W tym celu, do akcji zaangażowano rysownika portretów pamięciowych. Przypadkowe kobiety opisywały jak postrzegają same siebie - na tej podstawie stworzony został ich portret pamięciowy. Żeby jednak uświadomić kobietom, że są dla siebie zdecydowanie zbyt krytyczne, o opis wyglądu zewnętrznego danych kobiet poproszeni zostali zupełnie przypadkowi ludzie, na podstawie których został stworzony drugi portret pamięciowy. Efekty, jak się okazało, były szokujące. Portrety były do siebie podobne, a jednak diametralnie się od siebie różniły, bowiem portret powstały z opisu głównej bohaterki tejże akcji był zdecydowanie brzydszy, pełen różnych mankamentów, smutny, ponury. Zresztą - zobaczcie same poniższy, wzruszający filmik, który najlepiej oddaje klimat całej akcji.
![]() |
źródło zdjęcia |
![]() |
źródło zdjęcia |
Ale czy piękno to tylko to, co widzimy? Czy jego wyznacznikiem jest wyłącznie szczupła sylwetka? Otóż nie. Liczy się też coś więcej. Dove usiłuje przez te wyniki pokazać, że piękno powinniśmy zdefiniować w szerszy sposób, niż tylko poprzez nasz wygląd zewnętrzny. Kobiety czują się piękne, kiedy robią to co kochają, z ludźmi, których kochają i którzy je kochają. Piękna kobieta, to kobieta emanująca ciepłem, życzliwością, dobrym humorem, pragnąca tego, by przede wszystkim ona była szczęśliwa. I nie chodzi tu o żaden przejaw egoizmu, ale po prostu o swoje własne, wewnętrzne szczęście, o które każda z nas powinna walczyć.
Dołączyłam się do tej akcji, bo zdałam sobie sprawę, że ja także jestem w tej przerażająco dużej grupie kobiet, które siebie nie doceniają, nie kochają, które zawsze w sobie widzą to, co najgorsze, nie dostrzegając żadnych pozytywnych cech. Nigdy nie stanęłam przed lustrem, mówiąc sobie - kurcze, wyglądasz dobrze, nic nie zmieniaj! Zawsze byłam zakompleksiona i to uczucie towarzyszy mi do dzisiaj.
Chciałabym zmienić to sama w sobie, ale przede wszystkim chciałabym, żebyśmy my wszystkie to w sobie zmieniły! Żebyśmy w końcu nauczyły się akceptować to, czego w sobie do tej pory nie kochałyśmy lub spróbowały zrobić coś, by to poprawić, ulepszyć. Może dlatego moim pierwszym krokiem w tej ogromnej zmianie (przede wszystkim własnej psychiki) jest moja walka o lepszą sylwetkę. Czuję, że kiedy zmieni się moje ciało, zmienię się i ja. Wyeliminuję bowiem to, co w moim wyglądzie dokucza mi najbardziej, a o całą wewnętrzno-psychiczną resztę będę troszczyła się stopniowo lub postaram się ją zaakceptować. Nie wierzę bowiem, że z dnia na dzień można porzucić wszystkie złe myśli na swój temat, odrzucić na bok wszystkie kompleksy i ot, tak, zacząć w siebie wierzyć. Ale można to robić stopniowo i wierzę, że jeśli naprawdę będę do tego dążyła to w końcu mi się to uda. Przy okazji ćwiczeń nad sylwetką, ćwiczę też ostatnio swoją silną wolę. Chcę być piękna, chcę czuć się pięknie. Chcę wstawać, spoglądać w lustro i mówić sobie - jestem taka, jaka chciałam być, nie muszę już nic zmieniać. Nie muszę być idealna, bo ideały - jeśli w ogóle istnieją - są nudne i przewidywalne. Chcę po prostu czuć się atrakcyjnie ze swoim odbiciem w lustrze i zacząć być w 100% szczęśliwą. Uważam, że takie akcje po prostu są nam, kobietom, potrzebne i cieszę się, że do niej dołączyłam. :) I nie ukrywam, że jest to chyba jeden z ważniejszych tutaj dla mnie wpisów, bo uświadamia mi, że nie jestem sama z tym problemem, a to z kolei mobilizuje mnie do zmiany postrzegania siebie - tym razem na lepsze. ;)
A Wy, Dziewczyny - czy czujecie się piękne? Co w sobie kochacie najbardziej? :)
Więcej informacji o kampanii możecie znaleźć na stronie www.idoveyou.pl
Co myślicie o kampanii Dove "Odkryjmy w sobie piękno"? Popieracie takie inicjatywy? Uważacie, że są w stanie coś zdziałać, uświadamiając kobietom, jak bardzo siebie nie doceniają? Jak myślicie - dlaczego my jesteśmy dla siebie tak krytyczne, skoro inni postrzegają nas zupełnie inaczej? Dlaczego nasze spojrzenie na nas same tak bardzo różni się od spojrzenia innych osób?
