Czas na kolejny przegląd kilku zapachów od Yankee Candle, które dostępne są w Mydlarni ChocoBath i znajdziecie je na www.chocobath.pl. Tym razem zapachy te kojarzą mi się z wakacjami, jestem ciekawa czy odbieracie je podobnie? :)
YANKEE CANDLE - COASTAL WATERS
"Czysty, orzeźwiający i pokrzepiający... zapach morskiej bryzy i spienionych fal oceanu."
Zawsze obawiam się tych morskich, wodnych zapachów od Yankee Candle, bo po niewypale z Turquoise Sky, w którym to zostałam przygnieciona nadmiarem soli, nadal mam nie mały uraz :D Na szczęście w przypadku Coastal Waters moje obawy nie były uzasadnione. Zapach jest naprawdę piękny! Bardzo delikatny, subtelny, męski (ale nienachalnie)... Wąchając go, ma się wrażenie, że spacerujesz po piaszczystej, rozgrzanej plaży, wiatr delikatnie rozwiewa Ci włosy, a obok spaceruje ON. Jest rześko, bezpiecznie i błogo, ale przede wszystkim - wakacyjnie. W oddali słychać szum fal. Nie wiem jak to jest w przypadku wosku o tym zapachu, jednak w samplerze zapach ten jest naprawdę delikatny i aż chce się nim dalej rozkoszować. Zupełnie mnie uwiódł i chętnie jeszcze bym kiedyś do niego wróciła. 6/6
YANKEE CANDLE - CAMOMILE TEA
"Cudownie kojący aromat rumianku z miodem, liśćmi herbaty i odrobiną cytrusów."
Do zapachu rumianku, a właściwie herbaty rumiankowej połączonej z miodem, pozytywnie nastawiona nie byłam. Mimo wszystko ciekawość zwyciężyła, od dawna bowiem zastanawiałam się, co też może w sobie skrywać ten zapach. Zaskoczył mnie i to naprawdę pozytywnie, ponieważ mimo tego, że zawiera w sobie praktycznie wszystkie te nuty zapachowe, których nie lubię, to jednak zapach ten po rozpaleniu zdaje się być naprawdę przyjemny, delikatny i przede wszystkim nie dusi. Powiedziałabym, że jest bardzo domowy, swojski i bardzo wiosenny. Idealny do rozpalenia w początkowym stadium wiosny, kiedy dni są jeszcze nieco chłodne, a jednak słoneczko coraz śmielej nam przygrzewa. ;) Pierwsze, co wyczuwam to zapach herbaty i jest on bardzo otulający, tuż za nim na drugim planie pobrzmiewa czysty zapach rumianku i miodu. Z czasem daje się w nim wyczuć też jeszcze inne zioła. Aromat jest bardzo "spokojny". Kojarzy mi się z odpoczynkiem, ciepłym kocem, herbatką i książką w ręku lub właśnie z takim czystym, wysprzątanym domem w pierwszych dniach wiosny, prawie jak przed Wielkanocą :D Relaksuje, koi i można przy nim odpocząć, np. po ciężkim dniu. Czystego zapachu rumianku nie znoszę, na szczęście w tym wosku głównie wyczuwam nuty herbaciane i to go ratuje ;) Jest naprawdę przyjemny i niewykluczone, że jeszcze kiedyś do niego powrócę. Pozostawił COŚ po sobie i najpewniej prędzej czy później za nim zatęsknię, czego wcześniej bym się nie spodziewała.. :) Gdyby wykreślić z niego miód, którego nie lubię, pewnie szybko porobiłabym jego zapasy. Na pewno jest godny uwagi, jeśli lubicie rumiankowo-miodowe tony :) 5/6
YANKEE CANDLE - RIVER VALLEY
"W dolinie rzeki… uspokajający, delikatny aromat z nutami wodnistej zieleni, szałwią, bursztynem i dębem."
River Valley jest już zdecydowanie intensywniejszy od swoich poprzedników, jednak moja opinia już trochę odmienna. Spodziewałam się, że naprawdę się polubimy, tymczasem.. bywa różnie. Na pierwszy "rzut nosa" wydaje się być w porządku. Faktycznie kojarzy mi się z rzeką, ale są to już bardziej chłodne, mokre wieczory spędzone nad nią za karę lub przy okazji zabłądzenia. Jest też przy tym trochę leśny. Nie ma w nim już tego 'ciepła', jakie dało się wyczuć w dwóch powyższych samplerach. Zdecydowanie męski zapach, ale nie tak przyjemny, jak bym tego oczekiwała.. Bardzo intensywny zapach wody kolońskiej wylanej w nieco za dużej ilości może powodować po dłuższym czasie zmęczenie tym zapachem. Podobają mi się natomiast te bursztynowe nuty, jakie również w nim wyczuwam, bardzo je lubię i zawsze chętnie ich wypatruję we woskach. :) Na pewno jest to zapach ciekawy i złożony, jednak trochę mnie zmęczył właśnie przez te męskie aromaty. Jest przy tym trochę 'łazienkowy', choć nie pachnie jak kostka do WC, więc spokojnie :) Mimo wszystko jestem raczej na nie, a szkoda, bo zapowiadał się obiecująco. 4/6
Wszystkie woski i samplery dostępne są w Mydlarni ChocoBath, dokładnie TUTAJ.
