O marce LILLA MAÏ słyszałam sporo. W ostatnim czasie poczułam się mocno skuszona ich kosmetykami, ale przede wszystkim składami. Są fantastyczne, proste i jakże przyjemne. Cenowo uważam, że równie przystępne, nieco gorzej pewnie wygląda kwestia dostępności, ale od czego jest internet? Obecnie znajdziemy na nim większość słabo dostępnych stacjonarnie rzeczy, więc to nie problem. Jednym z takich miejsc jest sklep www.paletazdrowia.pl, na którym to znalazłam odżywczy krem do twarzy z masła karite od LILLA MAÏ - marki polskiej, zupełnie naturalnej. Większość ich kosmetyków produkowanych jest ze surowców ekologicznych. Nie są testowane na zwierzętach, nie zawierają olejów mineralnych wytwarzanych z ropy naftowej. Wykorzystują nierafinowane oleje i masła, a ich hydrolaty nie posiadają konserwantów. Produkowane są ręcznie, w krótkich seriach, co pozwala na to, by klient zawsze miał pewność co do ich świeżości. Zresztą na słoiczkach mamy zawsze napisaną datę produkcji.
Przesyłka już na samym wstępie prezentowała się uroczo i nie mogłam sobie odmówić sfotografowania jej. Nie wiem, jak Wy, ale ja bardzo lubię rozpakowywać takie paczki. Mają w sobie pewien 'stary' urok, który z miejsca mnie 'kupuje'. ;)
Do paczki dołączona była też wizytówka sklepu, równie urocza, z wyciętym listkiem po obu stronach :D
Krem znajdziemy w szklanym, dosyć ciężkim słoiczku z ciemnego szkła. Pojemność wynosi 50 ml, a cena nie przekracza 26 złotych. Możecie znaleźć go pod tym linkiem (KLIK). Zważywszy na pojemność, estetykę, skład i samo działanie, uważam, że jest ona niska, co akurat mocno mnie cieszy. W drogeriach znajdziemy mnóstwo droższych kremów, składowo w ogóle nieporównywalnych do tego.. ;)
Chyba znalazłam swój nowy, malutki ideał. Od zawsze mam problem ze suchością mojej cery, z irytującymi, wiecznie pojawiającymi się i łuszczącymi miejscami. Nigdy niczym nie jestem w stanie tego długotrwale złagodzić, a co dopiero 'zaleczyć'. I owszem, znalazłam już kilka produktów, które znacznie ułatwiają mi walkę z tym problemem, ale czasem wydaje mi się, że to trochę taka walka z wiatrakami. Chyba zwyczajnie nie lubię pielęgnacji. Jak nie urok to s..., widocznie trafiło mi się to pierwsze. ;) Pozostaje mi chyba jedynie cieszyć się, że ktoś wpadł na pomysł stworzenia czegoś TAKIEGO.
Bez wątpienia jesteśmy w sobie zakochani, a nasza miłość kwitnie. Ja z czułością go wykańczam, a on wdzięcznie, ze spokojem pielęgnuje moją cerę, intensywnie ją nawilżając i uspokajając. Jest bardzo wydajny. Nie wiem czemu, ale te 'lekkie' kremy - mówię o konsystencji, nie o składzie - zawsze idą u mnie jak woda. Znikają i nawet nie wiem kiedy. Zawsze nakładam ich za dużo. Tutaj wystarczy niewielka ilość, a po rozsmarowaniu ona nagle jakby się 'powiększa' - jakieś czary, czy co? Krem mnie nie podrażnił ani nie zapchał.
Pozostawia skórę miękką, niesamowicie nawilżoną, aksamitną. Najbardziej podoba mi się to, że mimo tak odżywczych właściwości i składu nie daje lepkiej, tłustej warstwy na skórze. Owszem, nasza cera na początku widocznie się świeci, ale kiedy jej dotykamy nie czuć żadnej lepkości. Prawie jak pupa niemowlaka, tyle że na twarzy :P Wrażenie to odczuwalne było dla mnie jeszcze przez wiele godzin po aplikacji, a w miarę upływu czasu, utrzymywało się nawet do następnego dnia.
Przyznam jednak, że o tej porze roku nie stosowałam go codziennie, bo latem moja cera TROSZECZKĘ mi odpuszcza z tą suchością, ale tylko troszeczkę. Zimą zmuszona byłabym stosować go codziennie, a tak mogłam sobie robić czasami drobne przerwy. Mam jednak ochotę powrócić do niego na jesieni i pewnie tak właśnie uczynię. ;)
Producent, opisując ten krem, zapewnia, iż jest on doskonały dla posiadaczek cery wrażliwej, suchej, dojrzałej, problematycznej oraz dla alergików. Zabezpiecza nas przed szkodliwym działaniem wiatru i mrozu.