ja też jestem mega zakompleksiona, ale mam wspaniałego mężczyznę, który widzi we mnie piękno i zawsze mi mówi miłe słowa, wbija do głowy, że wcale nie jest tak jak ja myślę... i dzięki niemu jest lepiej :)
OdpowiedzUsuńpozostaje mi tylko pozazdrościc i spytac czy Twój mężczyzna ma brata?;D ;D
Usuńhaha, ma... jednak tego drugiego odradzam, wyznaje inne 'wartości', niekoniecznie zbyt dobre ;P
Usuńnooo to pieknie, moje plany na przyszlosc legly w gruzach ;P
Usuńzgadzam sie z każdym słowem napisanym tu. Mam kompleksy jak 99,9% kobiet. Te kompleksy są różne ..pamiętam jak byłam małolatą to kompleksem dla mnie były np. dłonie albo nos albo nogi...a dziś one mi się podobają!! to były takie fanaberie , ale oczywiście dziś nie uważam sie za ideał, poniewaz zdaje sobie sprawę ze swoich minusów. Ja musze się czuć sama dobrze w swojej skórze..póki co nie jestem całkowicie. Ale też nie zaprzeczam jak oszalała jeżeli ktoś mi powie komplement.
OdpowiedzUsuńdzięki, cieszy mnie to :) ja zawsze miałam kompleksy na punkcie swojej figury, w liceum trochę mi przeszło, a od kiedy przytyłam znów mnie zaatakowało, ale walczę z tym i już 5 kg ubyło, więc czuję się z dnia na dzień szczęśliwsza ;P Nie lubiłam też swoich oczu, bo z jednym mam duży problem, tego, że noszę okulary, że mam opadającą powiekę itp, a teraz jakoś uważam, że moje oczy są chyba moim największym atutem, bo odpowiednio podkreślone wyglądają cudownie :) musimy tylko znaleźc swoje pozornie słabsze strony, które da się zmienic, poprawic, wyeksponowac no i przede wszystkim pokochac! wierzę, że to jest możliwe, chociaż wiadomo - motywacja i silna wola to podstawa :)
UsuńZ tym zaprzeczaniem komplementów to chyba jakiś odruch, ja zawsze uważałam, że jak zaprzeczę, to ten ktoś powie mi kolejny i kolejny i kolejny... a ja będę słuchac i rozpływac się w tym, co do mnie mówią :D
Nigdy nie przejmowałam się tym jak wyglądałam. Do czasu aż wylądowałam w szpitalu, strasznie schudłam. No i wtedy się zaczęło. Niestety choroba zrobiła tak duże spustoszenie, że jeszcze teraz, po 4 latach od wyjścia ze szpitala, udało mi się przytyć jedynie 3 kg (straciłam 15). Mam swój mały zestaw kompleksów, których istnieniu zaprzecza mój mężczyzna twierdząc, że wszystko przecież jest super. Na szczęście moje kompleksy mnie nie dołują. Wiem, że są, czasem sama się z nich pośmieję i tyle. Nie pozwalam im wpływać na moje samopoczucie :) Nikt nie jest idealny i musimy zdawać sobie sprawę z własnych wad, ale powinniśmy obracać je w nasze mocne strony :)
OdpowiedzUsuńAkcja Dove jest super i mam nadzieję, że przyniesie oczekiwane rezultaty! :)
pozdrawiam, dodaję i zapraszam :)
