Cześć, Dziewczyny :)
Czas na trzecią, ostatnią część recenzji marcowych nowości Essence i Catrice.
Catrice Camouflage cream - korektor w kremie w odcieniu 010 Ivory. Cena: 12,99 zł
PLUSY:
+ ma bardzo dobre krycie
+ możliwość stopniowania efektu
+ zamknięty w małym lekkim i wygodnym opakowaniu, z łatwością możemy wrzucić go choćby do najmniejszej kosmetyczki, nie zajmuje dużo miejsca
+ 3 wersje kolorystyczne do wyboru
+ jest matowy
+ nie roluje się
+ nie ciemnieje
+ bezzapachowy
+ niska cena
MINUSY:
- konsystencja - niby jest delikatna i kremowa, ale momentami po rozprowadzeniu na skórze mam wrażenie, że jest lekko (naprawdę lekko) suchawa, co przy mojej suchej cerze nie jest najbardziej pożądanym czynnikiem.
MOJA OCENA:
5/6
Naprawdę dobrze radzi sobie z ukrywaniem wszelkich niedoskonałości na skórze mało problematycznej, którą posiadam. Nie wiem, jak sprawdzi się u osób z dużymi problemami skórnymi, które potrzebują naprawdę mocnego krycia, ale podejrzewam, że nie wyglądałoby to najgorzej.
Catrice Waterproof Top Coat - wodoodporny top na rzęsy. Cena: 18,99 zł.
Tego produktu nijak nie jestem w stanie ocenić, ponieważ nie używam wodoodpornych maskar, bo po prostu ich nie lubię i nie potrzebuję. W związku z tym i gadżet ten wydaje mi się być dla mnie zbędny. Top ma żelową, praktycznie bezbarwną konsystencję. Nie piecze i nie podrażnia oczu. Demakijaż maskar, które były na nią nakładane był trudniejszy, ale niewiele. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy maskara faktycznie 'magicznie' stała się wodoodporna, gdyż nigdy nie miałam problemów z niewodoodpornymi maskarami, nic mi z oczu nie spływało, żebym była zmuszona kupować maskary wyłącznie wodoodporne. W związku z czym wstrzymam się z oceną i najwyżej ją uzupełnię, jak już zajdzie taka potrzeba.
Essence, pogrubiająca maskara I love extreme crazy volume mascara. Cena: 11,99 zł.
PLUSY:
+ bardzo ładnie wydłuża rzęsy
+ pogrubia rzęsy
+ wygodna, niepodrażniająca oczu szczoteczka
+ nie podrażnia oczu
+ tusz nie odbija się na górnej powiece
+ bardzo intensywna czerń - za to ogromny plus! coraz bardziej przekonuję się do maskar Essence
+ czerń nie blednie w ciągu dnia
+ tusz nie osypuje się, nie kruszy
+ niska cena
MINUSY:
- może lekko sklejać rzęsy
- na szczotkę nabiera się troszkę za dużo maskary, brakuje mi w niej takiego mocniejszego 'odsysacza tuszu' :> nie wiem, jak to się fachowo nazywa, ale niektóre maskary mają to do siebie, że ciężko jest wyciągnąć ich szczoteczki z opakowania, dzięki czemu ten nadmiar tuszu jest zatrzymywany wewnątrz opakowania. Na pewno wiecie o co mi chodzi :)
MOJA OCENA:
3/6
Mimo tych minusów zrobiła na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Po pierwszej aplikacji powiedziałam tylko 'wow' i przyglądałam się z zaciekawieniem moim rzęsom. Widoczne z daleka, mocne, pogrubione, właśnie taki efekt lubię. :> No i ta cena... <3 Muszę jednak popracować trochę nad tym nadmiarem tuszu i ostrożnie ją nakładać na rzęsy, aż w końcu dojdę do takiej wprawy, że o efekt posklejanych rzęs nie będę musiała się martwić :)
Catrice, maskara pogrubiająca The Giant Extreme Volume Mascara Waterproof. Cena: 18,99 zł
PLUSY:
+ bardzo ładnie wydłuża rzęsy, nawet lepiej, niż ta maskara z Essence
+ pogrubia rzęsy, ale bardzo delikatnie. (tutaj lepszy efekt osiągamy z maskarą z Essence)
+ wygodna, niepodrażniająca oczu szczoteczka
+ genialny kształt szczoteczki ! - jak ją zobaczyłam od razu pomyślałam o tym, że szczotka przy maskarze Lancome Hypnose Doll Eyes jest do niej bardzo podobna :>
+ nie podrażnia oczu
+ tusz nie odbija się na górnej powiece
+ tusz nie osypuje się, nie kruszy
+ szczoteczka nabiera idealną ilość tuszu, nie ma opcji, by nabrało się jej za dużo
+ nie skleja rzęs
+ wodoodporna
MINUSY:
- cena - znacznie droższa od powyższej maskary z Essence, a wg mnie niekoniecznie warta efektu. Tyle że ja lubię efekt przesady. Osoby ceniące naturalny look i delikatność spojrzenia pewnie będą z niej zadowolone.
