Tak, tak, w końcu i na mnie przyszedł czas. Woski zupełnie opanowały mój świat, bez przerwy palą się w moim domu. Czas zatem poszerzyć horyzonty i... spróbować czegoś nowego. :) Tym razem wybór padł na woski marki Kringle Candle, które od niedawna pojawiły się w sprzedaży na www.chocobath.pl :)
Zanim przejdę do opisania Wam poszczególnych zapachów, powiem może czym się różnią od wosków Yankee Candle:
- Po pierwsze, woski Kringle Candle są białe
- Nie kruszą się. Zostały podzielone na 5 w miarę równych części, które teoretycznie łatwo jest odłamać. W praktyce różnie to bywa i muszę pomagać sobie nożykiem, bo mam na to za mało siły :D
- Zamknięte są w szczelnym, bardzo wygodnym pojemniczku, który z łatwością się otwiera/zamyka. Umieszczenie tu wosków zapobiega wietrzeniu zapachów. Nie musimy męczyć się z dodatkowymi woreczkami, przenosić etykietek itd., wszystko jest bardzo praktyczne i wygodne i przede wszystkim estetycznie wygląda.
- Teoretycznie jedna taka 'tabliczka' powinna nam wystarczyć na 5-6 użyć, w praktyce to jednak kompletna bzdura! ;) Ja każdy taki odlany przez producenta kawałeczek i tak dzielę jeszcze na dodatkowe 2-3 połówki, bo spokojnie taka intensywność zapachu wystarczy ;) Moim zdaniem 10 jednorazowych (!) użyć to minimum, a biorąc pod uwagę to, że raczej nikt z nas nie zapala wosku tylko na raz, by potem jeszcze tak bardzo intensywny wyrzucić w połowie, to każda z tych części może być palona jeszcze przynajmniej 3-4 razy, a więc wydajność ogromna! ;) (przypominam, że te z YC dzieliłam na 4-5 części, paląc każdą część kilka razy - a tutaj mogę podzielić wosk na co najmniej 10-15 części i każdą z nich palić po kilka razy!)
- Po pierwsze, woski Kringle Candle są białe
- Nie kruszą się. Zostały podzielone na 5 w miarę równych części, które teoretycznie łatwo jest odłamać. W praktyce różnie to bywa i muszę pomagać sobie nożykiem, bo mam na to za mało siły :D
- Zamknięte są w szczelnym, bardzo wygodnym pojemniczku, który z łatwością się otwiera/zamyka. Umieszczenie tu wosków zapobiega wietrzeniu zapachów. Nie musimy męczyć się z dodatkowymi woreczkami, przenosić etykietek itd., wszystko jest bardzo praktyczne i wygodne i przede wszystkim estetycznie wygląda.
- Teoretycznie jedna taka 'tabliczka' powinna nam wystarczyć na 5-6 użyć, w praktyce to jednak kompletna bzdura! ;) Ja każdy taki odlany przez producenta kawałeczek i tak dzielę jeszcze na dodatkowe 2-3 połówki, bo spokojnie taka intensywność zapachu wystarczy ;) Moim zdaniem 10 jednorazowych (!) użyć to minimum, a biorąc pod uwagę to, że raczej nikt z nas nie zapala wosku tylko na raz, by potem jeszcze tak bardzo intensywny wyrzucić w połowie, to każda z tych części może być palona jeszcze przynajmniej 3-4 razy, a więc wydajność ogromna! ;) (przypominam, że te z YC dzieliłam na 4-5 części, paląc każdą część kilka razy - a tutaj mogę podzielić wosk na co najmniej 10-15 części i każdą z nich palić po kilka razy!)
KRINGLE CANDLE - BROWNIE CHEESECAKE (SERNIK CZEKOLADOWY)
"Niektórzy powiedzą "grzeszny", ale my wolimy mówić "w dechę"!. To jest czysta smakowitość w słoiku."
