Pewnie już nie raz miałyście problemy z usunięciem niechcianych skórek wokół Waszych paznokci i za każdym razem zajmowało Wam to bardzo dużo czasu? Otóż okazuje się, że Sally Hansen znalazło na to świetny sposób - Instant Cuticle Remover, a ściślej rzecz mówiąc jest to żel do usuwania skórek. Ale nie taki zwyczajny, co to, to nie :)
Pierwsze, co zadziwia, to... czas usuwania skórek. Producent obiecuje, że żel jest w stanie usunąć je już w 15 sekund... Uważam, że jest to lekkie naciąganie, bo po tym czasie nic się z moimi skórkami nie ruszyło - jak były, tak były :) Ja nakładałam żel na minutę - do dwóch, w zależności od potrzeby. Im grubsze i twardsze skórki (u mnie zwłaszcza kciuk), tym żel trzymam dłużej i po tym czasie wszystko ładnie się rozmiękcza i ze spokojem mogę odsunąć patyczkiem niechciane skórki. Żel wzbogacony jest ekstraktem z rumianku, aloesu i zielonej herbaty, ale są dosyć daleko w składzie, więc zapewne w znikomej ilości.
*Skład: water, potassium hydroxide, butylene glycol, acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer, aloe barbadensis leaf juice, chamomilla recutita (matricaria) flower extract, camellia sinensis leaf extract, tetrasodium EDTA, dipotassium glycyrrhizate
Preparat ten ma postać bezbarwnego i bezzapachowego żelu. W tym niebiesko-smerfnym opakowaniu mieści się aż 29,5 ml preparatu. Koszt, około 24 zł. Dostępny np. w drogerii Easyglam (dokładnie tutaj)
podsumowując:
+ wygodny, zwężony na samym końcu aplikator
+ prosta, łatwa i szybka aplikacja
+ świetnie radzi sobie z rozmiękczaniem skórek wokół paznokci, później z pomocą patyczka z łatwością możemy się ich pozbyć
+ żel ma przyjemną, wodnistą konsystencję, ale jest przy tym na tyle gęsty, że nie spływa ze skórek czy paznokci
+ nie klei się
+ nie jest tłusty
+ jest bezzapachowy, bezbarwny
+ plus za przeźroczyste opakowanie - widać dokładnie zużycie produktu
+ nie wysusza skórek
+ nie podrażnia i nie szczypie (chociaż słyszałam, że jak trzyma się go za długo to może podrażnić - u mnie póki co to się nie zdarzyło)
+ zapewnia sporą oszczędność czasu i nerwów, skórki posmarowane tym żelem możemy usunąć już w 1- 2 minutki :) (nie, 15 sekund to za mało :) )
+ bardzo wydajny
+ może mi się tylko wydaje, ale od kiedy go używam mam wrażenie, że skórki narastają mi w nieco wolniejszym tempie
- po każdym użyciu trzeba umyć ręce
- może poparzyć/podrażnić jeśli będziecie trzymały go za długo
Pamiętajcie, by nie nakładać go na zranioną skórę i nie trzymać zbyt długo na skórkach. Przy usuwaniu również bądźmy delikatne żeby nie uszkodzić macierzy paznokcia, bo to ona w paznokciu jest najważniejsza. Skórki po użyciu żelu są na tyle rozmiękczone, że spokojnie możecie zrobić to delikatnie.
Tak czy siak, po każdym użyciu myjemy ręce ciepłą wodą z mydłem, a potem cieszymy się 'bezskórkową' okolicą naszych paznokci. :) Od kiedy tylko sięgam pamięcią miałam duży problem ze skórkami - wrastały, były tępe, suche, twarde, poszarpane i przeraźliwie grube, a same cążki niestety nie były w stanie dokładnie usunąć wszystkiego, także jeżeli również macie z tym problem, to żel do usuwania skórek Instant Cuticle Remover z Sally Hansen mogę Wam gorąco polecić.
Dajcie znać, czy go miałyście? A może planujecie jego zakup? Co o nim myślicie? :)
Bardzo lubię ten żel:) Jak dla mnie jest idealny
OdpowiedzUsuńChyba żadnej złej opinii o tym żelu nie czytałam, wszystkie dziewczyny go chwalą ;)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu upolować, chociaż problemu z twardymi skórkami nie mam :P
jeszcze nie używałam,słyszałam,że do skórek dobre są Wibo jak dobrze pamiętam
OdpowiedzUsuńale fajny:) Muszę się zaopatrzyć;)
OdpowiedzUsuńMam go i lubię :) Co prawda nie wszystkie skórki da się usunąć potem samym patyczkiem, ale po użyciu żelu łatwo je wyciąć i nie robią się ranki :) Natomiast nie zauważyłam, żeby narastały mniejsze skórki.
