Cześć, Dziewczyny!
Produkty do pielęgnacji włosów uwielbiam. O masce intensywnie regenerującej do włosów z serii Biovax, znanej i lubianej marki L'biotica słyszałam wiele pozytywów. Nabrałam na nią tak wielkiej ochoty, że na efekty mojego 'ślinienia się' przy patrzeniu na nią nie trzeba było długo czekać. Szukałam, szukałam, aż znalazłam ją w jednej aptece w miarę atrakcyjnej cenie, chociaż i tak wysokiej. Za 250 ml tego 'cuda', zapłacimy koło 15-17 zł. W zestawie otrzymujemy 250 ml maskę do włosów, serum wzmacniające A+E oraz czepek wspomagający regenerację włosów, na którym zależało mi najbardziej.
PLUSY:
- bardzo ładny zapach - to miła odmiana, bo zapachy masek tej marki nigdy nie należały do najpiękniejszych, więc tu spotkało mnie miłe zaskoczenie.
- fantastyczna konsystencja - budyniowa w mlecznym odcieniu
- nie spływa z włosów (zasługa gęstszej konsystencji), ani nie 'ucieka' gdzieś między palcami przy nakładaniu na włosy, co bardzo mi się podoba
- dosyć łatwa w spłukiwaniu
- wygodne opakowanie, przy którym mamy pewność, że zużyjemy produkt do końca, bo po prostu do każdego 'zakątka' dotrzemy.
- nie zawiera parabenów, sls, sles oraz glikolu propylenowego
- można ją stosować zarówno jako maskę (czyli nakładając na 15-30 minut) lub jako odżywkę (nakładając na 1-3 minutki)
- nie podrażnia skóry głowy
- w miarę wydajna
MINUSY:
- może obciążać włosy
- moje włosy się po niej puszą
- nie zauważyłam żadnego efektu błyszczenia się włosów przy regularnym stosowaniu, ani nawet po jednorazówkach...
- brak jakiegokolwiek nawilżenia
- brak jakichkolwiek efektów zregenerowanych włosów
- plącze włosy
- pozostawia końce włosów suche i szorstkie
MOJA OCENA:
2+/6
Dla mnie zdecydowanie ogromne rozczarowanie. Po tych wszystkich peanach na jej cześć dałabym sobie rękę uciąć, że i dla mnie okaże się równie fantastyczna, a tu klops. Zwyklaczek, o nieoszałamiającej pojemności, który z moimi włosami nie robi nic dobrego i w dodatku ma zdecydowanie zbyt wysoką cenę, zważywszy na to, że nic nie robi...
Od dawna kusi mnie też maska Kallos, ale skoro ona jest tak samo wychwalana jak ta, to boję się, że okazałaby się równie dużą klapą, więc chyba daruję sobie jej zakup. W każdym razie tej nie polecam i nie kupię ponownie. Jedyne, co mi się w tym zestawie naprawdę podoba to czepek. ;]
A Wy, Dziewczyny? Miałyście tę maseczkę? Co o niej sądzicie?
Lubię tą maskę,aczkolwiek dużo lepiej sprawdza mi się kallos;)
OdpowiedzUsuńmówisz? to może warto jednak kupic tego kallosa...
UsuńNie miałam .. Ostatnio myślałam nad zakupem, ale teraz to już nie wiem czy kupię .
OdpowiedzUsuńrozumiem ;)
UsuńZdziwiłam się w tym momencie, bo czytałam o niej dużo dobrego :-)
OdpowiedzUsuńja niestety też :(
Usuńu mnie tak jak u Ciebie ta maska zupełnie się nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńw takim razie przybij gorzką piąteczkę ;)
UsuńJa też się zdziwiłam, bo ją mam i na moje włosy działa świetnie. Są gładkie i błyszczące.
OdpowiedzUsuńU mnie natomiast kallos Latte się nie sprawdziła, obciążała i matowiła mi włosy.
Ale za to Kallos Jasmin- jest boska! wg mnie oczywiście
każde włosy reagują inaczej, ja też byłam pewna, że się u mnie sprawdzi :(
UsuńPrzestraszyłaś mnie, bo kupiłam tę maskę ;/
OdpowiedzUsuńnie ma co się zniechęcac, może akurat Tobie się spodoba :) większośc recenzji na jej temat jej pozytywna ;)
UsuńWłaśnie dlatego Twoja mnie zdziwiła, ale wiadomo - różnie bywa, nie każdemu kosmetyk musi przypaść do gustu. Trudno i tak ją już kupiłam, wiec zobaczymy :))
UsuńDokładnie tak ;) zatem ciekawi mnie Twoja opinia, chętnie poczytam jak już się pojawi :)
UsuńNie miałam jej nigdy, ale recenzja nie zachęca...
