Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie depilacja zawsze jest żmudną katorgą i za każdym razem doprowadza mnie do szewskiej pasji. No ale dobra. Jak trzeba, to trzeba (tylko, cholera, dlaczego tak często do diaska?!) Największy problem mam z nogami, jakbym zapuściła się z nimi tak chociaż z tydzień, zapewne nie odróżniałabym się po tym czasie od małpy, no bywa, lajf is brutal and full zasadzkas. No ale weź się w garść, dziewczyno! Ostatnio 'umilałam' sobie te chwile (ha, dobre sobie..) z piankami do golenia marki Venus. Ja + pianka = orgazm, ale to już wiecie doskonale. <3 Kocham wszystkie pianki, a jeśli jeszcze pachną tak przyjemnie żurawinowo jak ta, to nie można im się oprzeć :D
PLUSY:
- bardzo ładnie, żurawinowo pachnie
- wydajna
- świetna konsystencja gęstej, przyjemnej i bardzo puszystej pianki <3 - uwielbiam! :)
- dobrze rozprowadza się na ciele
- nie spływa z powierzchni ciała ani nie zmienia swojej konsystencji na rzadszą po rozprowadzeniu jej, co niestety często się zdarza w piankowych kosmetykach
- nie podrażnia mojej wrażliwej skóry- a mam z tym spory problem
- producent dał nam możliwość dozowania ilości pianki, którą chcemy wycisnąć, tyczy się to także małych ilości
- umila i ułatwia depilację
- niska cena (5zł / 200ml)
MINUSY:
- pompka - czasami ma kaprysy i trzeba ją mocniej docisnąć, żeby coś z niej wyleciało, co generalnie mnie irytuje, bo lubię mieć wszystko na tip top, od razu, bez zbędnego wysiłku
- strasznie mocno wysusza skórę, więc nie obejdzie się bez późniejszego nałożenia masła/balsamu
- jeśli nie macie dobrej maszynki, nie liczcie na to, że jednorazowe przejechanie jakąkolwiek maszynką po tej piance rozprowadzonej na skórze zagwarantuje Wam pozbycie się wszystkich włosków. No way. Wg mnie dobra maszynka to podstawa, reszta może być 'bylejaka' i jedynie co to zapobiegać podrażnieniom i wtedy dopiero będziecie miały duet idealny ;) Przynajmniej ja jeszcze nie znalazłam kosmetyku do depilacji, po którym wystarczyłoby mi tylko jedno przejechanie maszynką, by zniknęły wszystkie włoski. Trzeba to powtórzyć przynajmniej raz, ale można to zrobić już bez dodatkowego nakładania pianki, także na wydajności nic nie tracicie.
4/6
W kwestii pompki i odpowiedniej maszynki możecie mieć inne podejście, ale w kwestii przymusowego nawilżenia skóry po użyciu pianki pewnie się ze mną zgodzicie. Skóra sucha na wiór, aż się ze mnie sypie, jeśli nie nałożę kremu/balsamu. Mimo wszystko polubiłam ją (ehh, ta moja fascynacja piankami :D ) i niewykluczone, że kiedyś do niej wrócę, chyba, że znajdę coś równie taniego i lepszego? Obiło mi się o uszy, że Isana ma niezłe pianki do depilacji? :) W sumie nie wiem, bo nigdy nie zwracałam uwagi na Isanę, także jeśli polecacie coś do depilacji od nich to dajcie znać :)
Czy kupię ponownie? Może.
Znacie pianki do depilacji marki Venus? Która wersja zapachowa jest Waszą ulubioną? :) Lubicie je, czy u Was się zupełnie nie sprawdziły? ;)
O tak, depilacja czy golenie mordęga, a latem trzeba to robić praktycznie co dziennie ;P Ciekawe kto pierwszy wpadł na pomysł golenia ;P
OdpowiedzUsuńA tak poważniej to wolę żele niż pianki ;)
nie wiem kto, ale powinno stac się modne owłosienie jak u małp i wtedy miałabym w końcu święty spokój :D
Usuńhahaha, zgadzam się Kosmetasia :D
UsuńUwielbiam ją!!! To moja ulubiona pianka, cudownie pachnie i bardzo ulatwia golenie ;) moze Cie zaskocze, ale... Mi wcale nie wysusza skory, a razem z maszynką Miss Soleil wystarczy jedno pociągniecie (ale odczekuje chwile miedzy nalozeniem pianki, a goleniem) :) moje nogi i nos po prostu ją kochają:D
OdpowiedzUsuńja mam dośc twarde włoski na nogach :( a z problemem wysuszania spotkałam się już wiele razy ;D
UsuńA ja właśnie zastanawiałam się nad tą pianką :). Jednak nie lubię potem tego wysuszenia. Przeważnie stosuję żele.
OdpowiedzUsuńa ja właśnie jeszcze nigdy nie miałam żadnego żelu, świat upada!:D
UsuńNie miałam jeszcze żadnej pianki od Venus, ale na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńdla mnie najważniejsze jest żeby nie podrażniała :)
UsuńJa gole nogi na żelu pod prysznic. Nie chce mi się bawić z piankami , ale od czasu do czasu kupię sobie i jak mam więcej czasu to pobawie się z pianką.