- czerń mogłaby być intensywniejsza
MOJA OCENA:
2/6
Maskara jest naprawdę w porządku i niby ma wszystko to, co mieć powinna, ale mimo wszystko jej efekt jest dla mnie za delikatny. Wiecie, że ja lubię 'straszyć' spojrzeniem. :D Na pewno jednak sprawdzi się u osób ceniących subtelny efekt na co dzień, do pracy czy do szkoły. :)
Essence, Frame for fame stick on eyeliner - naklejki na powieki. Cena: 8,99 zł.
Naklejki na powieki. W środku mamy 3 pary różnych wzorów. Co mi się podoba, to to, że przy każdym mamy napisane, która jest na które oko :D sama bym pewnie 'błądziła' i przykleiła lewe na prawe i odwrotnie :D
PLUSY:
+ 3 rodzaje w jednym opakowaniu
+ są bardzo delikatne i miękkie - przyznaję, że patrząc na nie myślałam, że będą twarde i sztywne
+ łatwo je z oczu usunąć, bez zbędnego szarpania i podrażnienia powiek
+ mogą być naprawdę ciekawym dodatkiem do makijażu, polecam na jakieś konkursowe prace lub na wyjątkowe, szalone okazje, bo na co dzień to raczej niekoniecznie ;)
+ niska cena
MINUSY:
- mogłyby się mocniej trzymać (ale paradoksalnie wtedy na pewno podrażniałby powieki), na gołej skórze trzymają się dobrze, ale na cieniach już gorzej. Druga kwestia jest taka, że ja nie mam kleju do rzęs i innych ozdób na powieki, z nim byłoby to znacznie łatwiejsze i pewniejsze, wiadomo :D jest w nowościach, więc możecie go dokupić, coby mieć całkowitą pewność, że 'nie ruszy się' z powiek :)
MOJA OCENA:
4+/6
Generalnie mnie to zaskoczyło, bo spodziewałam się, że te naklejki zupełnie nie będą mi odpowiadać :D Oczywiście trzeba się przyzwyczaić, że 'coś' siedzi nam na powiekach, w końcu to nie własnoręcznie namalowana kreska linerem, żeby nie było tego czuć, wiadomo ;) Spróbować można, drogie nie są, a może też Wam się spodobają. :)
Coś Was zaciekawiło, czy w tej części nie znalazłyście nic dla siebie? ;) (dwie poprzednie części poniżej)
Waterproof Top Coat mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńale nie używałabym :D
ja też nie, nie kupuję wodoodpornych maskar, więc też nie czuję potrzeby żeby te niewodoodporne takimi czynić :) ale może ktoś lubi ;)
UsuńMaskary wyglądają dosyć ciekawie. Ale ja lubię przesadnie pomalowane rzęsiska, więc raczej troszkę za słaby efekt dają. Ale spróbuj może tuszu z Lovely, Collagen Wear. Taki czarny ze srebrnymi chyba wzorkami. Mój ulubieniec ;] Daje świetny efekt na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńta z essence daje na żywo naprawdę niezłego kopa, rzęsiska miażdżą, mi się podoba :) z lovely nie miałam, jakoś nie kusi mnie ta marka.
UsuńKorektor wydaje się być ciekawy, przyjrzę się mu w sklepie :)
OdpowiedzUsuńjest ciekawy, chociaż ja na co dzień nie używam korektorów, więc będę go używała sporadycznie :)
UsuńCoraz więcej osób nowościami kusi, a ja już w dwóch drogeriach byłam i nie ma nic :(
OdpowiedzUsuńod marca systematycznie mają się pojawiac, także może jeszcze w Twoim mieście nie zdążyły się pojawic :) będą na pewno! :*
UsuńŁadny efekt tuszu z cartice:)
OdpowiedzUsuńjakby jeszcze mocniej pogrubiał to miałby szansę zostac ulubieńcem ;)
UsuńCiekawe szczoteczki, szczególnie ta stożkowata mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńbardzo podobna do lancome hypnose doll eyes, którą mam i właśnie szczoteczkę cenię najbardziej :)
Usuńz catrice korektor chetnie bym sprobowała,zalezy mi własnie zeby sie nie rolowal ani nie podkreslal suchych skórek;)
OdpowiedzUsuńTusz Essence mnie bardzo kusi, "klasyczna" wersja extreme nie przypadła mi do gustu, ale tej jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńu mnie się sprawdza :)
UsuńA jednak post się pojawił :)
OdpowiedzUsuńmusiał ;D na szczęście już wczoraj trochę popisałam, więc dzisiaj tylko kawałeczki ;)
UsuńMuszę zerknąć na ten kamuflaż i maskarę z Catrice. Wydaje mi się właśnie, że te maskary z Essence mają to do siebie i jest ich najzwyczajniej w świecie za dużo na szczoteczce i rzęsach :)
OdpowiedzUsuńnie wszystkie, ale coś w tym jest ;)
UsuńTen top wodoodporny może być dobrym sposobem na lato. Na co dzień rzęsy bez topu, a do wody z topem. ;)
OdpowiedzUsuńMożna prosić o swatchyk kamuflażu? :>
ja się latem praktycznie nigdy nie maluję, chyba że mam jakichś gości czy poważniejszy wypad do kogoś, więc dla mnie to zbędne, ale jak ktoś lubi to faktycznie, latem się przyda ;)
UsuńSzkoda, że ten korektor jest matowy ;/ jako posiadaczka suchej sery ubolewam nad tym :D
OdpowiedzUsuńa ja jestem ciekawa jak ten naklejki prezentują sie na oku.