Sernik czekoladowy... do tego ten obrazek... no proszę Was, nie mogłam mu się oprzeć! :D Uwielbiam wszystkie serniki jakie tylko świat wymyślił, gdybym mogła (i gdyby dupsko po nich nie rosło), zapewne codziennie piekłabym/kupowałabym nowe i zjadała na raz całe ich blachy :D O wiele bezpieczniej jednak było sięgnąć po wosk o tym jakże apetycznym zapaszku :) Pierwsze powąchanie o mało co nie skończyło się zjedzeniem wosku w całości, gdyż pachnie tak baaardzo realistycznie! :D Czuję pulchniutkie, ciemne i mokre czekoladowe ciasto, do tego trochę śmietanki, wanilii i cukru, a to wszystko dobrane w odpowiednich proporcjach, jednak z dużą przewagą czekolady. Zdecydowanie jestem na TAK! :D Aż nabrałam ochoty, by zjeść taki 'sernikobrownie' ;) Kakao, czekolada i ten mleczno-waniliowy aromat w tle zdecydowanie należą do moich ulubionych! Poza tym ta biała 'pianka' zapachowo kojarzy mi się ze skubańcem, który również uwielbiam - pychota! Duże grzeszki bez żadnych kalorii ;) 6/6
KRINGLE CANDLE - ATKINS CIDER DONUT (JABŁKOWY PĄCZEK ATKINSA)
Jeśli nie macie w domu kalendarzy i jesteście odcięte od świata, to na pewno nie wiecie (no bo skąd? :D ), że w najbliższy czwartek rzucamy się na pączki! :D Jeśli jednak dietka gryzie Wasze sumienie, to nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby swym niezawodnym zmysłem węchu pożreć pączka w postaci.. wosku! :D Taaak! Kringle Candle ma bowiem w swojej ofercie wosk o zapachu pączka! <3 Czujecie to? <3 Jest przepyszny! Zdecydowanie mój ulubieniec! :) Straaasznie słodziutki ;) Przypomina mi zapach ciasta jak w domowych racuchach! :D Jednak bez wątpienia na pierwszy plan wysuwa się moje ulubione nadzienie z róży do pączków lub nawet jakaś pączkowa marmoladka! Pychota! ;) Jest mniej intensywny od swoich poprzedników, jednak wciąż bardzo dobrze wyczuwalny przez cały dzień. Oczarował mnie zupełnie! :) 6/6
KRINGLE CANDLE - COCOA (KAKAO)
"Zapach bogatej, naturalnej ziemistości niesłodzonego produktu. Niezwykle realistyczny."
"Zapach bogatej, naturalnej ziemistości niesłodzonego produktu. Niezwykle realistyczny."
Która z nas nie lubi zapachu kakao? ;) Jest tu w ogóle taka zagubiona dusza? ;) Zawsze, kiedy robię sobie kakao wpycham swój nochal do opakowania i wącham je bez opamiętania! Uuuuuuwielbiam! :D Długo szukałam takiego zapachu we woskach i chyba poza Kringle Candle rzeczywiście nikt takiego nie ma. ;) Co do zapachu to właściwie nie ma się co rozgadywać, bo jest to kakao w najczystszej postaci - ciemne, mocne, odrobinę słodkie i naprawdę intensywne. Bardzo mi się spodobał, choć z pewnością nie jest to zapach, który można palić cały dzień. Po godzinie palenia mocno mnie zmęczył. Polecam zatem zapalić go na max. 10-15 minut a i tak zapewniam Was, że zapach po zgaszeniu spokojnie utrzymuje się w domu aż do następnego dnia! ;) Właśnie to jest świetne w tych woskach, że pachną jeszcze długo po zgaszeniu i moim zdaniem właśnie kiedy stygną, uwalniają swoje najlepsze aromaty :) Tak czy siak kakao pachnie cudownie i zawsze marzyły mi się perfumy albo chociażby mgiełka o tym zapaszku - teraz mam wosk! :D 5-/6
Wszystkie woski dostępne są w Mydlarni ChocoBath - dokładnie TUTAJ. Do wyboru jest mnóstwo zapachów - od tych słodkich, przez ciężkie po lekkie, świeże, a nawet deszczowe. Na pewno znajdziecie coś dla siebie :) Asortyment z dnia na dzień będzie powiększany, warto więc zaglądać regularnie, jeśli akurat nie zobaczycie zapachu, który Was interesuje. :)
Znacie woski Kringle Candle? Jakie zapachy mogłybyście mi polecić? ;) Zainteresował Was któryś z powyższych? ;)
Nie miałam, ale coraz częściej o nich czytam na blogach i powiem Ci, że zaczynają mnie kusić ;-)
OdpowiedzUsuńja też jestem ciekawa jak to dalej z nimi pójdzie ;) co prawda tych z Yankee to chyba w moim serduchu nic nie jest w stanie przebić ale nie ma wątpliwości, że konkurencją mogą być niezłą! :D
UsuńJa również wiele o nich czytała i też mam na nie ochotę.