W 70% zawiera masło karite (wit. A, E, F) - wykazuje silne działanie przeciwzmarszczkowe i poprawia wygląd skóry.
Olejek z pestek moreli nawilża i wygładza.
Olejek z drzewa różanego poprawia nastrój, pobudza regenerację tkanek.
Olejek z pestek moreli nawilża i wygładza.
Olejek z drzewa różanego poprawia nastrój, pobudza regenerację tkanek.
Olejek cedrowy uspokaja i tonizuje. Działa ściągająco i przeciwbakteryjnie.
Co ciekawe, krem ma też zastosowanie do dłoni, stóp, masażu a nawet jako odżywka do włosów zniszczonych! Próbowałam jedynie z dłońmi i rzeczywiście jest różnica. Długo nawilżone, miękkie, pachnące. Jestem ciekawa, czy zimą również by podołał, bo jednak latem moje dłonie nie mają zbyt wielkich wymagań. Nie to co zimą, oooj nie. ;)
Skład: Butyrospermum Parkii (masło karite) , Prunus Armeniaca Kernel Oil, Aniba Rosaeodora Oil, Juniperus Ashei Oil, Linalool, Limonene, Geraniol.
Jak możecie zauważyć, producent dużą rolę przykłada zarówno do składów jak i efektów wizualnych. Słoiczek nie dosyć, że prezentuje się elegancko, to jeszcze obdarzony jest ciekawą grafiką, od której długo nie mogłam oderwać oczu. :)
Konsystencja kremu jest dość zbita, co szczególnie widoczne jest, kiedy produkt jest jeszcze w słoiczku. Natomiast po nałożeniu produktu na palce - w kontakcie z ciepłą skórą - krem szybko staje się miękki i bez problemu można go zaaplikować na twarz. Jest to łatwe, przyjemne i przynosi odczuwalną ulgę dla cery. Po regularnym czasie używania kremu zaobserwowałam, że znacznie zmniejszyła się ilość suchych skórek w okolicy moich policzków czy nosa (czyli miejsc najbardziej dla mnie kłopotliwych). Zapach kremu jest mocno naturalny, ale z pewnością nie neutralny, a czytywałam też takie opinie. Nic szczególnego nie przychodziło mi do głowy, aż w końcu wymyśliłam ;) Dla mnie pachnie on identycznie jak cukierki anyżowe czy migdałowe, choć to drugie już nieco mniej. W każdym razie zapach jest przyjemny, uspokajający i na pewno nie męczy. Po kilkunastu minutach z kolei przypomina mi zapach olejku z pestek śliwki, którego zapach kocham do granic (nie)przyzwoitości! ;)
Podsumowując, posiadaczkom cery wrażliwej, suchej czy mieszanej (ze skłonnością do suchej) jak najbardziej polecam. Myślę, że sprawdzi się u Was równie dobrze jak u mnie, a może i lepiej w zależności od Waszego obecnego stanu skóry i jej zapotrzebowań. ;) Może pora letnia, kiedy pot leje się strumieniami nie do końca zachęca do dodatkowego smarowania się odżywczymi kremami, ale na jesień czy zimę jest to pozycja praktycznie obowiązkowa! Długopisy w dłoń, notatniki kosmetyczne na biurko i zapisujemy go na listach must have 2014. Nie ma innej opcji! ;)
Jestem ciekawa czy znacie LILLA-MAÏ? Słyszałyście już o tym kremie? Co o nim myślicie? :)
Nie słyszałam o tej marce...czas nadrobić :)
OdpowiedzUsuńA opakowanie,takie..urzekające w swej prostocie,uwielbiam takie ::D
ja teeż, ja też :D zresztą ja w ogóle mam jakąś obsesję na punkcie takich ładnych opakowań :D (tak samo mam z okładkami książek) - mogłabym się więcej wpatrywac w opakowanie (okładkę), niż używac (czytac) :D
UsuńCiekawe czy znalazłoby się w ich ofercie też coś dla mnie czyli tłuścioszka ;D
OdpowiedzUsuńhmm... może nawilżający krem arganowy z olejkiem lawendowym? ;) spośród wszystkich jest chyba najlżejszy, a tłuścioszki raczej powinny unikac mocno odżywczych i tłustych kremów ;)
UsuńNie słyszałam o marce, ale cichaczem kliknęłam w link i już znalazłam krem dla siebie, z aloesem *-* I to nie takie drogie są te kremy, bo ciężko coś znaleźć w takich cenach z naturalnej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńDokładnie, więc właśnie o tym mówię. Ja jestem zaskoczona cenami, bo składy powalają. W ogóle mają dużo fajnych kosmetyków w swojej ofercie.
