Oj tak :D na to wygląda, że drzemią we mnie nieodkryte talenty do tego i owego :D haha, oczywiście nabijam się z siebie, bo niewiele mi potrzeba a umiałabym przypalić wodę (tak, tak! aż wstyd ;P ) ale dzisiaj, zupełnie spontanicznie podeszłam do zrobienia po raz czwarty placków jogurtowych, które znalazłam w necie. :D już dawno miałam Wam dać przepis ale wciąż było z nimi coś nie tak i musiałam wyczaić co :)
Za pierwszym razem wyszły mi cudowne jeśli chodzi o ciasto - to był mój jakikolwiek debiut kulinarny (nie licząc obiadów, bo to akurat umiem zrobić :D ), ale okazało się, że jestem faktycznie ślepa (noszę okulary), bo wsypałam za dużo proszku do pieczenia xD i dodałam soli, jak było w pierwotnym przepisie (tutaj) a to był POTĘĘĘĘŻNY błąd.
Za drugim i trzecim razem soli nie dodawałam, ale dałam dokładnie tyle proszku do pieczenia, ile podano w przepisie. No i co? No i ciasto wyszło do dupy, mówiąc wprost. W smaku okej, ale strasznie zbite i twarde. Ale oczywiście zjechałam siebie od góry do dołu, wrzeszcząc do siebie w lustrze, że jestem do niczego i nie nadaję się do gotowania. Ba, nawet nakrzyczałam na patelnię, ale niezbyt się przejęła xD Miałam wrażenie, że można tym twardym plackiem kogoś zabić jak się tym w niego rzuci - po prostu klamot, cegła itepe itede ;) brrrr....
Dzisiaj zrobiłam po swojemu i znowu, jak za pierwszym razem, dałam dużo za dużo proszku do pieczenia, pozostawiając wszystko inne bez zmian i... BINGO! ;) nie znam się na pieczeniu, poza gotowymi muffinkami i murzynkiem nigdy w życiu nic mi nie wyszło (nawet nie próbowałam), więc nie wiem, czy to co piszę ma sens i czy to faktycznie miało wpływ, ale sądzę, że to właśnie przez proszek do pieczenia wszystko tak ładnie wyszło, albo to czysty przypadek i po prostu dzisiaj miałam do tego rękę? :) dajcie mi znać, bo wciąż się nad tym zastanawiam ;)
Czego potrzebujemy?
- 250 g jogurtu naturalnego lub greckiego - ja próbowałam tylko z naturalnym
- 2 duuuuże jajka - ale jak dacie 3 malutkie to też nie umrzecie ;)
- 2-3 łyżki cukru - ja dałam dzisiaj 3
- 2 łyżki oleju roślinnego lub roztopionego masła - ja próbowałam tylko z olejem
- 1 i 1/3 szklanki mąki pszennej (lepiej mniej, niż więcej, kiedy dawałam za dużo to ciasto było twarde ;) )
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia - jeśli to ma znaczenie i na cokolwiek wpływa (dajcie znać, jeśli wiecie) to odradzam tak mało. Za pierwszym razem przez pomyłkę dałam całą saszetkę :D:D:D ale ciasto było jak marzenie, nie licząc tej cholernej soli :D Dzisiaj dałam 4 pełniejsze łyżeczki i też jest cacy <3
W oryginalnym przepisie była jeszcze szczypta soli, ale mimo tego, że za pierwszym razem dałam tyle co kot napłakał, to w cieście nie było czuć nic innego, jak tylko sól :O i nawet bita śmietana położona później na placki nie załagodziła tego smaku, więc soli nie dajcie! ;)
Co dalej? ;)
Jogurcik naturalny, 2 jajka i 2 łyżki oleju wrzucamy do miski i miksujemy. Kiedy wszystko się połączy dodajemy powoli cukier oraz mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i dalej miksujemy do momentu uzyskania jednolitej masy. Ciasto nie powinno być za ciężkie i za gęste (jeśli jest dołóżcie więcej jogurtu naturalnego). Najlepiej się je leje na patelnię kiedy ciasto jest lejące.