Usuńw takim razie polecam :)
Usuńmiałam się niczym nie skusić, ale dounaty wołają<3 muszę silnie trwać żeby na razie nic nie kupować:C
OdpowiedzUsuńpozostaniesz obojętna na ich wołanie?! nie masz serca, powiadam Ci! :D
Usuńzapachy według mnie zapowiadają się lepiej niż Yankee :D
OdpowiedzUsuńwybór jest faktycznie zupełnie inny ale jednak sporo aromatów też się pokrywa :D
Usuńno nie... Asiu kusisz mnie oj kusisz :)
OdpowiedzUsuńten pączkowy mnie ciekawi, ale i tak pożrę kilka pączuchów w czwartek - nawet powiem tyle, że sama je zrobię! :D
mnie kręci ich wosk o zapachu anyżu *w*
oooo maaamo! to w czwartek się mnie spodziewaj i wiedz, że tak prędko nie wyjdę! :D jak już to będę się toczyć, bo zamierzam się tak objeść! uwielbiam domowe pączusie! :D
Usuńpowiem ci, że to będą pączki wersja "light" bo pieczone a nie smażone :D
Usuńno to czekam z rozpostartymi ramionami na Ciebie :) poza pączkami będę też piekła te ciasteczka dla ciebie ^^
Usuńpodoba mi się, że są rozdzielone :) pewnie wolałabym je bardziej od YC :)
OdpowiedzUsuńja chyba jednak miłością bezgraniczną darzę te z YC ale te niewątpliwie stanowią konkurencję ;)
UsuńMam serniczek, omnomnom :D
OdpowiedzUsuńoooo! i jak? :D:D
Usuńok przeczytałam i pączki i cacao ide kupić <3
OdpowiedzUsuńidź, idź, bo są pycha :D
UsuńPo śmierdziuchach z YC nigdy już nie zdradzę świec z Bath & Body Works
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam, więc nie wiem jak pachną ;) a jakież to z YC nazywasz śmierdziuchami? ja jestem w nich zakochana, może zaczęłaś po prostu od 'torped', zamiast od jakichś lżejszych? ;)
UsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować tego wosku, ale słyszałam o nim :) Blee, nie lubie sernika :P Ale na pewno znalazłanym coś dla Siebie ;) Piękne zdjęcia w poście.. bokeh < 3 Fajnie, że tyle nowych wosków powstaje :)
OdpowiedzUsuńA ja przed chwilą dodałam posta o Yankee Candle z galerią zdjęć ;)
http://www.plomienktorypachnie.blogspot.com/
no coś Ty? :D naprawdę nie lubisz sernika? :D oooo mamo! nie wierzę :D ja za sernik oddałabym chyba nerkę :D (oczywiście żartuję, ale chcę po prostu podkreślić jak bardzo go uwielbiam :D )
Usuńdziękuję <3 trochę się nad nimi namęczyłam, bo w domowych warunkach o bokeh u mnie tak trudno, że chyba łatwiej byłoby mi przemienić się w mężczyznę niż osiągnąć ten efekt :D czekam na wiosnę, wtedy bokeh będzie z liści na dworze i będzie pięknie! <3
już do Ciebie biegnęęę! <3
A Ja za to lubię szarlotke i ciasto krówkę! :DD
UsuńOj tam, efekt bokeh wyszedł naprawdę cudnie :) Ja też muszę się trochę napracować z moim bokeh ;P
a wiesz co, ja jestem 'trochę' dziwna, bo uwielbiam szarlotkę, ale...ekhmm... bez jabłek - wyjadam samo ciasto i kruszonkę, a jabłka wyrzucam hahaha :D podobno to dziwne? xD
Usuńdziękuję :* w takim razie poćwiczę troszkę i może będzie mi to w końcu wychodziło :)
Też będę zaczynać przygodę z nimi. :-)
OdpowiedzUsuńjakie masz zapaszki? :)
Usuńnie miałam ich jeszcze, ale fajnie, że da się je dzielić, to na pewno wygodniejsze niż YC.