OdpowiedzUsuńi nie ma żadnego uczucia podrażnienia czy tak jak tutaj - wysuszenia? ;) muszę spróbowac ;D
Usuńja z kolei do depilacji nóg używam odżywek do włosów, które niekoniecznie sprawdzają się na włosach :) dzięki temu nie mam aż tak wysuszonej skóry!
OdpowiedzUsuńooo proosze! może też spróbuje :D
UsuńTeż tak robię z odżywkami, które się nie sprawdzają :)
Usuńno proszę ;) to też chyba zacznę, bo u mnie sporo odżywek się nie sprawdza
Usuńznam pianki Venus i NIGDY nie kupię! wysuszały okropnie moją skórę!
OdpowiedzUsuńpozostała mi maszynka i żel do golenia :P
choć wczoraj widziałam reklamę jakiegoś wosku,że niby efekt gładkich nóg może się utrzymać do 28 dni...hmmm ciekawe, muszę zapolować na reklamę i zapisać sobie co to i kupić na spróbowanie
no właśnie, o tym piszę, strasznie wysuszają. Ale że nie znalazłam w niej podrażnień czy innych cudów, a uczucie suchości znika natychmiast po zaaplikowaniu kremu/balsamu, to wybaczam ;)
Usuńco do wosków mam na nie ochotę od dawna, ale ja jestem straszną panikarą, jak ugryzie mnie komar to cały dzień histeryzuję, że mnie boli, a jak użądli mnie pszczoła to ryczę i panikuję, więc przy depilacji woskiem bez wątpienia bym umarła :D niestety się nie wywinę, bo na pracowni kosmetycznej będziemy niedługo miały. KOSZMAR!
ja jeszcze wosku nie używałam ze strachu,że będzie bolało :P tak samo z używaniem depilatora hehe ale chyba pora w końcu użyć czegoś trwalszego na dłuższy efekt, podobno tylko pierwszy raz boli :D potem można przywyknąć
Usuńdla mnie depilacja nóg to też koszmar !
OdpowiedzUsuńale tej pianeczki nie miałam, zawsze podkradam jakaś od mojego chłopaka ;D
też dobry patent ;D
UsuńMam 2 pianki Venus o innych zapachach i bardzo je lubię. Mają fajną konsystencję i ładnie pachną.
OdpowiedzUsuńCzy wysusza? nie zauważyłam - balsamu czy masełka używam zaraz po kąpieli, więc w sumie nie wiem.
nooo to pewnie dlatego :) ja nie zawsze używam, bo mi się nie chce i wtedy właśnie widzę, że nogi są mega przesuszone
UsuńFajny bajer, domyślam się, że fajnie pachnie, jednak do golenia używam masek do włosów:) Skóra jest równie nawilżona, gładka i miła w dotyku :))
OdpowiedzUsuńpachnie pięknie :) mam też wersję o zapachu konwalii - cudowna <3
Usuńnie pomyslałabym,że maska do włosów może być dobra do golenia :P
Usuńnie miałam nigdy i mnie nie kusi.. od lat jestem wierna piankom Gilette :D ha! :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pianki Venus. W tej chwili używam wersji melonowo - grejpfrutowej. Nie zauważyłam problemów z pompką, może masz jakieś felerne opakowanie :) Z tym wysuszaniem się zgodzę, ale wiadomo, że i tak po całym zabiegu stosuje się jakieś smarowidełko więc to mi nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie bardziej od pianek wolę żele do golenia- obecnie testuję ten z Isany brzoskwiniowy :)
OdpowiedzUsuńJa miałam dwie wersje tych pianek ale tego zapachu jeszcze nie ;)
OdpowiedzUsuńTeraz przerzuciłam się na żele i jestem z nich bardziej zadowolona :)
Ja używam zwykle pianki z biedronki
OdpowiedzUsuńdobra pianka za niewielkie pieniadze ale na cuda bym nie liczyla;p
OdpowiedzUsuńmało pianek próbowalam, tych akurat nie ,bo morelowa z isany spelnia swoje zadanie i nie wysusza :)
OdpowiedzUsuńtakie wysuszanie trochę zniechęca.
OdpowiedzUsuńja używam z Isany :) całkiem fajne pianki w niskiej cenie :)
OdpowiedzUsuńNo to wysuszanie to zniechęciło mnie na starcie;/
OdpowiedzUsuńuhh nie skusiłaś wcale :D nie lubię suchej skóry po goleniu.. raczej taką mięciutką.. <3 Polecam żel z giletta :D co do problemów z maszynkami - używam męskiej ;P śmiga nawet po buszu :D
OdpowiedzUsuńja tez mam problem z owłosieniem na nogach, ogólnie życie jest takie niesprawiedliwe bo moja kuzynka to prawie nie ma owłosienia na nogach a po tygodniu nie golenia wygląda jak ja na drugi dzień;/
OdpowiedzUsuńmoja mama też nie ma a jeśli już to białe, mało i strasznie delikatne, miękkie tak że nie musi się prawie wcale depilowac. No to jest takie niesprawiedliwe!!
UsuńJakoś dawno pianki do golenia nie miałam. Lubuję się w żelach do golenia :) Melonowy z Joanny uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńZapach musi być genialny... :)
OdpowiedzUsuńJa miałam piankę z Isany, tą brzoskwiniową i jest całkiem dobra, ale niewydajna. :/ Kosztuje ok. 6 zł.
mam ją świetnie pachnie i umila czas pędzony z maszynką:P
OdpowiedzUsuń