Przedstawiam Wam Magnetic Lash marki Santhilea London. To nic innego jak... przedłużane rzęsy w nieco "innej" wersji. Pomyślicie sobie pewnie teraz - chwila, ale o co chodzi? ;) Już wyjaśniam.
Magnetic Lash to tzw. system do przedłużania rzęs, 'metodą' 1-2-1. Ma on być alternatywą dla sztucznych rzęs lub dla przedłużania rzęs w salonie kosmetycznym.
W skład tego zestawu wchodzi tusz i włókna Lash Builder. Maskara (12g) na opakowaniu, w serduszku, oznaczona jest nr 1, z kolei włókna Lash Builder (1g) z drugiej, mniejszej tubki mają nr 2. Aplikacja jest prosta, bowiem najpierw tuszujemy rzęsy mascarą (nr 1), następnie na końcach rzęs aplikujemy włókna - nr 2 (tak jak byśmy nadal tuszowały rzęsy), po czym ponownie wracamy do przeciągnięcia po nich maskarą (nr 1).
Efekt można stopniować, w zależności od tego jak bardzo 'dramatyczny' i
intensywny efekt końcowy chcemy otrzymać, ale nie radziłabym przesadzać z dodatkowymi warstwami, gdyż najzwyczajniej w świecie posklejacie sobie rzęsy, a przecież zupełnie nie o to nam chodzi. Produkt ten budził we mnie nieopisaną ciekawość - uwielbiam takie rzęsiste bajery. :) Jesteście ciekawe, czy podołał i - jeśli tak - z jakim efektem? Zapraszam dalej.
Moja pierwsza reakcja? WOW! Nie wierzyłam, że to naprawdę mogą być moje rzęsy, serio. ;) Musiałam co prawda nieco oswoić się z tymi włóknami,
ale spokojnie daliśmy radę. :) Maskara ma to do
siebie, że przy zbytnim pośpiechu i dokładaniu za dużej ilości warstw
potrafi lekko posklejać rzęsy (czyli jak każda). Wówczas wystarczy
jedynie przeczesać rzęsy grzebykiem i śmiało możecie aplikować włókna,
po czym ponownie zabrać się za tuszowanie :)
Jeśli
obawiacie się, że efekt będzie zbyt teatralny, sztuczny czy po prostu
martwi Was to, że ktoś zobaczy, że macie zamiast rzęs tzw. 'pajęcze
nóżki' - spokojnie! Wyrzućcie te obawy do kosza ;) Włókna są widocznie tylko
wtedy, kiedy ktoś wpatruje się w Was długo, namiętnie i z baaaardzo
bliskiej odległości, niemalże wkładając Wam przy tym lupę do oczu. Z
odległości, w jakiej stoją przy sobie 'normalni' ludzie, nikt nie
domyśli się, że z Waszej jednej, drugiej czy dziesiątej rzęsy cokolwiek
wystaje - będą Wam natomiast zazdrościć tego, że Wasze rzęsy wyglądają
na grubsze, dłuższe i wyraźnie zagęszczone - bo tak rzeczywiście jest! ;)
Maskara (nr 1) i jej szczoteczka.
Włókna Lash Builder (nr 2) i ich szczoteczka.
INCI maskara: Aqua, Stearic Acid, Cyclopentasiloxane, Lauroyl Lysine, Synthetic Carnuba Wax, PVP, Triethanolamine, Sodium Hyaluronate, Methylparaben, Iron Oxide CI 77499.
INCI lash builder: Cellulose fibre, PVP, Iron Oxide CI 77499.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i w połączeniu z całym kompletnym makijażem wygląda po prostu świetnie. Nie spodziewałam się tego i zostałam bardzo mile zaskoczona. Zestaw ten (maskara+włókna) kosztuje 95 zł. Obecnie można dostać go dokładnie tutaj (KLIK). To sporo, jednak weźmy pod uwagę, że to tak jakby 'dwupak', a wiem też, że jest sporo osób, które już za samą maskarę potrafią wydać o wiele, o wiele więcej (w tym ja :D ). Zatem dwie korzyści w jednej cenie? Czemu nie? ;) Polecam!