OdpowiedzUsuńtak obiektywnie to powinno to być łatwiejsze, chociaż w praktyce mi np. łatwiej jest jednak dzielić woski z YC, mimo tego, że czasami mocno się kruszą :)
Usuńnie miałam jeszcze nic z tej firmy ;) woski wyglądają ciekawie i bardzo kuszą zapachami ;)))
OdpowiedzUsuńprzejrzyj całą listę zapachów to dopiero wtedy przepadniesz! :D ja siedzę, patrzę i wycieram ślinę :D
UsuńJeszcze nie miałam tych wosków,ciekawa jestem zapachów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
mnie też ciekawią pozostałe :)
UsuńSernik czekoladowy chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńkto by nie spróbował sernika?! ja dałabym się za niego pokroić :D zwłaszcza za ten prawdziwy :D może masz ochotę mi upiec? <3 :D
UsuńKolejne do kolekcji, ja bym chyba pół dnia spędziła na samym wyborze zapachu :D Te woski wyglądają najładniej, takie kwiatuszki, i do tego mają urocze opakowania :) A przez te zapachy, a dokładniej ich nazwy zrobiłam się głodna :D bardzo smakowite ;)
OdpowiedzUsuńhaha rozumiem Cię doskonale, bo sama zawsze też spędzam po kilka godzin na wybraniu zapachów i kiedy już mi się wydaje, że tak właśnie powinno być to poszukam jakiejś recenzji i mam wątpliwości, bo zamarzy mi się jeszcze jakiś i potem się biję z myślami, który chcę bardziej :D
Usuńmnie niestety woski nie kręcą :) ale dobrze, że Tobie się podobają :)
OdpowiedzUsuńkażdy lubi co innego ;)
Usuńkolejna opinia o woskach KC i kolejna dobra :)
OdpowiedzUsuńwidać coś w sobie mają :D nie polecam jedynie jagodowego ;P nie podobał mi się ;)
UsuńTo dopiero muszą być zapachy :D
OdpowiedzUsuńojjj taaak :D
UsuńMam sernik i pączki. Recenzowałam kilka Kringli, zapraszam do siebie jak coś ;) Proszę tego nie traktować jako reklamy bloga.
OdpowiedzUsuńZajrzę ;)
UsuńJa nie lubie czekoladowego zapchu...czekolade sie je, a nie;) woski tej marki sa na mojej liscie zakupowej:))
OdpowiedzUsuńja czekoladę lubię jeść, wąchać i się nią smarować, także wiesz... wszystko, co czekoladowe to u mnie pozycja obowiązkowa, ZAWSZE! :D
UsuńMam te 3 zapachy, są genialne :) Pączka jeszcze nie odpaliłam, ale zapowiada się świetnie...Polecam jeszcze Hot Chocolate ;)
OdpowiedzUsuńooo widzisz! to super :D własnie na hot chocolate też się bardzo mocno czaję! i mam nadzieję, że w końcu jej wypróbuję :)
UsuńJa też uwielbiam serniki! :) A zaciekawił mnie ten pączkowy zapach ;p
OdpowiedzUsuńwszyscy kochamy pączki! :D otwieramy jakąś grupę wsparcia dla pączkopożeraczy ?:D
UsuńPrzechowywanie YC to prawdziwe wyzwanie. Zdarzyło mi się zostawić zapach otwarty a po jakimś czasie po prostu wyrzucić. Pudełko to rewelacyjny pomysł. Woski już na mojej liście must have.
OdpowiedzUsuńja tak źle tego nie odbieram ale też wiem, że faktycznie przechowywanie KC jest wygodniejsze, więc pomyślałam, że wielu osobom właśnie to przypadnie do gustu ;) cieszę się :*
Usuńoo cos nowego, nie slyszalam o woskach :O :)))
OdpowiedzUsuńchyba dopiero u nas raczkuje szał na nie ale póki co jest bardzo dużo pozytywnych recenzji ;)
UsuńMam jeden wosk z tej serii - "Pumpkin Latte". Pachnie jak dyniowa kawa ze Starbucks'a *_* Właśnie pali się w moim kominku :)
OdpowiedzUsuńChciałam zakupić też "Twój" drugi wosk, ale nie było go już w Mydlarni :(
właśnie na ten wosk też mam ochotę :D ojj, to może na dniach go dodadzą, bo jeszcze kilku zapachów nie ma :)
UsuńJa również miałam jeden wosk z tej serii,ale oddałam go Bratowej - zapach GRUSZKI,który zupełnie nie pachniał,jak GRUSZKA :-/
OdpowiedzUsuńuuuu, to dobrze, że mówisz - będę pamiętała, zresztą ja w ogóle nie lubię gruszki ;) za to polecam Ci ich śliwkę, pachnie jak drożdżowy placek babci ze śliwkami, pychota! :)
UsuńSama chcę zakupić te woski, bo mają ciekawsze zapachy niż YC :D
OdpowiedzUsuńMuszę je mieć! :D Ale najpierw wypadałoby kupić kominek xd
OdpowiedzUsuńCzuję, czuję, że zdetronizują YC :) Sama jestem ich bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Aż chyba się skusze :)
OdpowiedzUsuń