Co myślicie o tych zapachach? Któryś Was zainteresował, czy jednak wolicie inne nuty zapachowe? :) A może same posiadacie któryś z tych zapachów?
nie miałam jeszcze od nich świec ani wosków:(
OdpowiedzUsuńw takim razie poleeecam bardzo! :) moja mania trwa już (dopiero?) ponad rok ale wkręciłam się na maksa i uwielbiam je! :)
UsuńNajbardziej mi podchodzi Camomile tea uwielbiam zapach rumianku :)
OdpowiedzUsuńMało kto umie pisać o zapachach, a Ty to potrafisz i bardzo mi się podobają Twoje zapachowe recenzje :D
w takim razie to na pewno jest zapach dla Ciebie :) ja się go bałam, bo właśnie rumianku nie lubię, a i tak mnie oczarował :) jest taki spokojny i domowy właśnie, prześliczny :)
Usuńdziękuję, Kochana :* bardzo mi miło, kiedy mi tak piszecie i cieszy mnie każda taka opinia od Was :D :*
ummm uwielbiam :) miałam różne woski ,świeczki jeszcze nie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a jakie nuty najbardziej lubisz? :)
UsuńCoastal waters, sam rzut oka i pierwsze skojarzenie zapachu spowodowało, że chcę nie tylko sam zapach ale i nad morze chcę :) A jak w ogóle sprawują się te świeczki, samplery? Pachną intensywnie? :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie to samo! haha ;) to takie mini-morze w domu :D samplery są nieco słabsze niż woski ale nadal dobrze wyczuwalne :)
UsuńOj jak dobrze, teraz na pewno się skuszę :) A to, że są nieco słabsze, to też może być zaletą ;)
Usuńw niektórych przypadkach na pewno! :)
UsuńZ reguły nie lubię takich zapachów, ale tak go opisałaś, że dam szansę Coastal Waters :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :) ja właśnie też za morskimi nie przepadam, bo zawsze obawiam się solnych nut, ale ten jest cudowny ;)
UsuńKocham Turquoise Sky <3 To mój najulubieńszy zapach jak na razie. :) Czyli przy woskach byśmy się nie pobiły. :D Nie cierpię za to River Valley właśnie za te męskie perfumy i to ich najbardziej się obawiam w tego typu zapachach. Paliłam raz i nigdy więcej. Rumianku nie miałam i raczej nie będę miała. Wydaje mi się nudny ten zapach. :)
OdpowiedzUsuńmi też się taki wydawał :) no nie jest jakiś wybitny, nie oszukujmy się - jest taki zwyczajny, ciepły i domowy - jeśli ktoś lubi takie zapachy to na pewno mu się spodoba :)
UsuńZ tych 3 ja z kolei najbardziej lubię River :D
OdpowiedzUsuńno popatrz :D to chyba w ogóle pierwszy raz mamy inne zdanie :D
UsuńA ja bym bardzo chętnie widziała River Valley u siebie ;-))
OdpowiedzUsuńnooo Ty to jesteś ostra babka, Natex, to na pewno by Ci się spodobał :D
UsuńNie mam tych wersji zapachowych, ale chyba wszystkie przypadłyby mi do gustu ;-)
OdpowiedzUsuńno to pora wypróbować :)
Usuńja bym najbardziej chciała ten środkowy <3
OdpowiedzUsuńjest śliczny :D i taki łagodny :D
UsuńMuszę poczynić jakieś zakupy YC, ale osobiście stawiam na woski ;)
OdpowiedzUsuńja wolę woski, bo jakoś łatwiej mi się je przechowuje i są intensywniejsze, ale z drugiej strony samplery na dłużej starczają a różnica w cenie niewielka :) obie formy są naprawdę fajne :)
UsuńU mnie właśnie dziś się pali w kominku Coastal Waters i żałuję, że to już ostatni kawałek. Chciałam mieć jakiś świeży zapach w czasie sprzątania domu, ten jest idealny, przy tym wycisza i uspokaja mnie :)
OdpowiedzUsuńooo widzisz, to dokładnie tak jak mnie ;) cieszę się, że także Ci się spodobał :)
UsuńZ tej zacnej trójki mam jedynie River Valley i przyznam, że baardzo go lubię :))
OdpowiedzUsuńPrzy robieniu zapasów wosków na pewno skusze się na ten Coastal Waters- bardzo mnie nim zaciekawiłaś :D
O widzisz ;) W końcu co nos to inna opinia ;) On coś w sobie zdecydowanie ma, ale jest dla mnie aż za męski.. tyle, że nie w tym sensie 'macho', jaki uwielbiam, ale bardziej w typie takiego młodego elegancika i to już mnie tutaj (i w ogóle) lekko drażni ;)
Usuńcieszę się :) na pewno Ci się spodoba :)
ja muszę się przyznać, że nie znam tych zapachów, jakoś nie ciągnie mnie do tych świec , choć wiem, że są świetne ;)
OdpowiedzUsuńno pewnie, kwestia gustu :) choć ja też zawsze tak mówiłam, a dopiero jak sama spróbowałam po raz pierwszy to wiedziałam, że już przepadłam ;)
UsuńZ tych wszystkich paliłam tylko River Valley (pozostałe dwa wąchałam w sklepie, ale nie przekonały mnie na tyle, aby je kupić). Dla mnie pachną facetem (tzn. wodą kolońską) i nie mam o nich żadnych głębszych przemyśleń. Niezłe, ale nie ulubione.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Twój wpis mi przypomniał że pół godziny temu wstawiłam kominek do zamrażalki, lecę po niego! W planach mam dzisiaj "A Chid's Wish".
ooo :) a child's wish - wspomnienie zeszłorocznej wiosny :) bardzo lubiłam ten zapach i miałam z nim mnóstwo wspomnień :) choć był delikatny i wiele osób go właśnie przez to skreślało - dla mnie był idealny :) daj mi potem, proszę znać, co o nim myślisz? :)
Usuńno i cieszę się, że prawdopodobnie uratowałam Twój kominek i przedłużyłam rozkosze dalszego rozpalania w nim wosków :D
Gdyby nie Ty, pewnie wyciągnęłabym go po dobrych dwóch dniach ;)
UsuńA Child's Wish zachowało się właśnie z zeszłego roku, aż pół wosku, bo mi nie podpasował, był dla mnie zbyt duszny - tym razem przyjęłam go dużo bardziej pozytywnie. Nie jest faworytem, ale jego "trawiastość" zaczęła mi się podobać.
naprawdę duszny? ja ledwo co go mogłam wyczuć a to co czułam mnie wręcz upajało :) ale fanie, że teraz Ci się zaczyna podobać :)
Usuńchyba żaden z nich by mi nie odpowiadał... ;p
OdpowiedzUsuńmyślę, że mogłabyś zmienić zdanie po powąchaniu, ale też nie wiem jakie zapachy lubisz, bo może faktycznie te nie są w Twoim stylu ;) ja dawniej też się nimi nie interesowałam za bardzo, bo sądziłam, że ich nie polubię a jednak z woskami od YC jest tak, że nawet jak jakiejś nuty nie lubisz, to prawdopodobnie po rozpaleniu zaczniesz ją lubić i nie raz już miałam taką sytuację :D
Usuńw takiej formie jeszcze nie mialam:)
OdpowiedzUsuńja ze samplerami też dopiero raczkuję :)
UsuńTen Coastal Waters chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że by Cię oczarował! :)
UsuńCamomile Tea zawsze do mnie nieśmiało zerka w sklepie, ale jeszcze się na nią nie skusiłam, ale po Twoim opisie na pewno to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńA masz już zapachy Q2 na ten rok? Po wstępnym obwąchaniu samplerów zapowiada się raj :D
Ooo widzisz, to na mnie też tak zerkała od czasu do czasu ale mówiłam sobie, że skoro nie lubię rumianku, to na pewno się nie polubimy, ale te woski zaskakują mnie nie od dziś i fajnie, że jednak mogłam go wypróbować, bo jest prześliczny :) Cieszę się! :*
UsuńNie, niestety nie mam jeszcze Q2 ale jestem pewna, że każdy jeden będzie boski! Waham się troszkę co do tej śliwki ale mimo wszystko i tak mnie bardzo ciekawi :) a Ty co o nich myślisz? Mnie najbardziej kusi jabłko, margarita i pomarańczko! Chociaż cytrusy też ciekawe :D
Camomile tea miałam ale naprawdę dawno i nie wiele pamiętam.River Valley miałam ostatnio trochę za ostry więc zmieszałam go z cytrynowym i uzyskałam zadowalający fajny efekt:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ooo widzisz :) dzięki za podpowiedź, może wypróbuję :)
Usuńjeszcze żadnego z nich nie miałam ale to kwestia czasu bo uwielbiam yankee. osobiście uważam, że mnie do gustu najbardziej przypadłby ostatni.
OdpowiedzUsuńczyli mamy troszkę odmienny gust, ale w takim razie polecam go spróbować :)
UsuńŻadnego z nich nie miałam, ale moja mama chyba przymierza się do większego zamówienia :).
OdpowiedzUsuńoo widzisz :) to super! :D jakie zapaszki obstawiacie? :)
UsuńJa nie przepadam za świecami :)
OdpowiedzUsuńrozumiem ;)
UsuńNie miałam żadnej świeczki YC. ;)
OdpowiedzUsuńa nie kusi Cię? :)
Usuńkuszą mnie YC i postanowiłam że jak skończę remont z pokojem kupuje 4 świeczki ;)
OdpowiedzUsuńMam uraz do samplerów i wątpię bym się na nie skusiła. Jak dla mnie pachną one zbyt mało intensywnie. Jeden z nich ( Garden Sweet Pea ) w ogóle nie pachniał po rozpaleniu :(
OdpowiedzUsuń