Patelnia powinna być już dobrze rozgrzana, zanim zaczniemy smażyć placki. Wylewamy wtedy na nią po jednej pełnej łyżce ciasta na jednego placka. Za jednym razem na patelni powinny się zmieścić 3-4 placki. Więcej nie wejdzie, chyba że będziecie robiły je mniejszej wielkości - wolna wola ;)
Smażymy je na niezbyt dużym ogniu. ;) najlepiej sprawdzać samemu kiedy mają dosyć, ale z moich obliczeń wynika, że jeśli patelnia jest wcześniej bardzo mocno rozgrzana to wystarczy po minutce-minucie dwadzieścia na każdej ze stron, a jeśli jest rozgrzana słabiej to około 2,5 minuty na każdą stronę. Będziecie zresztą widziały, czy się rumienią, czy nie. Ważne żeby nie przewracać ich znowuż za szybko, bo wtedy upaćkacie sobie ciastem patelnię a nie o to chodzi. :)
Kiedy jedna strona się już smaży możecie szybko dodać do ciasta np. kawałek truskawki - też jest smaczne, ale przykleja się do patelni, więc ja wolę bez i po prostu kładę je na śmietanę ;)
Gołe placki powinny wyglądać mniej więcej tak i być delikatne, miękkie, pulchne i niezbyt przypalone:
Jeśli dacie równą, cienką warstwę ciasta to placki będą oczywiście smaczne, ale łatwiej będzie je przypalić i będą takie... nooo... twardawe cieniasy, mimo najszczerszych chęci i dobrego ciasta ;) Lepiej kiedy placek jest bardziej nierówny i grubszy (więcej ciasta). Wówczas naprawdę świetnie czuć, jak pulchne jest ciasto i nie można przestać ich jeść! :)
Do dekoracji ubiłam kremówkę, posypałam to posypką i dodałam kilka truskawek. Polecam też zmiksować kilka sztuk i polać na to jeszcze koktajl truskawkowy. Również pysznie smakuje! Ale elementy dekoracyjne to już możecie zrobić po swojemu i np. dać inne owoce - kwestia tego, na co będziecie miały ochotę :) Jeśli nie chcecie kremówki to możecie placki po prostu posypać cukrem pudrem :)
Spokojnie wychodzi z 20-25 sztuk w zależności od tego, jak dużo ciasta wylejecie na patelnię. :)
Jestem z siebie dzisiaj taaaaka dumna! :D Skoro mi się udało - a jestem naprawdę największym antytalentem w tej dziedzinie - to uda się każdej z Was! ;) Wszyscy w domu zjedli bez mrugnięcia okiem, oblizując palce i chwaląc, że dzisiaj były naprawdę smaczne :D Nie ukrywam, że sama też pękam z dumy i z samouwielbienia. Jadłam aż mi się uszy trzęsły. :P
SMACZNEGO! ;)
Troszkę kalorii nie zaszkodzi, zwłaszcza, że od tak dawna nie jem słodyczy. :P Raz czy dwa razy w miesiącu mogę sobie więc zrobić taki dzień dziecka ;)
Spróbujecie? A może znacie ten przepis? :) No i koniecznie pomóżcie mi rozwikłać moją zagadkę z tym proszkiem do pieczenia, bo nie da mi to spać! :D
Ale smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńa smakują jeszcze lepiej :D aż żałuję, że już zjadłam, bo to było taaaakie dobre, że mam ochotę na więcej! :D
UsuńO tej porze taki wpis? To grzech ;D Pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńhaha, sama niedawno skończyłam je jeść, tzn. po 20, ale zawsze ;D zaraz ruszam dupę i ćwiczę, bo masakra :D ale nie żałuję bo było pycha!!! :D
UsuńMnie w kuchni nie zobaczysz
OdpowiedzUsuń:D
Mimo że polubię pogotować, czy popiec, to niestety beztalencie ze mnie xD
haha mam to samo, tyle że ja nienawidzę gotować :D no może nienawidzę to za duże słowo, ale też się do tego jakoś mega nie garnę ;) ale podobno wychodzą mi smaczne obiady, więc może coś jest na rzeczy xD
Usuńteż jestem beztalencie a zobacz jakie ładne, pyszne i smaczne mi wyszły te placki! ;) więc te, które kochają pieczenie i gotowanie itp. zrobią pewnie jeszcze pyszniejsze te placki :)
smakowicie wyglądają ;))
OdpowiedzUsuńa jak smakują! ulalala <3
UsuńSpróbuję na pewno, świetnie wygląda ze śmietaną i truskawkami mniam :D
OdpowiedzUsuńA proszek hmm myślę, że on nadaje puszystości :)
jak już są całe udekorowane to wyglądają bombastycznie :D ale wtedy już ciężko zrobić zdjęcie, bo jakoś w tajemniczy sposób za szybko znikają z talerza, hahah a na te nieposmarowane ciężej się skusić, bo nie wyglądają aż tak obiecująco jak smakują! :D
Usuńooo, serio? to popatrz, nie wiedziałam :P więc może faktycznie w tym tkwi sekret. kolejnym razem też zrobię tak samo lub dam jeszcze jedną łyżeczkę proszku więcej i zobaczymy :)
Ale robisz smaka na noc :D
OdpowiedzUsuńwyglądają naprawdę apetycznie! :) idealne na przyjęcie < 3
OdpowiedzUsuńo tak :) albo na babskie spotkania, bo sama na pewno nie zdołasz tyle zjeść :)
UsuńOOo ;D Zjadałabym ;)
OdpowiedzUsuńnie wątpię! :D były pyszne!