dokładnie tak! dobrze napisane :) też mam kilka wad, które gdzieś tam mi przeszkadzają, ale nauczyłam się z nimi życ i też często się z nich śmieję, ale niestety jest też kilka poważniejszych i właśnie ich chciałabym się pozbyc lub też je zaakceptowac, wiem że to jest możliwe, potrzeba tylko dużo silnej woli i ludzi, którzy pomogą mi te wady pokochac, zamieniając je albo w zalety albo w sprawiając, że nie będą mi już tak przeszkadzały ;)
Usuńa Tobie życzę w takim razie dużo zdrówka i obyś więcej nie musiała przebywac w szpitalu ani chorowac! trzymaj się ciepło! :)
dziękuję :) jak na razie trzymam się dobrze i oby tak dalej :)
Usuńdasz radę zaakceptować :) kwestia czasu i spojrzenia na nie z troszkę innego punktu widzenia :) powodzenia!
Ale super akcja!Szkoda,że mnie nigdy nikt nie wyleczy z kompleksu niezgrabnych nóg;/
OdpowiedzUsuńja też mam kompleks niezgrabnych i grubych nóg i właśnie to musimy w sobie zmienic! :) na pewno masz wiele innych fantastycznych, wspaniałych cech (czy też w wyglądzie, czy charakterze), którymi potrafisz zawrócic w głowie i zjednac sobie ludzi! :)
Usuńgenialna akcja,podpisuje sie pod wszystkim:)))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńciekawa opcja z tymi portretami :D
OdpowiedzUsuńbardzo - i chyba najlepiej oddaje nasze krytyczne, często mylne spojrzenie na siebie :)
UsuńBardzo mądry wpis! Ja też walczę o lepszą sylwetkę :) postanowiłam narzekanie zmienić w działanie! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;) jest też bardzo ważny dla mnie, bo w pełni utożsamiam się z tą drugą, zakompleksioną grupą kobiet i najwyższy czas to zmienic i pokazac światu, że Polki są przecież najpiękniejsze!!! :)
UsuńBardzo fajna akcja. Fajnie, że są jeszcze takie marki, którym zależy na dobrym samopoczuciu kobiet, a tym samym swoich klientek :) Dobra akcja marketingowa, [ale w tym pozytywnym sensie], budzi zaufanie i gdzieś tam podziw dla tego co robią. Filmik faktycznie wzruszający, szczególnie pod koniec. :)) Sama też chyba należę do tej większej, nieakceptującej siebie do końca grupy kobiet. Zmobilizowałaś mnie do zrobienia czegoś dla siebie. Widziałam też efekty po dwóch miesiącach treningów i jestem pełna podziwu :))
OdpowiedzUsuńdziękuję! ;) ja jestem dla siebie pełna podziwu, kiedy na wadze widzę co kilka dni -ileś tam g, czy kg, to dla mnie jeszcze większa mobilizacja i szczęście :) małymi kroczkami a dojdziemy wszystkie do sukcesu i nieopisanego szczęścia wewnętrznego i zewnętrznego :) ja podziwiam tę akcję i wspieram caaaałym serduchem! :)
Usuńeh. ciężko pisać o kompleksach, ciężej mówić a jeszcze gorzej je pokazywać, krytycznie patrzymy na siebie, z słów innych zapamiętujemy obelgi, w lustrach widzimy wady, w myślach myślimy o kamuflażu, masce którą chcemy zatuszować prawdziwą siebie.
