Marka WoodWick interesowała mnie od dawna. Dzięki Pachnącej Wannie miałam możliwość wyrobić sobie choć troszkę opinię na temat tych wosków, a nawet jednej ze świec, za co dziękuję. :) Jeśli jesteście ciekawe, jak odbieram poszczególne zapachy i co sądzę o marce - zapraszam dalej :)
Przypominam też, że w lipcu trwa promocja -25% na markę WoodWick, a przy zamówieniach za min. 60 zł wysyłka do paczkomatów InPost jest darmowa.
Dodatkowo, do 4 sierpnia działa też kod -10% na cały nieprzeceniony asortyment sklepu. Wystarczy jedynie w zamówieniu podać kod: Kosmetasia
______________________________________________________
WOODWICK - MARIONBERRY (klik)
"Zniewalający, słodki zapach leśnych jeżyn dojrzewających na wygrzanej letnim słońcem polanie."
Spodziewałam się, że Marionberry będzie tym zapachem, który najmocniej przypadnie mi do gustu. Tymczasem woski te zrobiły mi (nie)małego psikusa. Wąchane na sucho, a później po rozpaleniu zupełnie zmieniły pozycję wstępnych ulubieńców :) Zapach, który odczuwamy po rozpaleniu wosku w kominku jest przede wszystkim niezwykle delikatny. Czułam go wyłącznie w pomieszczeniu, w którym się palił. Zapach delikatnie cierpki, a jednak "okraszony" nutą słodyczy. Trochę przypomina mi czerwoną oranżadę Helenę z mojego dzieciństwa i właściwie to było moje jedyne 'pozaplanowe' skojarzenie :D Na pewno spodoba się osobom, które lubią słodkie, ale bardzo spokojne aromaty. 5/6
WOODWICK - TRANQUILITEA (klik)
"Usiądź wygodnie i pozwól, by otulił Cię odprężający aromat ziołowej herbatki, wycisz się i poczuj jak mija stres"
TranquiliTea zasługuje chyba na jakiś order, jest cudowny! :) Jak wiecie (lub nie), uwielbiam herbatę w każdej postaci i każdym smaku. Mogłabym pić ją bez przerwy, siadając na kanapie z moim ulubionym kubkiem w ręku. Wszystko, co tylko może mi to dodatkowo przypomnieć czy uprzyjemnić jest z góry skazane na sukces i tak też było w tym przypadku :) Zapach bardzo optymistyczny, dodający energii, a jednocześnie niesamowicie relaksujący. Uwielbiam trawiaste, nienachalne nuty, które tutaj również są obecne. Pokochałam go teraz, latem, domyślam się więc, iż zimą będzie to tym bardziej oczywisty must have :) Zapach wciąż delikatny, a jednak mocniejszy od Marionberry. Szczerze mówiąc nie wyczuwam tutaj żadnych ziół, co tylko mnie cieszy :) Polecam! 6/6
WOODWICK - TROPICAL OASIS (klik)
"Wakacje - tropikalne drinki na białej plaży, błękitna woda, egzotyczne owoce z przewagą ananasa, mango i kokosa"
"Wakacje - tropikalne drinki na białej plaży, błękitna woda, egzotyczne owoce z przewagą ananasa, mango i kokosa"
Moim niekwestionowanym ulubieńcem okazał się jednak zapach, po którym spodziewałam się, że się nie polubimy. Zupełnie nie wiem, dlaczego, przecież po rozpaleniu zmienia się diametralnie. Na plus! Połączenie zapachów jest dla mnie co najmniej niespotykane. Kokos i mango? Jeszcze nigdy się z tym nie spotkałam, a okazuje się, że od tego zapachu po prostu nie da się uwolnić. Nie można! Mogłabym wąchać go bez przerwy, a wciąż mi go mało :) Intensywny (ale bez przesady), wyczuwalny we większej części domu i tak słodko otulający... :) Przede wszystkim wyczuwam w nim moje ukochane nuty mleczka kokosowego. Jeśli macie chociażby olejek kokosowy do ciała z Lavery (polecam!), to możecie sobie wyobrazić, że wosk ten pachnie niemal identycznie, po prostu łagodniej :) Subtelny, nienachalny dodatek mango dodaje mu słodyczy i jeszcze więcej uroku :) Kocham go! <3 6/6
Oceniając woski i porównując je np. do moich ukochanych YC, nie sposób nie wspomnieć o tym, że przyjemnie się je dzieli. Nie ma z tym problemu, kosteczki łamią się szybko i łatwo, nie krusząc przy tym. Przy wyjmowaniu już zwietrzałego zapachowo wosku z kominka wydaje mi się, że odchodzą od niego szybciej, niż woski innych marek. Nie ma problemu z wyczyszczeniem kominka. Rozpuszczają się może troszkę dłużej, ale mimo wszystko nie jest to jakiś nadmiernie wydłużony czas. Muszę chyba powiedzieć, że się polubiliśmy :) Dodatkowo podoba mi się sposób ich przechowywania. Opakowanie jest poręczne, klej pod naklejką mocno trzyma, nawet po wielokrotnym odklejaniu, dzięki czemu nasze woski nie wietrzeją.