Usuńmmm... wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńdzięki :D
UsuńSmakowicie wyglądają :) Mam ochotę na placki :D
OdpowiedzUsuńja teeeż :D (taaak, znowu :D )
Usuńmmm ale cudo sama bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńuwierz mi, że nawet w połowie nie wyglądają tak dobrze, jak smakują! :D
UsuńMniam mniam! Wyglądają bardzo smakowicie - a jeszcze z tą mietana i truskawkami :D często robie tego typu placuszki bo mój szkrab je uwielbia :)
OdpowiedzUsuńpolecam! :D
Usuńmmm pyszności :D
OdpowiedzUsuńdzięki :D
Usuńwyglądają smakowicie...lubię placki w każdej mozliwej wersji ;)
OdpowiedzUsuńspróbuj :)
UsuńAle sobie narobiłam smaka o tej porze :/ Musze koniecznie wypróbować :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie ;)
Usuńjejku jejku, zbieram się do nich już ze 3 dni, 'atakują' mnie z wielu blogów :p chyba muszę zrobić :D
OdpowiedzUsuńna to wygląda :)
UsuńBardzo lubię takie placki:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKosmetasia - niewyczerpana kopalnia geniuszu :D Placki wyglądają na takie palce lizać, wsunęłabym je z jabłkowym dżemem i cynamonem :)
OdpowiedzUsuńhahha dzięki :D
UsuńSmakowicie bardzo.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJutro zrobie je na obiad! ;))
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło:)
Usuńdzięki za pomysł na dzisiejszy obiad! :D
OdpowiedzUsuńnmzc ;D smakowało?:P
UsuńZrobię je dziś mężulkowi na obiad chyba :D wyglądają pycha! :)
OdpowiedzUsuńsuper ;D smakowało?:P
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają niezwykle apetycznie!
a smakują jeszcze lepiej:)
UsuńKoniecznie muszę zrobić :) wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńi tak też smakuje ;)
Usuńmniam ;P sam placek w sobie nie wyglada juz tak apetycznie jak z ta kremowka i posypka;P cos pokombinuje;)
OdpowiedzUsuń;]
UsuńProszek do pieczenia ma sprawić, że ciasto będzie pulchne ale w nadmiarze potrafi być wyczuwalny, ja dałabym 1 łyżeczkę zamiast 2.
OdpowiedzUsuńpokombinuj z 1 i daj mi znać :)
UsuńWyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńJa w kuchni umiem zrobić bardzo niewiele.. ostatnio zaszalałam z sernikiem na zimno z truskawkami i nikt nie dowierzał, że to mój własny wyrób =D
udało się?:D dawaj przepis, może i ja ogarnę ;D
Usuńmuszą być pyszne z tymi truskawkami:)
OdpowiedzUsuńoj, są :)
UsuńZamiast jogurtu daję kefir, są wtedy bardzo lekkie i puszyste :) mniam !
OdpowiedzUsuńo proszę ;) spróbuję ;)
UsuńWyglądają przepysznie! Narobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńcieszę się ;)
Usuńchętnie wypróbuję - teraz ja zostałam główną kucharką mojego Taty i szukam jakiś fajnych przepisów
OdpowiedzUsuńspróbuj :)
Usuńjednak umiesz gotować ;)
OdpowiedzUsuńhehe ;)
UsuńObłędnie słodko wyglądają! ♥
OdpowiedzUsuńi smakują ;)
Usuńzaśliniłam monitor! :P
OdpowiedzUsuńale ja mam za to biszkopta z truskawkami i galaretką w lodówce,więc nie obliżę się smakiem :D
co do proszku do pieczenia to daje się niby 2 łyżeczki na pół kg mąki
więc nie wiem czy tutaj to coś zmieniło ;) równie dobrze mogłaś wsypać zamiast proszku sodę w ilości 2 łyżeczek i byłby taki sam efekt ;)
ooooh, to teraz ja się zaśliniłam ;)
Usuń