OdpowiedzUsuńDołączam się do akcji.
dokładnie. ulegamy presji jaką bezustannie podrzucają nam media, w myślach wyznacznikiem piękna jest dla nas kobieta o figurze modelki, o braku chociażby grama cellulitu, z nienaganną cerą (=tona photoshopa), pięknymi włosami (miliony chemicznych specyfików) itp... A jak się okazuje nawet one muszą byc retuszowane. To bardzo smutne. Świat upadł na głowę, dlatego musimy walczyc same o siebie, pozbyc się uprzedzeń i zaakceptowac nasze REALNE piękno, a nie to przerobione we Photoshopie i innych graficznych cudach :)
UsuńDość głośno jest ostatnio o tych retuszach ! Myślę że wszyscy bylibyśmy szczęśliwsi bez nich .
OdpowiedzUsuńpewnie tak, ale wątpię, aby świat z nich zrezygnował. na szczęście już coraz więcej osób dopuszcza do siebie myśl, że to wszystko, co serwują nam media nie jest prawdziwe :)
UsuńTa kampania jest moim zdaniem genialnie pomyślana i przede wszystkim bardzo, bardzo potrzebna. Super, że marka Dove nie tylko reklamuje swoje kosmetyki, ale też promuje w mediach nowe, szersze pojęcie piękna. Bardzo się cieszę, że zostałam zaproszona przez Dove do współpracy przy promowaniu tej kampanii :) Tym przyjemniej się współpracuje, kiedy człowiek robi coś z przekonaniem.
OdpowiedzUsuńdokładnie tak! ja również strasznie się cieszę ;) wiadomo, że każdy dąży do rozreklamowania swojej własnej marki ale niestety znaczna większośc skupia się wyłącznie na tym, nikt nie wnika w problemy i psychikę kobiet - które przecież są ich klientkami! Dove ma pod tym względem znaczną przewagę nad pozostałymi markami i za to ich bardzo cenię. Zresztą to nie ich pierwsza tego typu inicjatywa, bo dla nich zawsze najważniejsze jesteśmy MY:)
Usuńświetna kampania, widziałam ją jakiś czas temu w internecie :)
OdpowiedzUsuńtak, jest od jakiegoś czasu i jeszcze przez dłuuuugi czas będzie :)
Usuńfilm nagrali świetny, ale i tak jestem brzydka ;l
OdpowiedzUsuńnie możesz tak o sobie myślec! jestem przekonana, że masz w sobie mnóstwo pięknych cech :)
Usuńto najpiękniejsza reklama jaką kiedykolwiek widziałam ;) i tak kompleksów mam dużo.
