...Aromatella po zapachach sunie :D Po nieprzyjemnym wpisie z wczorajszym olejkiem do włosów, czas na coś przyjemniejszego :) Dzisiejszy wpis, jak wiele ostatnich, będzie typowo pachnący, bowiem od kilku ładnych miesięcy zupełnie straciłam głowę dla wosków zapachowych. Nadal uważam, że dyfuzory zapachowe to mój numer jeden (kocham je!), ale zaraz na drugim miejscu są oczywiście moje ukochane woski. :) Swoją drogą chyba zrobię Wam kiedyś wpis zupełnie pachnący, w którym pokażę Wam wszyyyyyyystko, co zapachowego udało mi się przetestować, a było tego całkiem sporo. :)
Nic na to nie poradzę - uwielbiam, kiedy w domu pięknie pachnie, chociaż na samym początku mojej 'zapachowej drogi' bałam się, że będzie mnie od tego wszystkiego bolała głowa, ale nic z tych rzeczy :) Uwielbiam relaksować się przy tych zapachach, niesamowicie mnie to odpręża i nierzadko poprawia humor po ciężkim dniu :) Słowem- jak już raz się w to wpadnie, to ciężko z tego wyjść, ale jest to bardzo przyjemne :)
Znacie woski Little Hotties z Bomb Cosmetics? Są dostępne na www.aromatella.pl - TUTAJ - opakowanie zawiera 35 sztuk wybranych przez Was zapachów.
Jeśli zamówicie opakowanie pełnowymiarowe, woski przyjdą do Was w takim oto kolorowym kartoniku.
Kiedy już oswoicie się z woskami i uda Wam się stworzyć swoją idealną mieszankę zapachową, z tyłu kartonika macie miejsce na swoje zapachowe 'przepisy', by nie zapomnieć które połączenia zapachowe uwolniły wg Was najpiękniejszy aromat :)
Wosków jest mnóstwo. Są małe, kolorowe, pachnące i mają różne kształty - od serduszek, przez kółeczka, babeczkowe foremki, dzwoneczki po gwiazdki i wieeele, wiele innych. Raj dla oczu - można przez chwilę poczuć się jak mała dziewczynka a i podejrzewam, że dzieciaki miałyby przy nich dużo frajdy :)
Ich największym fenomenem (oczywiście zaraz po wyglądzie) jest to, że woski te możemy ze sobą dowolnie mieszać. Możemy wrzucić do kominka jeden zapach i rozkoszować się nim do woli, ale zabawa tak naprawdę zaczyna się, kiedy same spróbujemy pomieszać ze sobą kilka zapachów - mogą to być dwa zapachy, ale równie dobrze możemy roztopić aż 4-6 wosków razem! :) Dostępne są już gotowe wersje zapachów, które można ze sobą połączyć (tzw. menu) i podejrzewam, że będzie to pomocne dla tych z Was, które bałyby się same pokombinować :) Podoba mi się w nich to, że tak naprawdę mając zaledwie kilka wosków, możemy same stworzyć sobie zapachy, jakich nie będzie miał nikt inny! (nooo chyba, że udostępnicie im swój 'przepis' :D ) Co więcej, liczba tych kombinacji zapachowych jest wręcz nieograniczona! :) WOW!
Już raz miałam styczność z tymi woskami, ale moja opinia o nich była.. średnia. Z pięciu mieszanek tak naprawdę podobały mi się trzy, ale też zostawiły po sobie pewien niedosyt. Tak naprawdę nie wiedziałam, czy je lubić, czy nie. Nie dawało mi to spokoju, bo wolę coś lubić lub jawnie tego nie znosić. Nie lubię być pośrodku. Teraz już wiem, że wtedy po prostu nie trafiłam na swoje zapachy i że akurat w tych woskach bardziej odpowiadają mi zapachy słodkie i 'jadalne', aniżeli świeże, czy typowo owocowe (jak to ma np. miejsce w przypadku wosków z YC). Tym razem jednak miałam okazję poznać większą ilość tych zapachów i już od samego powąchania nowych wersji zapachowych czułam, że tym razem to jest TO :) Jest bowiem słodko, jadalnie i po prostu pysznie :) Intensywnością biją YC na głowę, możecie mi wierzyć ;)
Dodam, że ja nigdy nie palę całych
wosków. Mimo tego, że są dosyć małe i tak łamię je jeszcze na pół, a
czasem na jeszcze mniejsze kawałeczki (zwłaszcza, jeśli mieszam razem
kilka zapachów). Woski są bardzo intensywne, roznoszą się po całym mieszkaniu i czuć je jeszcze długo po zgaszeniu kominka.
