Wpis z kategorii prywatnych, więc pewnie nie znajdziecie tutaj nic interesującego. Przepraszam wszystkich rozczarowanych i tych z nadzieją oczekujących Świąt. Wszystkiego dobrego dla Was. :)
.............
Dzięki tym, którzy widzieli.
![]() |
źródło zdjęcia |
To bedzie trudny czas dla Ciebie ale moze to, ze babcia żyje w Waszych sercach rozpali chociaż malutką iskrę radości właśnie tam. To co pozostawiamy po śmierci na świecie to MIŁOŚĆ, która siedzi w sercach naszych bliskich, rodziny i znajomych. Żyj tą miłością.
OdpowiedzUsuńWiem Kochana, że jest Ci ciężko...wiem coś o tym. Mam nadzieję, że na swój sposób spędzisz te Święta..życzę Ci zdrowych, spokojnych Świąt :* Trzymaj się ..,pamiętaj jestem z Tobą chociaż duchem :*
OdpowiedzUsuńJa Tobie również życzę wszystkiego dobrego w te święta. Dziękuję, to i tak bardzo dużo. :*
UsuńPrzykro mi... Wiem co to znaczy stracić bliską osobę i nie móc się z tym pogodzić mimo, że tyle czasu minęło.
OdpowiedzUsuńU mnie też to będą ciężkie święta, wigilię zacznę od odwiedzin na cmentarzu... Ale trzeba dalej żyć... jakoś, dla siebie, aby się w tym wszystkim spróbować odnaleźć, dla innych...
Przytulam mocno :*
Wiem, Kochanie, pamiętam Twoją sytuację, bo czytałam i płakałam później "razem" z Tobą. Ja mam z kolei takie sytuacje, kiedy czasem już nie chce się kolejnych dni, zwłaszcza kiedy dzieje się tak jak się dzieje i słyszysz to, co słyszysz z ust "najbliższych". Też Cię przytulam mocno.
UsuńTrzymaj się Asiu.. Każdy z nas albo kogoś bliskiego stracił albo wie co to za samotność kiedy czowiek się czuje "obok" wszystkich innych ludzi... przykro mi że u ciebie taki cięzki czas nastapił. Uwierz mi, będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńDokładanie taką samą sytuację miałam w poprzednim roku - zmarła moja babcia z którą w jednym domu żyłam lat 24. I którą kochałam nad życie bo była mi tak bliska jak rodzice. Ja nie wierzę w boga, wierzę w ludzi takich jak ona. Była świętami samymi w sobie. Minął rok a ja od paru dni z mniejszą lub większą częstotliwością wyję. Czas nie leczy ran. A szkoda :(
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym... Tulę.
UsuńAsiu wiem dokładnie co czujesz. Sama najchętniej w te dni zamknęłabym się w głuszy bez ludzi, rodziny i wymuszonego uśmiechu. Co roku na Wigilię jeździliśmy do Dziadków, w tym roku żeby już tam nie być przywieziemy Dziadka do nas. Za dużo wspomnień, patrzyłabym na jej łóżko, bo tam zawsze siedziała. Dla mnie jutro będzie naprawdę trudno, bo akurat 24 przypada 5 miesiąc od jej odejścia. Nie będę za dużo pisać bo sama wiesz jak to jest.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię baaardzo mocno :**
Wiem, wiem. Rozumiem i nie musisz pisać więcej. Ściskam bardzo mocno. Szkoda, że nie możemy ich spędzić razem. Będę o Tobie myślała.
UsuńUświadomiłaś mi troche tym postem, że powinnam jeszcze bardziej doceniać te święta, kiedy wszyscy jestesmy razem, kiedy spędzamy te święta jeszcze w tym standardowym gronie.. Co prawda nie ma paru osób i teraz myslę o babci, która co roku zaczyna modlitwę i wspomina tych, których brakuje wśród nas ze łzami w oczach i chyba dopiero teraz jestem w stanie zrozumieć mniej więcej, co ona może czuć..