Średnia świeca WOODWICK - WILD BERRY SMOOTHIE (klik)
Trzy warstwy koloru i aromatu:
* DREAMSICLE DAYDREAM
* STRAWBERRY PARFAIT
* MARIONBERRY
Przyznaję, że kiedy tylko zobaczyłam świece WoodWick z serii Trilogy poczułam się absolutnie 'kupiona' (nie mylić z opłacona!). Miałam już kilka świeczek, ale chyba żadne nie zrobiły na mnie tak ogromnego wrażenia, jak te! ;) Nie dosyć, że przepięknie wyglądają, prezentują się elegancko, są kobiece, gustowne, w dodatku posiadają drewnianą przykrywkę, która jednocześnie służy nam za podstawkę pod naszą świecę.
Jednak tym, co urzekło mnie najbardziej - tak bardzo, że dosłownie zabrakło mi słów i siedziałam kilka minut z otwartą paszczą nad palącą się świeczką (co wyglądało pewnie co najmniej dziwnie), był knot. Tak, knot. Zwykły, niezwykły, drewniany knocik, który po rozpaleniu wydaje dźwięki skwierczącego w prawdziwym kominku drewna! Przyznaję - nie wierzyłam w ten bajer. A jednak! To po prostu niesamowite i tak bardzo pomysłowe, że aż dziwne, iż wcześniej nikt na to nie wpadł! :) Ten dźwięk jest taki przyjemny, spokojny, relaksujący... siadam przy palącej się świecy i słucham tego skwierczenia z prawdziwą rozkoszą :)
Producent zapewnia, że świeca ta ma się palić aż do 100 godzin. Oczywiście nie będę tego odmierzała z zegarkiem w ręce - zaufam 'górze' ;) Póki co paliłam ją ją kilkanaście godzin, tak by warstwy zaczęły się ze sobą mieszać i podoba mi się to, że faktycznie pali się równomiernie, gładko, nie ma żadnych nierówności. Faktem jest, że potrzebują sporo czasu żeby się rozgrzać i żeby wosk całkowicie stopił się na całej powierzchni. Jest to jednak tak przyjemny zapach ( i dźwięk, który od razu pokochałam! ), że oczekiwanie na to jest po prostu przyjemne i relaksujące. Długo zastanawiałam się, jak opisać Wam ten zapach i przyznam, że nadal nie mam zielonego pojęcia. Ten zapach jest tak pięknie nieoczywisty, że z niczym nie mogę go porównać... Bardzo słodki, ciepły, otulający... i jednocześnie spokojny. Na pewno mocno owocowy, przypomina mi troszkę słodkie konfitury :) Idzie się rozpłynąć, daję słowo :) 6/6
Wybór zapachów jest tak ogromny, że aż nie wiadomo gdzie rzucić nasze spojrzenie, bo chciałoby się mieć je wszystkie. ;) Jedno jest pewne - jeśli jeszcze nie znacie tych świec, polecam wypróbowanie - gwarantuję, że się w nich zakochacie, a dźwięk palącego się drewna w 'kominku' (czyli zastępczo w naszej świecy) będzie tym, którego już zawsze będziecie chciały słuchać!