Co jest ważne? Nie nakładajcie włókien od nasady rzęs aż po same końce, bo wtedy najzwyczajniej w świecie powpadają Wam do gałki ocznej a tego nie chcemy. Polecam włókna nakładać dopiero od połowy rzęs lub na same ich końce! Wówczas nie ma w ogóle obawy o to, że coś spadnie Wam do oka. Dobrze jest też nałożyć włókna, kiedy tusz jeszcze nie wyschnie na naszych rzęsach. Chodzi tu po prostu o to, że dzięki temu łatwiej przykleją się do naszych rzęs i będą dłużej w 'jednej pozycji'. Przy demakijażu również polecam tak jakby 'wyczesywać' włókna wacikiem nasączonym preparatem do demakijażu od nasady ku górze i dopiero, kiedy będziecie miały pewność, że ich już nie ma, dalszy demakijaż robić "po swojemu", ale to oczywiście kwestie indywidualne, choć będzie mi miło kiedy komuś pomogą moje małe rady. ;)
Jeśli chodzi o efekt - możecie go podejrzeć poniżej. Może wyda Wam się, że nie prezentuje się on aż tak olśniewająco, ale weźcie pod uwagę, że na zdjęciach mam JEDYNIE tusz i włókna - bez mojego kochanego eyelinera czy cieni - zwyczajnie nie chciałam Was tym rozpraszać. Możecie mi jednak wierzyć, że kiedy do całości dochodzi kompletny makijaż, efekt jest jeszcze bardziej korzystny, choć mnie podoba się już taki, gdyż ewidentnie widzę różnicę.
Na górze od lewej: rzęsy bez tuszu i rzęsy pomalowane jedną warstwą maskary (nr 1)
Na dole od lewej: wytuszowane rzęsy pokryte włóknami (nr 2) - w kółeczkach zaznaczyłam te włókna, które akurat tu dało się dojrzeć, po prawej stronie z kolei macie rzęsy wytuszowane ponownie po nałożeniu włókien - łącznie dwukrotnie (nr 1)
MagneticLash na fb: KLIK
www.magneticlash.pl
Jestem bardzo ciekawa co myślicie o MagneticLash? Widzicie różnicę przed i po zaaplikowaniu włókien na rzęsy? Starałam się pokazać to możliwie jak najdokładniej i mam nadzieję, że jest to dla Was zauważalne. :)
Mam też niespodziankę - jeśli spodobał Wam się efekt jaki daje MagneticLash - będziecie mogły go u mnie wygrać :) Koniecznie dajcie znać! :)
Mam też niespodziankę - jeśli spodobał Wam się efekt jaki daje MagneticLash - będziecie mogły go u mnie wygrać :) Koniecznie dajcie znać! :)
ależ masz rzęsidła do nieba *w*
OdpowiedzUsuńzdecydowanie widać różnicę po nałożeniu włókien na rzęsy - wydają się dłuższe :)
są, są :D jak patrzyłam z daleka na wprost to wyglądało jakbym miała sztuczne :D
UsuńMi się podoba :) widać, że są dłuższe!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że to widzicie, bo jednak na żywo to łatwiej pokazać/zobaczyć niż na zdjęciach i trochę się naprodukowałam żeby było to i dla Was widoczne :D
Usuńefekt jest świetny i to wcale za niezbyt wysoką cenę
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, że tak naprawdę aż za dwa produkty ;)
Usuńróżnica widoczna gołym okiem :D dzięki tobie właśnie dopisałam kolejny must have do mojej listy
OdpowiedzUsuńprzepraszać czy cieszyć się razem z Tobą? :D bo w sumie to się cieszę :D
Usuńja też, w końcu znalazłam coś dzięki moje rzęsy będą dłuższe bez superdrogiej wizyty u kosmetyczki
Usuńotóż to ;)
UsuńStanieje to kupię :P Stanieje, prawda? Bo zwykła maskara daje na moich rzęsach bardziej spektakularny efekt, ale takie już mam rzęsy od urodzenia- bezproblemowe :D Ciekawa jestem co uzyskałabym na moich rzęsach po użyciu tego cuda, ale z drugiej strony nie lubię mieć za długich rzęs, bo mi haczą w szkła okularów i źle mi się mruga :D
OdpowiedzUsuńPamiętam jak byłam po soczewki i miałam oczy pomalowane mascarą maybelline chyba czerwoną. Laska do mnie, że jak zdejmę sztuczne rzęsy to będzie mi się lepiej zakładać soczewki. Mówię, że nie mam sztucznych, a ona, że nie mam jej oszukiwać. Jak ją przekonałam, że to moje rzęsy to jeszcze z 7 razy wracała do tego tematu :D
Ale tak patrzę jeszcze raz i sobie myślę, że na Twoich rzęsach kawał dobrej roboty to cudo zrobiło. Rzęsy wyglądają bardzo naturalnie. Mają podkreślony kolor i są dłuższe. Ja preferuje efekt naturalności, czyli, żeby rzęsy nie były posklejane.
Usuńno Twoje rzęsy to są genialne, ale to przecież obie wiemy :D zawsze chciałam takie mieć i miałam tylko raz w życiu po Revitalashu :D
UsuńA powiedz mi jak przestałaś stosować revitalash, to rzęsy wróciły do pierwotnej formy?