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja go kupiłam za niecałe 15zł w Superpharmie jakiś tydzień temu, może trochę dawniej. Używałam go do tej pory ze 3/4 razy i jestem również zadowolona. Od dawna walczę ze skórkami więc moje nie wymagają jakiegoś mega trudnego procesu usuwania, ale nie ukrywam że ten produkt wiele ułatwia.
OdpowiedzUsuńJestem na tak! :)
nie używałam ale widzę że muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńCzaję się na niego, mam problem ze skórkami, więc z pewnością się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMam zamiar go kupić w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńMam i już nie wyobrażam sobie robienia manicure bez niego :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, jest świetny :) Zupenie nie mam pojęcia jak mogłam wcześniej bez niego żyć :P Ja go kupiłam nan Allegro za 9.90 :)
OdpowiedzUsuńPlanuję jego zakup:D
OdpowiedzUsuńNie miałam ale chyba go poszukam, bo mam ostatnio dosyć duży problem ze skórkami :)
OdpowiedzUsuńnie używałam tego produktu ale chyba dodam go do mojej planowanej zakupowej listy :)
OdpowiedzUsuńdodaję i zapraszam do mnie www.ourownpleasure.blogspot.com/
To już taki blogowy hit :) ja trzymam 30 sekund i jest ok :)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu specyfików :)
OdpowiedzUsuńmuszę sie skusić!
OdpowiedzUsuńjak dobrze, że mam 'słabe' skórki (jedna z niewielu słabości z których się cieszę :D ):)
OdpowiedzUsuńZ tym czasem trzymania to ja się zraziłam po preparacie z Wibo. Producent mówił 3 minuty, więc tak pomyślałam, że obskoczę za ten czas ręce i nogi i będę zmywać. Wyszła minuta dłużej, a jaki ból później.. :<
OdpowiedzUsuńnigdy nie mialam osobnego kosmetyku do skorek
OdpowiedzUsuńz sally Hansen lubie top coat I base coat x x
oj przydałby mi się :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale fajny produkt :) Kiedyś skorzystam :)
OdpowiedzUsuńa dumałam nad nim! mogłam kupić:D glupia ja, głupia!
OdpowiedzUsuńMam na to cudeńko chrapkę ;-)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się :))
OdpowiedzUsuńnakolorowane.blog.pl
nie miałam ale Ty kochana kusisz,oj kusisz;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJa mam upierdliwe skórki, trzymam go prawie 5 minut, żeby były jakieś efekty ;p
OdpowiedzUsuńposiadałam wiele preparatów do usuwania skórek właśnie dlatego, że miałam z nimi problemy. ale od czasu gdy w ręce wpadł mi ten produkt to woooho, wszystko idzie pięknie:D
OdpowiedzUsuńJa niedawno odkryłam preparat do skórek Inglota i jest rewelacyjny, w końcu usuwanie skórek stało się dziecinni proste :) Sama nie wiem czemu wzbraniałam się przed tego typu kosmetykami przez tyle lat. Męczyłam się ze skórkami, a tu myk, pyk i po krzyku. Jak wykończę Inglota z chęcią sięgnę po SH :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go :) Testuję teraz preparat z Essence i jak na razie jestem zadowolona :) Ten może kupię następnym razem :)
OdpowiedzUsuńo proszę, nie miałam
OdpowiedzUsuńfajnie, że się sprawdza
Ja na szczęście nie mam żadnego problemu ze skórkami
OdpowiedzUsuńMój ulubiony:)) Sprawdza się jak żaden inny i nie wyobrażam sobie bez niego manicure.
OdpowiedzUsuńja jakoś nie mam problemów z usuwaniem skórek. ;p
OdpowiedzUsuńwięc na razie jeszcze żadnych preparatów nie stosowałam:)
Już wcześniej miałam na niego chęć ;)
OdpowiedzUsuńNie mam takiego preparatu, więc może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel, a w połączeniu z cążkami jest idealną podstawą udanego mani :)
OdpowiedzUsuńMam go od roku i jest dla mnie niezawodny :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie używałam tego typu produktów, a od SH odstrasz mnie zawsze cena ;) ale jak tak zachwalasz to kiedyś się skuszę - po promocji jak gdzieś znajdę ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się takie cudo, szczególnie do jednego paznokcia :)
OdpowiedzUsuńPS. 23:08 a ja nie mogę oderwać się od Twojego bloga :P