Znacie już woski i świece tej marki? Może możecie mi coś polecić? :)
Te świece w szkle mi się marzą ;)
OdpowiedzUsuńja przepadłam! :) mam ochotę jeszcze na inne zapachy <3
UsuńŚwiece to sama klasa :) Ale woski niczym czekoladki... mniam :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :D
UsuńMiałabym ochotę zjeść te woski, wyglądają jak czekolada. Piękna ta świeca w szkle, no i dźwięk jak z kominka, niesamowite :D
OdpowiedzUsuńten dźwięk jest naprawdę oszałamiający! :) wyobrażałam sobie prawdę mówiąc jakieś potężne 'pierdzenie', które będzie mnie irytowało, a to co dostałam przeszło wszystkie moje oczekiwania :)
UsuńŚwietne rozwiązanie z kształtem wosków. Uwielbiam YC, ale denerwuje mnie, że strasznie się rozkruszają przy dzieleniu:(
OdpowiedzUsuńdokładnie ;) u mnie z YC różnie bywa, są woski, które się okropnie kruszą (przeważnie niebieskie i żółte), ale generalnie radzę sobie z tym, bo po prostu je uwielbiam :)
UsuńI znowu będę wzdychać za świecą ;) Ale mnie namówiłaś, jesienią będzie idealna :) A teraz na pocieszenia zamówię sobie chyba jakiś wosk, taka promocja, trzeba korzystać! :)
OdpowiedzUsuńjesienią dobrze jest też wybrać karmelowe nuty - widziałam, że też takie mają, omnomnomnom! :D
UsuńAle te woski mają ciekawe zapachy;) No i ich forma jest nietypowa przypominają trochę kostki czekolady ;)
OdpowiedzUsuńfajne rozwiązanie :D jakby zrobili białe o zapachu białej czekolady to na pewno bym je zjadła :D kocham białą czekoladę :D
Usuńwszystko to wygląda tak absolutnie fantastycznie, że nie dziwię się Twoim zachwytom :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWoski wyglądają bardzo smacznie:D Świece kuszą już samym wyglądem :)
OdpowiedzUsuńnie mogę zaprzeczac :D
UsuńPierwszy raz słyszę o tych woskach
OdpowiedzUsuńo widzisz, to cieszę się, że właśnie u mnie :D
UsuńZaintrygował mnie tropical oasis, po kolorze można pomyśleć że to będzie jakaś mięta ;) a tu wyszedł niebieski drink z parasolką ;) Woski ładnie się odrywają, czy zostaje masa okruchów? Przy świeczce od razu zwróciłam uwagę na knot, jeszcze nigdy takiego nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńoooo widzisz, właśnie! :D drink z parasolką, to brzmi świetnie i w zasadzie tak też ze spokojem można go odebrac :D
UsuńKochana, te woski się W OGÓLE nie kruszą :)
ja muszę się z nimi poznać. a ta świeca <3 <3 jezu też chcę kominek w mieszkaniu! bo w domu jak jadę to jest na co dzień, a tu.. : c
OdpowiedzUsuńsmuteczek :P
UsuńWosk Tranquili Tea jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńpiękny :)
Usuńkoniecznie muszę wypróbować te woski!!
OdpowiedzUsuńkoniecznie! ;)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tych woskach :) Muszę kupić
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńLubię jak mi pachnie w chałupie, ale nie jarają mnie woski ani inne tego typu zabawy :) Mam dwa góra trzy olejki i tak palę ;)
OdpowiedzUsuńPiękna świeca. Szkoda byłoby mi ją wypalić ;-)
OdpowiedzUsuńten TranquiliTea mnie coraz bardziej kusi :3 Tropical Oasis też się zapowiada kusząco - mango i kokos to jest to :D
OdpowiedzUsuńpewnie wszystkie by mi się spodobały, a najbardziej mnie zainteresował niebieski - tropical oasis :D
OdpowiedzUsuńa jaki bajer z tym dźwiękiem jak z kominka ze świecy :)
Podoba mi się to, że wyglądają jak czekolada... ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju świece i swieczuszki i mam ich ogrom. Jak na razie jestem wierna YC ale muszę przyznać ,ze dużo łatwiej by sie je dzieliło jakby były w takiej postaci :)
OdpowiedzUsuńprzepiękna ta świeca, muszę ją kupić, woski wyglądają jak słodkie czekoladki:)
OdpowiedzUsuńKostki wyglądają jak czekolada ;D
OdpowiedzUsuńNa woskach się nie znam kompletnie, bo i nie używam. Ale świeca cudo.
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zamówić na spróbowanie :)
OdpowiedzUsuńjak ja kocham zapachy !
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie miałam styczności z tymi woskami - jestem bardzo ciekawa ich zapachów :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz sie z nimi spotykam...
OdpowiedzUsuńMam chęć na WW. Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJuż zaglądam do sklepu, może się na coś skuszę:)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała, a świeca wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńwizualnie wygląda super :)
OdpowiedzUsuńWoski bardzo ciekawie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń