Zauważyłam, że jednym z najczęstszych wyszukiwań na moim blogu w ostatnim czasie była nowa, zimowa edycja Q4 wosków od Yankee Candle. Cieszy mnie, że też tak jak ja lubicie ten temat. :) Tym razem mam małe opóźnienie spowodowane prywatnymi sprawami, ale woski te już od pewnego czasu są w moim domu. :) Znajdziecie je oczywiście w Mydlarni ChocoBath.pl - dokładnie TUTAJ.
Jeśli jesteście ciekawe moich zapachowych nowości (nie tylko z zimowej edycji), zapraszam Was dalej. :)
YANKEE CANDLE - ANGEL WINGS (klik)
"Piękny zwiewny aromat waty cukrowej, niebiańskich delikatnych płatków kwiatów i bosko kremowej wanilii."
YANKEE CANDLE - ANGEL WINGS (klik)
"Piękny zwiewny aromat waty cukrowej, niebiańskich delikatnych płatków kwiatów i bosko kremowej wanilii."
YANKEE CANDLE - CANDY CANE LANE (klik)
"Ulubione świąteczne miejsce, w którym pyszne marzenia zrobione są z mrożonej mięty, słodkich ciasteczek i kremowego waniliowego lukru."
YANKEE CANDLE - ICICLES (klik)
"Zapach zimowego lasu, pokrytych lodem sosnowych gałęzi i nut pikantnego cynamonu."
"Zapach zimowego lasu, pokrytych lodem sosnowych gałęzi i nut pikantnego cynamonu."
YANKEE CANDLE - CHRISTMAS GARLAND (klik)
"Aromat świeżo ściętych gałęzi sosnowych i pikantnej żurawiny."
YANKEE CANDLE - GHOSTLY TREATS (klik)
"Zapach pieczonych pianek marshmallow przypomina o strasznych opowieściach przy halloweenowym ognisku."
YANKEE CANDLE - SILVER BIRCH (klik)
"Jesień jest w powietrzu... lekkość porannego wiatru połączonego z mocnym zapachem suchych, opadających liści."
Trzeba przyznać, że tegoroczna edycja zimowych wosków jest naprrrrawdę mroźna! :) Nie wiem, czego oczekiwałam, ale chyba sądziłam, że będzie nieco bardziej słodko i ciasteczkowo. Nie powiem jednak, bym była rozczarowana, bo oprócz Christmas Garland i Icicles reszta zapowiada się obiecująco. :)
Z pozostałych nowości szczególnie zaintrygował mnie Ghostly Treats, który przypomina mi lubiany przeze mnie zapach Fireside Treats. Pewnie go kojarzycie, wchodził w skład (KLIK) wiosennej edycji Q2 w 2013 roku. :) Niesamowicie przyjemny i piankowy. Zobaczymy jak zachowa się w trakcie palenia. :)
Na ten moment myślę, że na uwagę szczególnie zasługują jednak zapachy: Angel Wings, Candy Cane Lane oraz Berrylicious. Każdy z nich ma w sobie coś, co lubię. Więcej o nich opowiem Wam jednak dopiero po ich odpaleniu, bo przekonałam się już nie raz, że czasami zapach pod wpływem ciepła zmienia się diametralnie i każdemu z nich warto po prostu dać szansę. :)
Z pozostałych nowości szczególnie zaintrygował mnie Ghostly Treats, który przypomina mi lubiany przeze mnie zapach Fireside Treats. Pewnie go kojarzycie, wchodził w skład (KLIK) wiosennej edycji Q2 w 2013 roku. :) Niesamowicie przyjemny i piankowy. Zobaczymy jak zachowa się w trakcie palenia. :)
Na ten moment myślę, że na uwagę szczególnie zasługują jednak zapachy: Angel Wings, Candy Cane Lane oraz Berrylicious. Każdy z nich ma w sobie coś, co lubię. Więcej o nich opowiem Wam jednak dopiero po ich odpaleniu, bo przekonałam się już nie raz, że czasami zapach pod wpływem ciepła zmienia się diametralnie i każdemu z nich warto po prostu dać szansę. :)
Jestem ciekawa, czy któryś z nich Was zainteresował? Jeśli tak, na który zapach macie największą ochotę? :) Co myślicie o zimowej odsłonie?