UsuńOsobiście zastanawiam się do używania tej pomadki altery (nie wiem czy dobrze piszę) bodajże, jako odżywki do rzęs na noc.
no niestety wróciły po około 4-5 miesiącach ale tak to już jest, że coś działa tylko wtedy, kiedy się tego używa :( a żałuję bardzo, bo też miałam takie długie rzęsiory, że haczyły mi o szkiełka w okularach :D wtedy mnie to wkurzało ale wystarczył mi zwykły tusz z eveline za 10 zł i rzęsy wyglądały bosko, jak sztuczne - co u mnie jest raczej niewykonalne na co dzień i brakuje mi już tego efektu. Teraz używałam odżywki MagicLash i jak widziałaś zapewne też bardzo fajnie działa ale jednak Revitek był lepszy, choć miał gorszy, chemiczny skład ;)
Usuńsłyszałam o tej pomadce z Alterry i sama chciałam to wypróbować - albo olejku rycynowego - próbowałaś?
Właśnie wiem, że dzięki zawartości tego olejku rycynowego i innych olejów jest taka skuteczna. Widziałam i na blogspocie i na pingerze pełno pozytywnych opinii i za tą cenę chciałabym wypróbować :) Zależy mi, żeby kondycja moich rzęs była taka jak zanim zaczęłam się malować, a było to bardzo wcześnie :D Choć teraz jak siedzę w domu daje skórze odpocząć.
UsuńWidziałam, widziałam. Ta revitalash dała bardzo efektowne efekty :P Nawet mamie pokazywałam, bo ona miała kiedyś sztuczne rzęsy. Ja czekam, aż takie produkty stanieją, ponieważ za drogie są dla mnie, gdy aż nie mam takich tragicznych rzęs. Teraz szukam jakiegoś dobrego produkty na problemy skórne, bo coraz częściej coś tu mi wychodzi, coś tam i nie wiem czy uczulona jestem, czy brudne ręce, czy co...
oj, myślę, że takie odżywki nie stanieją.. :( wyczuli kasę (a że produkt działa to tym bardziej), więc będą taką cenę trzymali, bo widzą że mimo wszystko świetnie się sprzedaje.
Usuńhmmm.. może hormony?
OMG, jakie rzęsy!
OdpowiedzUsuńTeż chcę takie !
bierz co chcesz :D
UsuńLedwo widzę efekty między maskarą a maskarą z włókienkami, ale w porównaniu do gołych rzęs niezaprzeczalnie są :D
OdpowiedzUsuńaha o.O
UsuńWow, ale superr . widze różniece jak byk ! =D Ja też chce takie cudooo , ale cena mnie mniej cieszy hehe
OdpowiedzUsuńno to biegiem potem do mnie na konkurs, może akurat Ci się poszczęści :D
UsuńCałkiem fajny efekt :-)
OdpowiedzUsuńmi się podoba :P
UsuńSuper efekt :-)
OdpowiedzUsuńjest świetny, ale najbardziej mi się podoba jak całe oko mam pomalowane :D
UsuńBardzo ciekawy produkt.Widać ile pracy w niego włożyłaś :) Ja póki co testuję pomadkę Alterry na rzęsy i brwi już pierwsze efekty są widoczne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://biszkopcik86.blogspot.com/
dziękuję ;) też się zastanawiałam nad tą pomadką ale zawsze kiedy jej szukałam to nigdy jej nie było ;)
UsuńEfekt super, ale dużo taniej wychodzi kupić takie włókna, na przykład z essence i używać z jakimś swoim ulubionym tuszem, byle był wystarczająco mokry. :)
OdpowiedzUsuńo mamo, gdzie ja żyję? nawet nie wiedziałam, że essence ma coś takiego :D obawiałabym się jedynie tego, że te włókna mogą być jakieś ostre, sztywne i nachalne, bo jednak cena też o czymś czasami świadczy :( miałam kiedyś taki badziew z Maybelline - tusz Illegal Length właśnie z włóknami, tyle że to wszystko było w jednej tubce - koooszmar! nitki na pół twarzy i 3/4 wbite w oku. Bałam się, że tutaj też będzie to samo ale to zupełnie inna liga, włókna są bardzo delikatne i minimalne.
UsuńŻartujesz :D Ten tusz o którym piszesz, to jeden z lepszych, jakie miałam. :D Dostałam go od siostry, bo jej też nie pasował, a sądząc z opinii na wizażu, większości nie pasuje. Jednak dla mnie rewelacja. Gdyby jeszcze pogrubiał, to byłby z pewnością mój KWC, bo jako jeden z niewielu w ogóle nie odbija mi się nad górną powieką. :D Samych włókien nie używałam, ale są i droższe włókna marki Divaderme. Innych nie znam.