OdpowiedzUsuńZ chęcią kupiłabym ten korektor Catrice. Martwi mnie jednak, wspomniana przez Ciebie, lekko sucha konsystencja. Ale jak nie spróbuję to się nie przekonam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńspróbuj, czuję, że będziesz zadowolona :) ja mam suchą cerę i gdyby faktycznie była strasznie sucha ta konsystencja to w życiu bym nie była z niego zadowolona. :)
UsuńJedyne co mnie zainteresowało to kamuflaż, tusze jak dla mnie dają zbyt naturalny efekt, ja lubię mocno wytuszowane rzęsy :)
OdpowiedzUsuńja też ;P
Usuńzaintrygowałaś mnie niesamowicie tymi naklejkami na powieki... :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie tusz z Essence i korektor Catrice :)
OdpowiedzUsuńJa też nie używam wodoodpornych tuszy do rzęs i nawet nie mam ochoty zacząć :) jakoś nie jest mi to potrzebne.
OdpowiedzUsuńmi też nie ;)
Usuńskusiłabym sie na ten korektor z catrice ;)
OdpowiedzUsuńTen korektor kusi:)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie intrygowały te naklejane kreski ;p ciekawe jak wyglądają na oku :D
OdpowiedzUsuńpolecam zajrzec tutaj, jest świetnie pokazane:
Usuńhttp://www.lookslikevalerie.de/2013/01/essence-frame-4-fame-stick-on-eyeliner.html
w mojej naturze żadnych nowości :(
OdpowiedzUsuńna pewno się wkrótce pojawią, od 1 marca są wprowadzane do poszczególnych drogerii :)
Usuńjakoś te naklejki w ogóle do mnie nie przemawiają;p
OdpowiedzUsuńno cóż ;]
UsuńMiałam ten tusz Essence tylko w czarnym opakowaniu z nieco inną szczoteczką, byłam z niego bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńtusz extreme to jakby dla mnie:)
OdpowiedzUsuńte naklejki bardzo mnie ciekawiły, a teraz nie wiem czy kupić ;D
OdpowiedzUsuńkamuflaż mnie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ten korektor :) A jeśli chodzi o różową mascarę to liczyłam na coś lepszego więc jednak zostanę przy mojej czarnej :)
OdpowiedzUsuńKreski wyglądają ciekawie ale jednak ja i tak sama robię i długie i szerokie i w miarę równe ;)
korektor mnie zaciekawił:>
OdpowiedzUsuńRóżowa I love Extreme musi być Dagusiowa :D :D kocham tusze ♥
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten korektor ;-)
OdpowiedzUsuńlubię tusze do rzęs, ale ostatnio zrobiłam się taka monotematyczna...L'Oreal i L'oreal :P
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to ten eyeliner naklejany to zbędny gadżet ;)
OdpowiedzUsuńte naklejki na powieki są śmieszne :D
OdpowiedzUsuńTen korektor z Catrice musi być mój :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad korektorem z Catrice, wydaje się całkiem przyjemny.
OdpowiedzUsuńChętnie zaopatrzę się w korektor i wrzucę go do kosmetyczki w torebce :)
OdpowiedzUsuńJa bym się skusiła na ten tusz z Essence:)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na maskarę essence:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj byłam w Naturze sprawdzić czy jest już ten korektor z Catrice, ale niestety jeszcze nie ma u nas nowości;/
OdpowiedzUsuńna pewno się na dniach pojawią :)
UsuńNaklejki wyglądają na całkiem fajny gadżet :-). Muszę zdobyć korektor Catrice!!
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie ten korektor...kurcze, musze się za nim rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńI love extreme wygląda interesująco ;) Jestem sceptyczna co do naklejanych kresek ale i ich ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńTradycyjny I love extreme był nawet ok, hednak tutaj ta szczoteczka mnie już zniechęca :))
OdpowiedzUsuńja właśnie bardzo lubię takie szczoteczki i zniechęcają mnie te włochate :>
UsuńWidzę już kolejną pozytywną recenzję tego kamuflażu, więc już zapisuje go na liście zakupów ;)
OdpowiedzUsuńjaki odcień korektora??
OdpowiedzUsuń