UsuńJak pięknie zapakowane wszystko :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz słyszę :)
Przewijają się raczej na takich typowo 'naturalnych' blogach, ja ostatnio mam na takie fazę ;)
UsuńPierwszy raz widzę na oczy. Podoba mi się słoiczek :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudnie to opakowali, a i Ty piękne foty zrobiłaś. Mam ochote na bliższe spotkanie z ta marką i kiedyś skuszę się na pewno :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Kochana :) Z Twoich ust to komplement nie do podważenia, bo zawsze sama wzdycham na widok Twoich fot :D Polecam :)
UsuńNiue znam tej marki,ale już skradli moje serce opakowaniem.Ja też lubię wszystko co ma taką duszą :) Krem bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :) z pewnością warto się za nim rozejrzec, a mają też dwie czy trzy inne wersje :)
UsuńJakie to piękne!!!!
OdpowiedzUsuńKrem nie do mojej cery, ale chętnie zerknę co marka jeszcze proponuje :) I wiem kto by był z niego zadowolony :)
Zerkaj, zerkaj, bo mają dużo fajnych rzeczy w ofercie ;)
UsuńOpakowanie pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńNo ba! ;)
UsuńPo przeczytaniu całego tekstu to produkt dla mnie <3 jak tylko zużyję moją "mase" kremów które już czekają na testy na 100% kupię i nie bede juz wtedy nic innego szukała obiecuję :P
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie słyszałam o tej marce, ale z tego co piszesz jest niezła - muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie ;)
UsuńNie słyszałam nigdy o tej marce ale faktycznie zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak! ;)
UsuńNigdy nie słyszałam o tej marce, ale ten krem wydaje się być odkryciem :))
OdpowiedzUsuńjest bardzo fajny :)
UsuńPiękne opakowanie paczki, ale i kosmetyki w pięknych opakowaniach. Nie słyszałam o tych kosmetykach ale myślę, że warto się nimi zainteresować, z tego co piszesz mają wiele zalet. Pozdrawiam Emm
OdpowiedzUsuńnie znam, ale już przeglądam asortyment na stronie i kuszą mnie, oj kuszą :D
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie znam tej marki wcale
OdpowiedzUsuńkrem nie dla mnie
OdpowiedzUsuńale zapakowali Ci go cudownie :)
Widziałam go kilka razy na blogach, ale sama nie miałam i teraz żałuje i musze to naprawić!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie zapakowane :) Nigdy nie słyszałam wcześniej o tej firmie.
OdpowiedzUsuńjestem ci ogromnie wdzięczna za informację o tym sklepie, sa tam moje ulubione olejki do włosów, glinki, nawet zioła po prostu SUPER, zakupy na pewno tam zrobią, tym bardziej, że mają fajne akcje promocyjne. Twój kremik wygląda przepięknie, a sama paczka robi wrażenie, Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie opakowane :) Jestem sucharkiem, więc może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej firmie i nawet posiadam ich pastę do zębów - też jest w takim uroczym słoiczku *w*
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do niego ;)
OdpowiedzUsuńkupowalem z tej firmy krem dla mojej dziewczyny, byla bardzo zadowolona. Jezeli chodzi o sklep Paleta Zdrowia, to serdecznie polecam! duzo promocji,szybka wysylka, a paczki? Pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńAle pięknie pakowane!
OdpowiedzUsuńale ładne <3
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ale uwielbiam masło shea :) Jednak z kremami do twarzy mam zawsze tak, że boję się wypróbowywać nowości :/ A opakowanie paczuszki... no co tu dużo mówić - jest genialnie piękne, mnie też tym kupili :P
OdpowiedzUsuńRaju, najpiękniejsze opakowania ! I składy :) Coś mi bardzo wyraźnie mówi, wręcz krzyczy, że się z tą marką polubię, bardzo! :)
OdpowiedzUsuńbrzmi kusząco ;) i bez wątpienia świetne opakowania !
OdpowiedzUsuńkosmetyk ten wydaje się być idealny dla mnie! Jej... zapragnęłam go. Właśnie przeszukuję stronę i może znajdę jeszcze coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńRobisz cudowne zdjęcia! :) Chcę Cię śledzić - obserwuję!