OdpowiedzUsuńCzepek to trochę marne pocieszenie przy obciążonych włosach XD
haha :D to prawda ;D ale przynajmniej przydaje się do innych, lepszych masek :)
Usuńwłaśnie ja lubię czepek XD tej nie miałam, miałam kiedyś do włosów zniszczonych i jak dla mnie bardzo średnia...
OdpowiedzUsuńja ją właśnie lubię :D
UsuńTrochę mnie przestraszyłaś, bo miałam ochotę ją wypróbować, ale mam próbkę to zobaczę:)
OdpowiedzUsuńmoże u Ciebie spisze się lepiej ;)
UsuńJestem zdziwiona tą recenzją. Posiadam tą maskę i jest super. Nie zauważyłam u siebie żadnego z tych minusów, które wymieniłaś.
OdpowiedzUsuńkażdy ma prawo do własnych odczuc ;)
UsuńJa jestem ciekawa mlecznej maski z tej firmy.
OdpowiedzUsuńja już chyba żadnej ;P
Usuńojej jestem bardzo zdziwiona takim działaniem.
OdpowiedzUsuńdlaczego? ;]
UsuńTej nie miałam,ale z Biovaxa uwielbiam maskę z aloesem do włosów z tendencją do wypadania,rewelacja.
OdpowiedzUsuńnie miałam jej, ale przyznam, że po tej to chyba już mnie żadna od nich nie skusi...
UsuńTej maski nie miałam, ale miałam wersję z serii wypadające włosy. Nie zrobiła nic, bardzo mocno obciążyła moje włosy i szybciej sie przetłuszczały. Tym razem chyba spróbuję Seboradin tą czerwoną serię :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy się sprawdzi ;)
Usuńu mnie ta maska sprawdza się świetnie, ładnie wygładza, nawilża i zmiękcza włosy. Są błyszczące i ładnie się po niej układają. To fakt, że może troszkę obciążać, ale nakładana na długość sprawdza się doskonale :)
OdpowiedzUsuńniestety u siebie niczego takiego nie zauważyłam, a robiłam do niej mnóstwo podejśc...
UsuńŚwietny pomysł z tym czepkiem w zestawie. Większość masek należy stosować pod czepek, którego część z nas pewnie nie ma. Taki czepek oznacza dla producenta groszowy wydatek, a my jesteśmy zadowolone :) Szkoda, że sam kosmetyk nie przypadł Ci do gustu :/
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Zanim kupiłam tę maskę, nalatałam się po sklepach za czepkiem, w końcu dorwałam 2 - jeden okazał się byc za mały, a drugi za luźny :D dlatego jak zobaczyłam, że w tym zestawie będzie kolejny, a sama maska była tak chwalona, nie wahałam się długo i ją kupiłam. Z całej tej katastrofy plus taki, że w końcu znalazłam idealny czepek, hahaha ;p
Usuńtej maski jeszcze nie miałam. Ale inne owszem i bylam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZ czepka początkowo się bardzo ucieszyłam, jednak nie trwało to długo gdyż jego żywot był krótszy niż przypuszczałam :(
Rozerwał się przy 4 użyciu :( I tyle po nim było
Ojej ;/ to przykro mi, u mnie na szczęście jeszcze żyje, ale chyba go zgubiłam przy ostatnich porządkach (co za paradoks :D)
UsuńCzepek to bardzo fajny pomysł przy maskach, to się chwali. Szkoda, że się nie sprawdziła. Na Kallosa sama się czaję, ale nie wiem czy kupować od razu litrowe opakowanie czy mniejsze na początek ;)
OdpowiedzUsuńja też właśnie nie wiem, chyba finansowo opłaca się bardziej to litrowe, ale jak się nie sprawdzi to co zrobimy z takim klopsem?:D
UsuńUlala, takiej opinii się nie spodziewałam. Również czaję się na tą maskę, bo jestem mega ciekawa efektów na własnej głowie, ale teraz nabrałam trochę obaw.. Mimo to kobieca ciekawość chyba zwycięży :D
OdpowiedzUsuńteż tak czasem mam, że nie nie nie, a potem jednak 'eee, a może jednak' i kupuję :D
Usuńdla mnie odpada
OdpowiedzUsuńpiąteczka ;P
UsuńJa z Biovaxów zawsze byłam zadowolona, ale tego najnowszego o którym piszesz nie stosowałam, i chyba raczej nie zaryzykuję ;)
OdpowiedzUsuńwg mnie nic nie stracisz. Ja lubię maski pilomax :P
Usuńnie miałam jej ale ostanio sporo reklam tej maski w tv ;p
OdpowiedzUsuńCoś słabo. Ja nie darzę zaufaniem Biovaxu. Ostatnio mam ochotę spróbować odzywki z Kallosa z keratyną.
OdpowiedzUsuńMi bardzo obciążała włosy, jak każda maska zresztą :)
OdpowiedzUsuńWiele osób poleca Kallosa- więc prędzej kupie tą maskę niż Biovax :)
OdpowiedzUsuńPo takiej ocenie nawet nie sięgnę w ich stronę, chociaż był moment że mnie bardzo interesowały...
OdpowiedzUsuńszału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńTej odżywki jeszcze nie używałam, ale chwalę sobie tą z proteinami mlecznymi :)
OdpowiedzUsuńTa maska jest naprawdę świetna..ale może nie lubić się z włosami które nie lubią protein..to typowa maska proteinowa..puch przesuszone końcówki to typowy efekt przeproteinowania! można temu zaradzić stosując ją na wczesniej naolejowane włosy..lub stosując rzadko co ok 10 dni..wyłączając w między czasie wszelkie proteinowe produkty :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tej wersji
OdpowiedzUsuńuwielbiam ! kocham ! nad życie ! dla mnie ideał !!
OdpowiedzUsuńwww.kasiabanaszak.blogspot.com
A ja ją stosuję od nie całego miesiąca i powiem Ci,że naprawdę ją lubie :)
OdpowiedzUsuńhmmm .... wszystko to co na plus to raczej jest nieistotne, skoro nie ma efektów jakie chciałoby się zauważyć ... :(
OdpowiedzUsuńlubię te maski
OdpowiedzUsuńMiałam ją... Była ok, ale spodziewałam się czegoś lepszego. Trochę podzielam Twoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie miałam, ale chyba kupię.. u mnie sprawdziła się ta do ciemnych włosów oraz latte:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka kiepska opinia :( bo zapowiadało się całkiem interesująco...
OdpowiedzUsuńMiałam maskę z proteinami mlecznymi i u mnie sprawdziła się genialnie!
OdpowiedzUsuńNie miałam jej. Ale przynajmniej wiem,że mieć nie będę ;]
OdpowiedzUsuńbardzo interesujący blog :)
OdpowiedzUsuńrównież używałam biovaxu i też nie zrobił dobrego wrażenia :/
Oczywiście obserwuję i zapraszam do siebie :)
Mam ją i nie wiem co o niej myśleć.
OdpowiedzUsuńmaski biovaxu są do kitu, na moich włosach też nic nie zwojowały...
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale słyszałam o niej do tej pory tylko pozytywne recenzje.
OdpowiedzUsuńJa też ją stosuję i nie zauważyłam jakiegoś specjalnego odżywienia, jednak cieszę się,że mogłam wypróbować i przekonać się na własnych włosach :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o takie maski do włosów, to polecam Dolce Placenta. Za 1000 ml płacę ok 15 zł (bez przesyłki rzecz jasna). Wydajna, pięknie wygładza włosy i są po niej jedwabiste. Trochę trudno się przyzwyczaić, bo wydaje się, że ciężko ją spłukać, a włos ciągle jest śliski, ale gdy już wyschną, to ten efekt znika, bez żadnego obciążania :)
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o Biovax, to prawda, moze obciazac wloski, polaczenie keratyny i jedwabiu moze byc obciazajace... jeszcze jej nie probowalam, mam zamiar, ale mam mieszane uczucia. Goraco moge za to polecic latte z biovax, u mnie sprawdza sie o wiele lepiej jako maska niz kallos, ktory podrazsnil mi skalp, skora zaczela swedziec i wloski zaczely wypadac, fakt cenowo Biovax sie chowa 23zl przy 500ml, a Kallos 1000ml za 22...hmmm... ale teraz wiem ze bede kallosa nakladac TYLKO na wlosy, bron Boze na skore! i lekko ja sobie ztuninguje np keratyna:0 a biovaxa moge bez przeszkod nakladac na skalp:) To moja ulubiona maska:) pozdarwiam!
OdpowiedzUsuńTo są proteiny wiec sie nie dziwie że takia opinia bo taki jest efekt przeproteinowania ... Ja zawsze po tej masce stosuje odżywkę emolientowa, czyli taka która zawiera oleje i efekt jest naprawdę świetny a włosy naprawdę sprężyste, odbudowane, sypkie i tak mega lśniące ze naprawdę ja polecam
OdpowiedzUsuń