Już któryś raz czytam właśnie o tych woskach, więc chyba niedługo sama sobie zrobię ich zapas na zimę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie na gwiazdkową akcję blogerską :)
http://testacja.blogspot.com/2014/11/ho-ho-ho-gwiazdka-blogerska-z-testacja.html
Polecam, bo mnie to wciąga już drugi rok z rzędu i żałuję, że dopiero tak późno :D
Usuńciekawe świąteczne zapachy ! no no ;D
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku wizualnie było bardziej ciasteczkowo i jakoś mocniej kojarzyło mi się ze świętami samymi w sobie, aczkolwiek ta edycja jest naprawdę mroźna ;) może nie świąteczna, ale na pewno zimowa :)
UsuńJa zachwyciłam się Icicles! Przepiękny, magiczny, mroźny zapach, który nie zapowiada się na taki przez folijkę! Byłam niesamowicie zaskoczona jego intensywnością i tym jak się rozwija. Uwielbiam też Candy Cane Lane, chociaż mięta trochę drapie w nosie :P Za to Angel Wings to dla mnie kopia zapachu Sugared Apple, chociaż pachnie naprawdę ładnie :) Moim zdaniem to dość ciekawa i zaskakująca kolekcja, nie spodziewałam się tego typu kompozycji zapachowych :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie na sucho się niezbyt podoba, ale wiem doskonale jak bardzo one się czasem potrafią zmieniać, więc każdemu daję szansę. Skoro mówisz, że się tak pięknie rozwija to tym chętniej go wypróbuję. :)
UsuńCandy Cane Lane czuję, że będzie dla mnie dużym zaskoczeniem, bo na początku mi się aż tak nie spodobał, a w miarę kolejnych "podchodów" do niego całkowicie czuję się oczarowana. :) Zobaczymy jak się rozwinie w kominku. :)
Sugared Apple lubiłam bardzo, więc Angel Wings pewnie też będzie super. :)
Ja chętnie bym kupiła Angel Wings, Candy Cane Lane, Icicles, Ghostly Treats i Berrylicious :D
OdpowiedzUsuńCo do Icicles nie jestem przekonana (chociaż Kasia mówi, że się super rozwija :D ), ale resztę brałabym w ciemno. :)
UsuńW sumie to każdego jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńSą takie nieoczywiste :)
UsuńPrzeczytałam "zimne woski" i się zaciekawiłam... źle ze mną, źle... to przepracowanie, prawda? ;-)
OdpowiedzUsuńhahaha ;) Zima jest zimna, także chyba możemy uznać, że nic się nie stało! :D
UsuńNo fajna kolekcja :) Zamierzam się też skusić na te woski, może nie aż tyle, ale parę chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Jeśli nie z tegorocznej edycji, to na pewno z zeszłorocznej. Tam więcej zapachów było ciasteczkowych i po prostu takich w 100% świątecznych. Tutaj są wg mnie po prostu zimowe, ale to wcale nie znaczy, że gorsze, bo pięknie się zapowiadają. :)
UsuńPierwszy raz ostatnio znalazłam stoisko z woskami YC i byłam zdecydowana na zakup któregoś. Powąchałam kilka, ale żaden mi się nie spodobał...
OdpowiedzUsuńMyślę, że fenomen YC polega przede wszystkim na zapachu "na ciepło" :) Na sucho nie wszystkie są aż takie obiecujące jak podczas palenia. :) Wypróbuj kiedyś może chociaż z jednym zapachem i wtedy zobaczysz, czy "czujesz czaczę" :)
UsuńMam 4 pierwsze woski i nie zachwycił mnie Icicle. Natomiast Candy Cane Lane jest juz moim faworytem na tą zimę.
OdpowiedzUsuńna Candy Cane Lane bardzo liczę! ;) Icicles póki co też mnie nie porywa, ale dam mu szansę. :)
UsuńUwielbiam woski YC. Moja kolekcja ciągle się powiększa :)
OdpowiedzUsuńTo przybij piątkę! :)
UsuńJa w domu mam Angel's Wings i już paliłam ;) podobnie jak Silver Birch, natomiast Icicles i Berrylicious czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńI jak pierwsze wrażenia? :)
UsuńZ opisu podobają mi się wszystkie zapachy, czekam na relację z palenia, mam nadzieję że wszystkie ładnie będą pachnieć :)
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję :D odpaliłam właśnie Angel Wings :D
UsuńAniołka kocham już z samego opisu :)
OdpowiedzUsuńchoć ciekawi mnie jak może pachnieć Silver Birch - poranny wiatr i opadające liście...hmmm
dla mnie to taki drzewny, korowy zapach :) Pachnie troszkę podobnie do Beach Fire :D
UsuńJa od lat romansuję z zapachem Black Cherry z Yankee :)
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
Był piękny! :)
UsuńWąchałam wszystkie, ale tylko Candy cane lane bardzo mi się spodobało, ta nuta mięty robi swoje :) Berrylicious też super, więc czekam na dostawę wosków i je kupię (bo mieli tylko świece ;p)
OdpowiedzUsuńBerrylicious to bajka! :D
UsuńOjjj...Ależ chciałabym poznać ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńPolecam w końcu spróbowac ! :)
Usuńkolekcja wosków jesienno zimowa jest na prawdę bardzo udana, podobają mi się wszystkie zapachy,
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAngel's wings to będzie coś, na co skuszę się przy najbliższej wizycie w mydlarni :)
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
UsuńAż mi zapachniało przez ekran! :) Z pewnością zapachy są zachwycające.
OdpowiedzUsuńsą, są :)
Usuńberrylicious to q3 a nie q4 : p
OdpowiedzUsuńa ghostly treats żałuje, że nie kupiłam w końcu... i jestem na siebie zła. a z q4 chyba wszystkie mi się podobają, bo każdy ma coś w sobie takiego cudownego!
helloooł, napisałam, że pokazuję Q4 i nie tylko :P
UsuńOd kilku dni mam ochotę na te woski. Myślę, że najbardziej spodoba mi się Angel wings:)
OdpowiedzUsuńhttp://roxandfashion.blogspot.com/
polecam spróbować ;)
Usuńja mam już w domu silver birch i candy cane lane - oba boskie:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńZastanawiam się nad zakupem Icicles ;-)
OdpowiedzUsuńdaj znać jak się zdecydujesz :)
UsuńCandy cane lane 'na zimno' bardzo mi się spodobał, już wkrótce będę miała okazję go odpalić i się przekonać, czy miłość do niego nie osłabnie, bo już go kupiłam ^^ Ciekawi mnie jeszcze Berrylicous :D
OdpowiedzUsuńBerrylicious jest meeeega! :D
UsuńMnie najbardziej z tej serii podobał się Silver Birch i Icicles. Christmas Garland czeka na święta.Angel Wings jak dla mnie jest trochę za słodkie i mało nasycone.
OdpowiedzUsuń