OdpowiedzUsuńmnie wzruszyła pod koniec, normalnie miałam wrażenie, że się poryczę, ale tak pewnie reagują wszystkie kobiety, które mają tak wielkie kompleksy, jak ja, więc nie przejmuję się i uznaję, że jestem piękna wewnętrznie, bo jestem zdolna do takich wzruszeń nawet przy pozornie zwykłej reklamie ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńojojoj :D
UsuńWiem naśmieciłam :P Wybacz, ale ostatnio piszę tak nie składnie a nawet z błędami że wstyd to zostawić :D
Usuńhaha, też tak często mam :D napisałam u kogoś kilka dni temu komentarz, skopiowałam nie w tym miejscu, opublikowałam - nie zwróciłam uwagi i poszłam. potem jak wróciłam sprawdzic czy coś odpisano to się przeraziłam, bo nie wiedziałam kompletnie o co chodzi, a co dopiero miała powiedziec osoba u której to napisałam, omg - teraz się staram czytac 10 razy zanim wyślę, ale i tak nie zawsze mi to wychodzi haha :D
Usuń:D niby podkreśla błędy, ale tylko ortograficzne, a ja zawsze czytam za nim wyśle a i tak potem dziwne rzeczy są wypisane ;P Gorzej gdy to jest mail :D
Usuńhaha :D nawet mi nie przypominaj :D ostatnio z polecenia jednej z nas, blogerek, napisałam do koleżanki tej blogerki... maila. No i piszę, piszę, wszystko cacy. Mówię jej na wstępie, że jestem od tej dziewczyny, a potem się skapnęłam, że ona ma zupełnie inaczej na imię hahhaa a mail poszedł i szybko odkręcałam, bo wyszłam na jakiegoś ułoma, który sam nie wie, od kogo dostał namiary :D
UsuńKapania fajna, widziałam ten filmik już jakiś czas temu i powiem że na końcu chwyciło mnie za gardło. Jakby mnie tak ktoś namalował na postawie tego co mówią znajomi to może bym spojrzała na siebie inaczej, mniej krytycznie, a tak to jest mi bardzo ciężko inaczej spojrzeć.. Zgadzam się piękno jest także wewnętrzne, dlatego staram się kogoś trochę poznać, za nim wyrobie sobie o nim opinie. Piękno zewnętrzne przemija, a wewnętrzne nie ;)
OdpowiedzUsuńprzyznam Ci, że sama o tym myślałam - że chciałabym sama byc na miejscu tych kobiet i móc pod koniec spojrzec na te dwa, tak bardzo różniące się od siebie rysunki :) pewnie byłabym tak zaskoczona, że dostałabym zawału ;) z całą resztą Twojej wypowiedzi absolutnie się zgadzam! :)
UsuńJakby to było nie mieć kompleksów :)
OdpowiedzUsuńmiejmy nadzieję, że niedługo się o tym przekonamy ! ;)
UsuńInicjatywa piękna i w końcu pokazująca, jak okrutne wobec siebie potrafimy być my same. To naprawdę przykre, że nie potrafimy dostrzec naszego piękna, które tak naprawdę jest pojęciem względnym, nie potrafimy się docenić.
OdpowiedzUsuńJa mam problem z własną samooceną i poczuciem własnej wartości, a raczej jego brakiem. Widzę w sobie tylko to co najgorsze, wiem, że na obecny stan rzeczy miało wpływ wiele czynników, wiele przykrych słów, które kiedyś wypowiedziane żartem, bez pomyślunku, zagnieździły się w moim mózgu i nie pozwalają spojrzeć na siebie przychylnym okiem. Do tego dochodzi pewien mój mankament, uszkodzony jeden z naszych podstawowych zmysłów, coś co nie jest widoczne dla drugiego człowieka, co jednak powoduje że oceniam się gorzej niż ludzi zdrowych. Ciekawe jest też to, że kiedy przyznaję, że mam pewne ograniczenia wynikające z mojego stanu zdrowia, nastawienie ludzi do mojej osoby zmienia się o 180 stopni, traktują mnie jak trędowatą, odsuwają się, odchodzą. Czasami to my same się krzywdzimy, ale krzywdzą nas też ludzie uzależnieni od swoich stereotypów, zamknięci w ciasnych ramach konwenansów, traktują wszystko to, co odbiega od przyjętych norm (piękna np.), jako coś innego, dziwnego. Smutne, ale niestety spotykam się z tym na co dzień.
