Cześć, Dziewczyny :)
Zbierałam się za to od kilku dni, ale ciągle coś mi stawało na przeszkodzie, w efekcie czego powstawały notki 'nie na temat' :> Pora się zmobilizować i w końcu napisać o tym, o czym sama chcę, bo aż mnie korci. :) Temat wcale nie do przeoczenia, dotyczy on bowiem demakijażu, który - chcąc nie chcąc - każda z nas wykonuje codziennie.
Pod względem produktów do demakijażu mamy na naszym kosmetycznym rynku naprawdę szeroki wybór, od mleczek, przez płyny dwufazowe, chusteczki do demakijażu, wieeele innych, w końcu po płyny micelarne. O jednym takim nawilżającym płynie micelarnym z serii Aqua Cristal od Lirene będzie dziś mowa. :)
Co mówi producent?
"Podstawą działania płynu jest innowacyjne połączenie unikalnych właściwości błękitnych alg oraz oczyszczającego działania cząsteczek micelarnych. Zapewnia skuteczne usunięcie wszelkich zanieczyszczeń oraz intensywne nawilżenie. Zawarte w formule dodatkowe składniki aktywne przeciwdziałają utracie wilgoci i odżywiają naskórek:
*wzmacniające mikroelementy soli morskich,
*stabilizująca nawilżenie gliceryna. "
Płyn posiada 200 ml, kosztuje około 12-14 zł, umieszczony jest w jasnoniebieskiej butelce. Sam płyn z kolei wydaje się być bezbarwnym.
PLUSY:
+ wygodne, ładne opakowanie
+ dokładnie usuwa z twarzy makijaż
+ daje uczucie odświeżenia
+ jego 'chłód' za każdym razem przynosił ukojenie mojej skórze
+ ma bardzo ładny zapach, delikatny, prawie niewyczuwalny, ale nie jest bezzapachowy
+ lekko nawilża (ale mimo wszystko w tej kwestii moim ulubieńcem jest nawilżający tonik z Lirene :) )
+ nie podrażnia twarzy ani oczu - co dla mnie jest najważniejszym kryterium przy wyborze jakiegokolwiek kosmetyku, który zbliżę do moich oczu. Mam z nimi niemało problemów, są przy tym bardzo wrażliwe, zmęczone i bardzo często podrażnione, dlatego unikam dodatkowego drażnienia ich niedelikatnymi produktami do demakijażu.
+ jest bardzo delikatny dla skóry mojej twarzy (która też jest skórą bardzo wrażliwą)
+ nie powoduje uczucia wysuszenia
+ nie zawiera parabenów ani alkoholu
+ nie odczuwam żadnego ściągania skóry, co też często ma miejsce
+ jest dosyć wydajny
+ w przystępnej cenie
MINUSY:
- nie radzi sobie z usuwaniem resztek maskary - usuwa ją w 90%, pozostałe 10% tuszu muszę niestety zmywać płynami dwufazowymi, co wiąże się z użyciem większej ilości wacików. (podejrzewam, że z wodoodpornymi maskarami sobie nie poradzi)
MOJA OCENA:
5-/6
Ostatnio przekonałam się do płynów dwufazowych, więc tak czy siak zawsze poprawiam nimi demakijaż oczu (czuję się wtedy pewniej i nie jestem zmuszona szorować wacikami oczu i męczyć się z ich demakijażem innymi preparatami, które sobie z tym zupełnie nie radzą lub radzą bardzo przeciętnie). Od dawna żaden inny kosmetyk, łącznie z tym, nie radzi sobie u mnie ze zmywaniem resztek tuszu, dlatego ten jeden minus w tym płynie micelarnym aż tak mi nie przeszkadza. Niemniej, odejmuję 1 punkt w ocenie, bo domyślam się, że dla innych może to być kłopotliwe i irytujące. Nie wiem, czy do niego powrócę, ale też tego nie wykluczam, bo używało mi się go bardzo przyjemnie, więc to bardzo prawdopodobne. :)
Lubicie produkty do demakijażu marki Lirene? Co o nich myślicie? Miałyście wyżej opisany przeze mnie płyn micelarny? Jakie były/są Wasze wrażenia po jego używaniu? :)
i tak zapowiada się zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy to jakaś ogólna zasada czy co, ale u mnie nigdy płyny micelarne nie radziły sobie tak do końca z tuszami. jednak znaczna większość z nich w ogóle sobie z nimi nie radziła, a ten micelek jedynie sprawia mi kłopoty z dolną linią rzęs i ich demakijażem, więc grzechem byłoby na niego narzekać :) ale opinie są różne ;)
Usuńja ze swojej strony polecam micel z e-naturalne - on zmyje Ci wszystko a na dodatek świetnie nawilży i odżywi skórę!