Niekiedy nawet następnego dnia wchodząc do pokoju, dlatego myślę, że
wrzucanie całości (zwłaszcza kilku całych sztuk) mogłoby po prostu
okazać się zdecydowanie zbyt duszące. Jeśli połamiecie je natomiast na
małe kawałeczki na pewno się nie zawiedziecie ;)
Zapachy, które były w moim kartoniku:
Trawa Cytrynowa (Lemongrass)
Alpejski las (Alpine)
Malina z lukrecją (Raspberry and Liquorice)
Czarna porzeczka (Blackcurrant)
Słodki sos angielski (Custard)
Makaroniki - ciasteczka (Macaroon)
Żelki (Jelly Baby)
Słodko-korzenne (Sugar and spice)
Mango
Szampan (Bottle of bubbly)
Banan (Banana)
Herbatniczki (Biscuit)
Świeżość bawełny (Cotton fresh)
Słodkie Naranji (Sweet Naranji) / Cytrusowa zamieć (Citrus blizzard) - tutaj właśnie nie jestem pewna, który to zapach... ale chyba skłaniałabym się ku temu drugiemu, bo wydaje mi się, że go już miałam na samym początku.
Marakuja (Passion Fruit)
Na samym końcu z kolei będą moje woski best of the best - uwielbiam je i z całego serca polecam ich wypróbowanie! Są FANTASTYCZNE! :D
Ogień w kominku (Log Fire) - jest niesamowicie ciepły, otulający... jeszcze zanim przeczytałam
jaki to zapach, moja pierwsza myśl to był właśnie ciepły, palący się kominek w
zimowy wieczór. Jakże miło się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam, że on faktycznie
tak pachnie! To zapach wprost wymarzony na Święta. Mały, niepozorny
dzwoneczek, a ma w sobie tyle uroku... wspaniały! Całkowicie mnie uzależnił :) Zresztą podobnie jak wszystkie poniższe.
Kokos (Coconut) - kokos uwielbiam ale naprawdę rzadko kiedy trafiam na taki prawdziwy zapach kokosa. Przeważnie spotykam się z jego chemicznymi odpowiednikami, jednak na szczęście nie tym razem. Kojarzy mi się z mleczkiem kokosowym, jest idealny! Ciepły, słodki i w 100% kokosowy - uwielbiam go! :)
Czekolada (Chocolate) - solo nie powaliła mnie na kolana, ale w połączeniu z kokosem, mleczkiem migdałowym czy orzechem laskowym pachnie po prostu nieziemsko!
Orzech laskowy (Hazelnut) - uwielbiam ten zapach! :D
Mleczko migdałowe (Almond milk) - jednak takim największych 'debeściakiem' jest bez wątpienia mleczko migdałowe :D ooomaaajgaaaad! mogłabym to zjeść, naprawdę. Razem z czekoladą, orzechem laskowym czy kokosem tworzą tak zgrane pary, jakich jeszcze nigdy nigdzie nie wąchałam :D Polecam zrobić sobie jego zapas, bo jest po prostu wyborny! :)
Na koniec zaprezentuję Wam moje ulubione kompozycje zapachowe tych wosków:
- Ogień w kominku (solo)
- Kokos (solo)
- Orzech laskowy (solo)
- Mleczko migdałowe (solo)
- malina z lukrecją
- Czekolada + orzech laskowy + mleczko migdałowe
- orzech laskowy + mleczko migdałowe
- czekolada + mleczko migdałowe
- mleczko migdałowe + kokos
- czekolada + kokos
- banan + kokos
- ogień w kominku + orzech laskowy
- makaroniki-ciasteczka + herbatniczki
- orzech laskowy + herbatniczki
- szampan + żelki :D
To zdecydowanie moje ulubione zapachy. Zarówno pojedyncze jak i w podanych przeze mnie powyżej kompozycjach :) Te, których nie wymieniłam spodobały mi się w nieco mniejszym stopniu, ale wciąż szukam dla nich fajnych mieszanek (nie lubię z kolei Cytrusowej zamieci i Świeżej bawełny, w ogóle nie są w moim guście) - cała reszta jest bardzo przyjemna i cieszę się, że dałam im drugą szansę, bo zdecydowanie się opłaciło :) Swoją drogą to zabawne, bo z tego co widzę, mam z nimi zupełnie przeciwnie, niż z woskami YC. W tamtych nienawidzę ciasteczek i duszących czekolad (chociaż na co dzień przecież kocham takie zapachy!), natomiast Little Hotties idealnie odwzorowują te zapachy i co tu dużo gadać, zachwyciły mnie. Szczególnie ogień w kominku, mleczko migdałowe, szampan i kokos. O mamuńciu! Nie mogę przestać ich wąchać :D
Co myślicie o woskach Little Hotties z Bomb Cosmetics? Miałyście już okazję ich spróbować? :) Macie jakieś swoje ulubione kompozycje zapachowe? :)
Ale bym miała radochę :D
OdpowiedzUsuńMikołaju Asiu, proszę je pod choinkę :D
dobra, zbieram się i wrzucam mu je we worki.. :D (bez skojarzeń!)