Oj, Kochana.. ale bym Cię teraz chciała przytulic. Doskonale Cię rozumiem - różnica między nami polega JEDYNIE na tym, że mój mankament zdrowotny (prawdziwy, nie tylko mój wymyślony kompleks) jest widoczny dla innych i właśnie z tego powodu wszyscy znajomi, a nawet obcy ludzie traktują mnie jak trędowatą, nie chcą ze mną nawet rozmawiac, jakby bali się, że to zaraźliwe... W życiu nasłuchałam się z tego powodu tysiące, o ile nie miliardy przykrych słów, które, podobnie jak u Ciebie, zagnieździły się w moim umyśle i zawsze wychodzą na wierzch, kiedy ktokolwiek popatrzy na mnie o 3 sekundy dłużej, niż na zwykłego innego człowieka. Mam wtedy w głowie całą litanię przykrych słów i wyśmiewek, które tkwią w jego głowie i jedyne, nad czym się wtedy zastanawiam, to czy da mi to odczuc tak boleśnie jak wszyscy, czy może zachowa to dla siebie... Zawsze czułam się przez to gorsza, brzydsza i głupsza (jakby to miało co do rzeczy...) A to nie my jesteśmy gorsze i brzydsze tylko ci ludzie, którzy mózgowo zatrzymali się jeszcze na etapie niemowlaka lub bardzo małego dziecka, które jeszcze nic nie rozumie i któremu można jeszcze wybaczyc to i owo - ale nie dorosłym ludziom... Doskonale Cię rozumiem i ściskam mocno!
UsuńWięc przytulmy się wirtualnie :D Nigdy nie rozumiałam takiego postępowania wśród ludzi, którzy to, co odbiega od ogólnie przyjętych form najlepiej by piętnowali i spychali na margines. Mam też wrażenie, że nasz naród klasyfikację ludzi opanował do perfekcji, jesteśmy okrutnie zakompleksioną nacją, jednocześnie zamkniętą na drugiego człowieka, palcem wytykamy np. ludzi niepełnosprawnych, jeszcze chwilę a będziemy ich kamienować! Myślimy stereotypowo: ładna tzn. że głupia, brzydka tzn., że nie warto jej poznać, pulchna tzn., że całymi dniami w Macu siedzi, metalowiec to pewnie nowe wcielenie szatana i mogłabym tak wymieniać bez końca. Każda z nas ma w sobie piękno, czy to fizyczne, czy jakieś inne, tak jak wspomniałam piękno to też pojęcie względne, mnie spodoba się blondas w okularach, Tobie prawdziwy Hiszpan itd. itd. Dodatkowo w dzisiejszych czasach jako kobiety wciskane jesteśmy w konkretne role, mamy być matkami, spełnionymi jednocześnie zawodowo kobietami(najlepiej na stanowisku kierowniczym), cudownymi kochankami i jeszcze do tego mamy wyglądać najlepiej jak skrzyżowanie Anji Rubik z Monicą Belluci. No tak się nie da niestety. I stąd taki a nie inny wynik tej akcji, same nie potrafimy docenić samych siebie i przez to w lustrze widzimy skrzywione odbicie :(
Usuńprzytulmy się :*
Usuńco do całej reszty masz absolutną rację i to jest po prostu przykre :(
fajny post, już ostatnio czytałam podobny u kogoś, znaczy ta tematyka. jeśli o mnie chodzi to popieram to w 100%.. wiele kobiet, niestety, nie dostrzega piękna w sobie.. szkoda.. bo piękno to nie tylko figura i duży biust.. piękno jest w nas.. sama się z tym zmagam, nie codziennie, ale są dni kiedy czuje się naprawdę źle.. a ja mam do tego powody, dodatkowe kilogramy, "choroba", nawet wąskie usta i włosy których nie lubię.. często jest tak że przez to że sama ze sobą źle sie czuje wydaje mi się że inni widzą to samo. na szczęście staram się myśleć pozytywnie i w sobie dostrzegać te pozytywne rzeczy.. tak jest lepiej przeżyć życie :) jestem żoną i matką, ale przede wszystkim kobietą, fakt że troche ze mnie taka szara mysz ale taki już mój urok, ale dbam o siebie i chce wyglądać ładnie, mimo że nie jestem idealna..