Usuńz lirene nie polubiłam się :/
oj, to szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził :( dziękuję za informację, zaraz poszperam na tej stronie, bo chyba wcześniej nigdy na nią nie trafiłam :)
UsuńSole morskie mnie przyciągają :)
OdpowiedzUsuńmoże akurat byłby dla Ciebie odpowiedni :)
UsuńJa szukam dobrego preparatu do demakijażu oczu, ponieważ mój ukochany micel nie radzi sobie z kreskami wykonanymi przy pomocy eyelinera w żelu z Inglota. Również mam delikatne ślepia, toteż znalezienie właściwego kosmetyku stanowi nie lada wyzwanie. Szkoda, że micel z Lirene nie do końca radzi sobie ze zwykłą maskarą, bo z tego, co piszesz, nie podrażnia oczu.
OdpowiedzUsuńmoich oczu zupełnie nie podrażnia (bałam się tego najbardziej), a np. wszystkie dwufazy, które stosuję już tak :( ostatnio nawet większośc mleczek :(
Usuńłoj, akurat dzisiaj zaopatrzyłam się w płyn micelarny do demakijażu, bo niedługo mi się skończy. Może następnym razem sięgnę po Lirene :)
OdpowiedzUsuńPłyny dwufazowe do mnie nie przemawiają. Skórę mam po nich tłustą, czego bardzo nie lubię na twarzy. :(
A szkoda, bo zwykle też mam problemy z pozbyciem się 100% maskary z rzęs..
ja też właśnie nienawidzę tej tłustej warstwy, jaką pozostawiają, ale przemawiają do mnie w tym sensie, że jako jedyne są w stanie w 100% usunąc tusz z moich rzęs :) stosuję wyłącznie na samym końcu, by zmyc wszelkie ewentualne pozostałości. nie wyobrażam sobie ich używac do całego demakijażu, oszalałabym :)
UsuńU mnie do tłustej warstwy dochodzi jeszcze kiepskia współpraca. Ciężko mi się zmywa makijaż dwufazówką. Oczy mnie później bolą i szczypią, płatek mi się nie ślizga przez co muszę mocno trzeć xD
UsuńI zgadzam się, zawsze można później przemyć oczy czymś mniej tłustym (odnośnie komentarza niżej :)) ale mnie się po prostu źle pracuje z dwufazówkami.
Widocznie moje oczy są jakieś "inne" :D
A w peelingach faktycznie lubię mocne drapanie. Ten z Perfecty też zostawiał białą warstewkę, ale mnie to nie przeszkadzało. Po wyjściu z wanny miałam gładką nawilżoną skórę (tak samo zresztą mam po cukrowym własnej roboty).
rozumiem ;) to ciekawa jestem czy ten by Ci przypasował ;)
Usuńmi tam tlusta warstwa nie przeszkadza (odnosnie komentarza wyzej), poniewaz i tak pozniej myje twarz zelem wiec zmywam to ;p nie mialam tego micela, ale generalnie nie spodziewam sie po takich plynach zmycia makijazu oczu, od tego mam dwufazowke :)
OdpowiedzUsuńczyli widzę mamy dokładnie takie samo podejście :) ;*
UsuńTrafiłaś z recenzją w idealnym czas, dziś planuję zakupy i już wiem jakiego micelka wybrać :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńJa od lat korzystam z Vichy i nie wyobrażam sobie bez niego życia :)
OdpowiedzUsuńja do demakijażu używam od lat Biodermy ale chyba już czas na coś nowego;)
OdpowiedzUsuńja od dawna myślę o Biodermie ale mimo wszystko jest dla mnie za droga :) chciałabym miniaturkę żeby obczaic co i jak, a potem dopiero kupic :D
Usuńbardzo dużo plusów, naprawdę :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, jeszcze u mnie nie gościł:)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety micele nie radzą sobie z linerem oraz tuszem do rzęs, który ogromnie migruje pomiędzy rzęsy :D Natomiast dwufazówki to już inna para kaloszy :D
OdpowiedzUsuńAle resztę makijażu usuwasz micelkami? ;) czy wszystko dwufazą? ;)
UsuńU mnie numerem jeden jest Bioderma i chyba tak zostanie, chociaż co jakiś czas błądzę i szukam nowości...