UsuńNie lubię cię... teraz będę musiała je kupić (Grumpy face)
OdpowiedzUsuńeeeeej, nie grumpaj się! :D i tak wiem, że mnie kochasz i teraz z emocji nie zaśniesz :D
UsuńAleż kusisz- teraz ciągle będą mi chodzić po glowie :D
OdpowiedzUsuńcieszę się, bo te są naprawdę fajne :)
UsuńKuszą mnie zdecydowanie bardziej nic YC :) Tylko ja strasznie nie lubię zamawiać zapachów przez Internet :/
OdpowiedzUsuńdoskonale Cię rozumiem, bo mam to samo.. Ale wiesz, myślę, że najgorzej jest zamówić po raz pierwszy, bo potem, kiedy już 'wyczaisz' o co biega w danej marce to już po prostu wiesz jakie zapachy od nich Ci pasują, a jakie nie. ;)
UsuńRacja, czasem trzeba się przełamać ;) Szczególnie że te małe słodziaki strasznie mi się podobają :)
Usuńno to chyba nie masz wyjścia :)
UsuńMogę śmiało stwierdzić, że jestem uzależniona od wszelkich wosków :-D
OdpowiedzUsuńja kurcze też :D
UsuńOjjj,uwielbiam te WOSKI :) Są fantastyczne! W ubiegłym miesiącu dokupiłam 20 szt. do obecnej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńi jakie zapachy najbardziej polecasz? :)
UsuńMuszę je mieć!! Uwielbiam kokos i jak to pachnie prawdziwym kokosem to ja kupuję wosk o tym zapachu w tysiącach sztuk :):):) I żelki! Ciekawa jestem zapachu :D
OdpowiedzUsuńczemu jesteś taka wredna i pokazujesz takie cudowne rzeczy?! Zła kobieta!! :):):) Muszę, muszę, muszę je kupić! Mój portfel przez Ciebie zbiednieje :P
to w takim razie koniecznie! :D ja kocham kokosa, ale ostatnio mi właśnie bardzo zbrzydł, bo wszystko co kokosowe kupuję to śmierdzi samą chemią a tu jest pięknie :) żelki też są fajne :D
Usuńhaha. ojj tak, chyba jestem zła, przepraaaaaaszam! :* :D kupuj śmiało :)
Ale fajne i kształty :P
OdpowiedzUsuńto jest w nich najlepsze, można się pobawić :D
Usuńbardzo ciekawy post, takie komponowanie zapachów musi dawać dużo frajdy:)
OdpowiedzUsuńoj tak, z pewnością :)
Usuńszukałam tego sklepu bo miałam ochote nate maluszki/ jaka było moje zaskoczenie jak zerknęłam na ich stronę, a tam również kuleczki do palenia, o których gdzieś kiedyś czytałam i bardzo mi się spodobały ;)
OdpowiedzUsuńpewnie mówisz o granulkach zapachowych? :) Aromatella ma ogólnie bardzo fajną, ciekawą, kolorową i meeega pachnącą ofertę :)
UsuńSzampan wow ;p
OdpowiedzUsuńno wow, wow! na sylwka w sam raz! :D
Usuńod dawna myślę nad ich zakupem i chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie, bo Ci nie dadzą spokoju i będziesz potem się leczyła na nerwicę, jak ja, kiedy nie mogę kupic czegoś, co mnie od dawna kusi! :D
UsuńWłasnie cały czas chodza mi one po głowie na prezent dla mamy pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńno pewnie, na prezent będą idealne!! :)
UsuńZapachy mają świetne i z wyglądu są bardzo oryginalne :) Niestety jeszcze ich nie miałam, ale kiedyś na pewno się skuszę - Ty zawsze umiesz mnie przekonać ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :* cieszę się :*
UsuńAaa. też chcę :)
OdpowiedzUsuńno to pędź, pędź! naprawdę są super :)
Usuńte pomarańczowe to cytrusowa zamieć :D ja miałam miętę ale odradzam, bo pachnie bardziej chemią niż miętą :/ a woń czekolady unosi się własnie w moim pokoju :D:D:D
OdpowiedzUsuńno właśnie tak mi się coś kojarzy, że to cytrusowa zamieć, bo ją właśnie miałam już kiedyś i w połączeniu z jakimśtam sztormem pachniała jak kostka do WC, więc miałam z nią mega złe skojarzenia.. nie lubię jej, ale na szczęście cała reszta mi rekompensuje to jedno nieprzyjemne skojarzenie :D i co powiesz o czekoladce? :D
Usuńsama w sobie zamieć jest dobra :) a czekolada to moje uzależnienie i ubolewam, bo ostatni czekoladowy wosk mi został :( pora dokupić! :D
Usuńna to wychodzi! :D mi solo jakoś nie podpasowała ale w mieszankach, które wymieniłam jest super :D
UsuńMam i też sobie chwalę. :-) Uwielbiam takie zapachy.
