBS z zimowej edycji, posmarowałam się i jakoś szału nie ma. W dodatku cena! Zdecydowania za wysoka.
OdpowiedzUsuńa ja mam tez takie masełko , tylko inny smak :P lalalala
OdpowiedzUsuńdostałam od koleżanki na urodziny :D hyhy
Mam wielką ochotę na to masełko, tylko nie mam gdzie go kupić :)
OdpowiedzUsuńKosmetasiu pisałaś,że produkty Ziaji to sama chemia. Może napisałabys co w składzie mają masełka TBS, jeśli chodzi o ich cenę to powinny miec same naturalne składniki, przecież za coś sie płaci te 45-50 zł...
OdpowiedzUsuń