OdpowiedzUsuńw życiu trochę przeszłam, jak każdy, mam swoje doświadczenia, lepsze i gorsze, bolesne. Często oceniano mnie pod kątem mojego wyglądu.. nie wiem dlaczego ludzie tak robią? to co, że ktoś jest okrąglejszy, czy to mnie eliminuje w społeczeństwie? Jak można oceniać kogoś, wyśmiewać się nawet go nie znając, nic o nim nie wiedzieć? nie potrafię tego zrozumieć.. Kobieta nie musi być zgrabna i chuda aby ją lubić i szanować, prawda? Chyba ze się mylę.. Przez to jacy są ludzie, moja samoocena i poczucie wartości stało się bardzo niskie. Codziennie wstając rano chcę udowodnić przede wszystkim sobie, że jestem kobieca, ale to jest trudne. Świata nie zmienię a szkoda, bo ludzie mogliby przyjaźniej patrzeć na drugiego człowieka. Jak dla mnie, piękno zewnętrzne i tak przeminie, z czasem stajemy się starsi.. oczywiście warto o siebie dbać, ale piękno jest w nas, to co mamy w głowie i sercu jest najważniejsze :) Czy czuję w sobie piękno?... Odrobinę tak...
Usuńcieszę się, że tak do tego podchodzisz, to bardzo ważne i wierzę, że to połowa sukcesu! :) też mam zbędne kilogramy, ale pracuję nad tym i wierzę, że za jakiś czas powiem, że dobrze mi ze sobą :)
Usuńja też byłam z tego powodu zawsze wyśmiewana i spychana na boczne tory. Mam wrażenie, że gdyby mogli to by mnie ukamieniowali za to, że nie noszę rozmiaru 34/36, nie jestem wysoka i plastikowa... To smutne, że ludzie tak się zachowują i przez swoje głupie docinki nie zdają sobie sprawy z tego, że w pewnym sensie niszczą komuś innemu życie, bo zamiast się z niego cieszyc bez przerwy się boimy co kto inny o nas pomyśli, bez przerwy chcemy żeby to inni nas zaakceptowali, a zapominamy o tym, że najpierw my same powinnyśmy siebie zaakceptowac. Wtedy nie będziemy już tak dążyły do akceptacji ze strony innych. :)
bardzo mnie zaskoczyła ta kampania i odbudowała moją wiarę w to, że rynek, reklama i marketing mogą zrobić coś dla dobra klientów, a nie wyłącznie dla własnego. jak dla mnie ich wizerunek buduje ktoś naprawdę, naprawdę mądry i chciałabym, żeby PR innych firm zajął się ktoś podobny.
OdpowiedzUsuńświęte słowa, mają chyba najlepszych marketingowców, bo nie jest to żadna nachalna, prostacka reklama, bo pomimo tego, że to bądź co bądź reklama, to ze słuszną ideą. Wzrusza i przekazuje coś więcej, niż tylko to, co wszyscy inni - kup nasz produkt. :/ Tutaj tego nie ma i przez to sama mam ochotę kupic, bez zbędnej paplaniny i nieszczerych obietnic :)
Usuńuważam, że ta kampania jest jedną z lepszych jakie kiedykolwiek się pojawiła. mimo faktu, że jest to reklama, dove nie rzuca nam ściemy. (no ok, może poza IDEALNIE działającymi kosmetykami, ale to co innego)
OdpowiedzUsuńale doskonale Cię rozumiem, jestem cholernie zakompleksiona i okropnie się z tym czuję, ale już się zmotywowałam i mam nadzieję, że będzie lepiej z motywacją i wytrwałością:)
ja również mam taką nadzieję i życzę tego sobie i Tobie i wszystkim kobietom!:)
UsuńŚwietna reklama.
OdpowiedzUsuńotóż to:)
Usuńjedna z lepszych kampanii reklamowych od dawna :)
OdpowiedzUsuńoj, tak :) zdecydowanie ;) to się chwali :)
Usuństrasznie podoba mi się ta idea !!
OdpowiedzUsuńmi również :) ogromne brawa dla nich :)
Usuń