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to baaaardzo :)
Usuńa jakie polecasz? :)
Ale mnóstwo zapachów :D
OdpowiedzUsuńno BA :D
Usuńile dobroci, zazdroszczę niesamowicie:))
OdpowiedzUsuńkochana, nie ma co zazdrościć, tylko koniecznie samemu się o nich przekonać! :)
UsuńŚwietnie się prezentują te woski, a połączenia (lub woski solo) które proponujesz na pewno dają cudny zapach :)
OdpowiedzUsuńoj tak, polecam spróbowac ;)
UsuńPachną lepiej niż Yankee Candle? Nie są duszące?
OdpowiedzUsuńbędę niedługo robiła porównanie wszystkich sześciu marek woskowych, jakie mam, to wpadnij :) ciężko powiedzieć, czy lepiej, bo Little Hotties to tak naprawdę zupełnie inna 'historia'. Są bardzo intensywne, a czy duszące? To chyba zależy od zapachu, mnie duszą te typowo świeże (paradoksalnie), a reszta jest cudowna :)
UsuńALe świetne:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie! :D
UsuńMoja droga, powiedz mi jak rozpoznać który wosk ma jaki zapach?
OdpowiedzUsuńSzukałaś tego gdzieś w internecie, czy mają wytłoczone nazwy lub naklejone etykietki jak YC?
Jestem ciekawa, bo z Little Hotties jeszcze nie miałam do czynienia ;)
no właśnie to jest ich minus, bo nigdzie nie ma na nich napisane co to za zapach.. ja rozpoznawałam patrząc na spis w aromatelli, a niektóre po prostu wąchając, bo ich zapach był taki oczywisty :) kupując np. stacjonarnie to jest pewnie łatwiej ;)
Usuńbajer z tym tworzeniem własnych zapachów :) ja na razie mam zapasy YC, ale jak wykończę to może się skuszę na te maluszki :) Myślę, że mleczko migdałowe też by mi się spodobało :D
OdpowiedzUsuńojjj, ja to mam zapasy YC i jeszcze 4 innych marek, a jutro spodziewam się kolejnej! więc to żadna przeszkoda! kupuj :D :D
UsuńAch kocham te woski :) Moje ulubione kompozycje to czekolada z kokosem i mlekiem migdałowym oraz świeżość bawełny i surf's up :)
OdpowiedzUsuńświeżości ogólnie nie lubię ale kompozycja z czekoladką marzenie :D
UsuńŚwietne zdjęcia! *_*
OdpowiedzUsuńaaaa dziękuję Ci bardzo :* cieszę się, że ktoś to docenia :D
Usuńmleczko migdałowe kusi samą nazwą wraz z orzeszkami :)
OdpowiedzUsuńoj tak :D spodobałoby Ci się ;D
UsuńNigdy wcześniej ich nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńpora przyjrzeć się im się bliżej :)
Usuńciągle zwlekam żeby swoje wrzucić do kominka:D
OdpowiedzUsuńno coś Ty? ;) nie zwlekaj, wrzucaj! ;)
UsuńGdy YC będą na wykończeniu to zamówię te polecane zapachy przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuńwszystkie nazwy brzmia cudownie - ciekawi mnie polaczenie z lukrecja :)
OdpowiedzUsuńu mnie teraz jest Mikołajkowy konkurs ze świetną nagrodą - może się skusisz :)
http://mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2013/12/10000-rozdaniekonkurs-nr2.html
fajnie, ale... nie spamujemy :)
UsuńO jej ale cudeńka !!!!
OdpowiedzUsuńprawda? :D bajeczne!
UsuńOj, chyba jednak się skuszę
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńUroczo wyglądają i kuszą ... oj kuszą :)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś ulegnę, .... z woskami YC tak samo było .... zytałam, chciałam, ale dalej czytałam .... po czym skusiłam się i kupiłam, no i przepadłam :D
hahha jakbym o sobie czytała ! ;) miałam dokładnie to samo :)
Usuńbajeczne są te kształty , nie znam tej firmy,kupuję tylko YC
OdpowiedzUsuńniech mi je ktoś sprawi w prezencie, halo halo, chętni są? :D
OdpowiedzUsuńbo ja jakoś nie mogę się przekonać aby je zamówić a Ty je tak lubisz i mam dylemat:D
kokos, migdały, orzech.. moja miłość
OdpowiedzUsuń