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię próbowac nowych, ale chyba jeszcze nie znalazłam ideału. o Biodermie też od dawna myślę, ale za droga :)
UsuńMialam inny z tej serii i musze powiedziec że był słabiutki :/
OdpowiedzUsuńjest inny z tej serii? ;>
UsuńOsobiście nigdy nie miałam z nim styczności, ale z płynów micelarnych polecam ten z Dermiki z serii Pure :)
OdpowiedzUsuńoo, nie miałam nigdy, poczytam :)
UsuńMiałam go kiedyś,ale średnio mi się sprawdzał;)
OdpowiedzUsuńPosiadam zawsze dwa produkty do demakijażu, dwufazę i płyn micelarny, bo jak mam mocny makijaż tylko dwufaza sobie z nim poradzi. Natomiast często zmieniam tusz i jeden ładnie zmywa micel a inny już nie tak dobrze. To też dużo zależy od maskary :)
OdpowiedzUsuńchyba coś w tym jest, bo zauważyłam, że w przypadku niektórych moich maskar nawet dwufaza ledwo sobie radzi, ale rzadko ich używam :D
Usuńserio nie podrażnia Ci oczu? mnie piecze jak diabli
OdpowiedzUsuńKażdy reaguje na dany kosmetyk inaczej. Ciebie piecze, mnie nie. Nie rozumiem, co Cię w tym tak dziwi :) widocznie masz jeszcze wrażliwsze oczy niż ja, lub coś w składzie jest nietolerowane przez Twoją skórę czy oczy.
Usuńmimo tego jednego minusu to fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę :)
UsuńCiekawy produkt, zwłaszcza, że bardzo lubię płyny micelarne. Przy okazji spróbuję.
OdpowiedzUsuńWow ! świetny blog! Cudowne zdjęcia i takie ciekawe wpisy.. podziwiam.
OdpowiedzUsuńByłoby miło gdybyś odwiedziła mojego bloga :) zapraszam na is-charlie.blogspot.com
Jeszcze nic z Lirene nie miałam. Ale mnie zachęciłaś ;]
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa, chyba się skuszę.. ja oczy i tak zmywam innym płynem więc kłopoty z zmyciem mascary to dla mnie nie problem ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam, jakoś nigdy nie używałam płynów micelarnych, nie moge sie przekonać. :P
OdpowiedzUsuńskuszę się na niego, jak skończy się mój zapas. aktualnie mam właśnie lirene, ale płyn micelarny do do demakijażu twarzy i oczu, z różowawą nalepką i dopiskiem "nowość" i sprawuje się jak na razie bardzo średnio niestety.
OdpowiedzUsuńmiałam ich micel, ale jakiś inny i był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńI tak już mam problem ze zmywaniem tuszy, więc nie skusze się :P
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy płynów micelarnych, ale nie słyszałam o nich nigdy dobrej opinii.
OdpowiedzUsuńoj nie... ja się z nim bardzo nie polubiłam, bardzo słabo domywa mi twarz :/
OdpowiedzUsuńDo oczyszczenia twarzy by się nadał moim zdaniem:)
OdpowiedzUsuńKolejny micel do sprawdzenia :) Ja mam płyn z Eveline i też nie usuwa dokładnie tuszu :/
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam i chyba zmienię to jak skończę dwufaz od Heleny Rubinstein ;) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod tą recenzją i w zasadzie nie muszę już więcej pisać ;)
OdpowiedzUsuń