Usuńno poważnie :D tak jak lubię maskary z MNY tak tej po prostu nienawidzę! chociaż wydłużała nieprawdopodobnie :D
UsuńWow, rzęsy do nieba! :) Efekt końcowy, jak dla mnie robi wrażenie :) I to już drugie zdjęcie, tylko z maskarą, tusz naprawdę wydłuża, a po dodaniu włókienek to już wow :D Szkoda, że nie ma zdjęcia z normalnym ułożeniem powieki :) Zostałam zaciekawiona, ot co ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, dziękuję ;)
UsuńEfekt jest, ciekawe jak wygląda z dalszej perspektywy oko :)
OdpowiedzUsuńrównie miło ;)
UsuńCiekawy efekt i ciekawe te włókna, nie słyszałam wcześniej o czymś takim. ;)
OdpowiedzUsuńbo u nas to nowośc :)
Usuńciekawe:) a powiedz moja droga te włókna nie włażą do oczu przy aplikacji albo pozniej?:))
OdpowiedzUsuńna początku jak sobie 'nawaliłam' tego mnóstwo od samej nasady aż po końce to mi weszły :D dlatego właśnie napisałam, żeby aplikować je od połowy rzęs albo na same ich końce - wtedy wszystko jest w porządku :) więcej włókien wcale nie oznacza, że będzie lepiej - wystarczą 2-3 ruchy i wtedy jest w porządku:)
Usuńmiałam kiedyś takie włókna solo chyba z essence były. sposób aplikacji taki sam tylko tusz trzeba było mieć swój, dla mnie gra nie warta świeczki :P pózniej te włókna dodałam w ramach eksperymentu do jednego z tuszy, trochę poprawił jego właściwości pogrubiające ale też szału nie było.
OdpowiedzUsuńco komu pasuje ;)
UsuńSama maskara ładnie wydłuża :) A z włóknami fajny bajer, ja lubię różne takie gadżety, ciekawe jak by się sprawdziły u mnie.
OdpowiedzUsuńja również lubię, zwłaszcza jeśli dotyczą rzęs ;)
UsuńEfekt robi wrażenie...
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńJuż z samym tuszę rzęsy wyglądają bardzo ładnie, a z włóknami- mega:) Miałam kiedyś takie włókienka z firmy Tweezerman, tylko że moje były jasne i jak niedokładnie pokryłam je tuszem to były troszkę widoczne. Z czarnymi na pewno nie ma takiego problemu:)
OdpowiedzUsuńtuszem miało być:P
Usuńrzeczywiście nie ma problemu, z białymi na pewno byłoby ciężej :)
UsuńWow. Ja rzęs prawie nie ma,wiec by mi sie takie cudo przydało.
OdpowiedzUsuńto koniecznie polecam :)
Usuńfajny gadżecik :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jest różnica :)
oj jest, jest :) zwłaszcza widoczna na żywo :)
Usuńpodtwierdzam revitalash super odzywka. a ten efekt z wloknami i tuszem podoba mi sie:)
OdpowiedzUsuńRevitalash uwielbiam :) fajnie, że u Ciebie też się sprawdza ;)
Usuńrewelacja, ale troche za drogo jak na moją kieszeń
OdpowiedzUsuńrozumiem ;) w takim razie zapraszam na konkurs :)
UsuńAle bajer :D i najlepsze, że działa!
OdpowiedzUsuńdziała, działa! i to jak fajnie! ;)
Usuńja go chcę!! kurde muszę wypróbować, bo efekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńw takim razie tym bardziej polecam :)
UsuńEfekt świetny i do tego o wiele prostszy (i szybszy) niż doklejanie sztucznych rzęs! Fajna sprawa! :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńotóż to :)
Usuńpozdrawiam również :*
Ale boskie rzęsidła! Oddaj mi je :D CHociaż ja ze swoich też już jestem zadowolona w miarę, bo z bezrzęsia zrobiło się COŚ co widać, a to po revitalashu:)
OdpowiedzUsuńo widzisz :P a mówiłam, że Revitalash działa to wszyscy, że reklama :P a ja nie musiałabym w sumie nic o niej pisać, jedynie dać foty i finito ;) one mówią same za siebie :P
UsuńCałkiem całkiem zachęcająco ten produkt wygląda:)
OdpowiedzUsuńwygląda naprawdę fajnie :)
UsuńPrzyznam, iż sam tusz daje niesamowity efekt na rzęsach. A co dopiero dodatek włókien i drugiej warstwy tuszu ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że jest to dla Was widoczne :*
UsuńCałkiem ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko maluj rzęsy, mam krótkie, rzadkie, słabe i szkoda gadac ;(
OdpowiedzUsuńEfekt jest prześwietny! Rzęsy do nieba! :]
OdpowiedzUsuńmarzą mi sie takieee dłuuuuuuuuuugie rzęski :)
OdpowiedzUsuńu mnie ten efekt jakby się nie sprawdził oczekiwałam czegoś więcej ;/
OdpowiedzUsuń