OdpowiedzUsuńMimo wszystko życzę Ci wesołych świąt.. Żebyś odnalazła głęboko w sobie tą radość, tą miłość, o której wspominała koleżanka wyżej, bo Twoja babcia na pewno by nie chciała, żebyś te wyjątkowe dni spędzała w smutku i bólu. Wiem, że łatwo mi to mówić, bo zdaję sobie sprawę, że ja po utracie kogoś bliskiego święta bym pewnie spędziła w łóżku mając w nosie wszystko i wszystkich, (ale czas leczy rany... jesteś cudowną i wrażliwą osobą, więc życzę Ci żeby spotkało Cię w życiu tlyko to, co najlepsze ;**
Wielu rzeczy z tych, które się dzieją by nie chciała. Jedyna radość, jaką można z tego wykrzesać jest taka, że przynajmniej nie musi już tego wszystkiego oglądać. Ale i tak cholernie ciężko jest się z tym pogodzić. Zresztą nie tylko mi jest ciężko, bo każdy kto rozmawia/dzwoni czy cokolwiek, Ją wspomina i też w to nie wierzy.. Tobie również życzę wesołych świąt i tak jak mówisz, doceń Wasz obecny skład, bo potem jest ciężko.
UsuńWiesz co Asia... też kilka lat temu przeżywałam pierwsze święta bez ukochanej osoby. Dziadek zmarł w listopadzie - dzień po moich urodzinach... Trzymaj się i postaraj sie odnaleźć w tym czasie odrobinę przyjemności.
OdpowiedzUsuńCzas leczy rany... i mimo, że to jest banalne ale takżę prawdziwe.
Jestem pewna, że w swoim życiu przeżyjesz jeszcze nie jedne piękne, radosne święta. Może nie za rok, może nie za dwa... ale znajdziesz w życiu kogoś z kim będziesz cieszyć się z każdego dnia. I kazdy dzie będzie tak samo wyjatkowy i magiczny.
zważywszy na to, że teraz święta i nowy rok to dla mnie męka, będzie to trudne, ale dzięki. Może leczy, ale tak jak mówisz, potrzeba czasu. A na razie miałam go zbyt mało.
UsuńDzięki, Krejzolku. Wesołych świąt dla całej gromadki zwierzęcej Twej i w ogóle dla Was wszystkich. ;)
Nie jestem wstanie wyobrazić sobie Twojego bólu. Jest mi bardzo przykro, że musisz przez to przechodzić, ale niestety każdego z nas czeka w życiu utrata babciu lub dziadka. Ja mojego straciłam mając 6 lat, niewiele pamiętam, mam jedynie przebłyski, że w moje urodziny był pogrzeb (zmarł kilka dni wcześniej). Nie odczuwałam tak jego straty w tak młodym wieku, więc jak pisałam nie wiem co czujesz i mam nadzieję, że szybko się tego nie dowiem. Choć mój drugi dziadek aktualnie jest w bardzo kiepskim stanie, mam jednak nadzieję, że wytrwa z nami jeszcze parę lat.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że w pewnym momencie się z tego otrząśniesz. Chociaż nie wierzę w to, że można zapomnieć utratę bliskiej osoby, ale ból zmaleje. Może nie, inaczej... Przyzwyczaisz się do niego i będziesz z nim żyć. Mam nadzieję jednak, że nie stracisz wiary w ludzi i będziesz jednak wierzyć, że będzie w Twoim życiu ktoś tak ważny jak babcia!
Z troszkę innej beczki. Mojemu przyjacielowi w tym roku zmarła mama, jest to ogromna strata bo byla to jego najlepsza przyjaciółka. Zmagała się z chorobą i przegrała. To będą jego pierwsze święta bez mamy, a ja nie wiem jak mu pomóc. Chociaż tego nie pokazuje, układa sobie życie, ale ja wiem że cierpi. Chciałabym pomóc, podać rękę, ale każdy z nas przeżywa cierpienie inaczej i każdy z nas walczy inaczej.
Mam nadzieję, że jednak pamięć o babci sprawi, że kiedyś znów pokochasz święta. Jestem pewna, że ona by tego chciała.
Jestem z Tobą, chociaż nie umiem Ci pomóc, odebrać chociaż grama bólu to jestem i mam nadzieję, że.. w końcu poczujesz się lepiej :*
Witam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie wzruszyła twoja notka o tym, jak wcześniej wyglądały święta, o osobach, których już z nami nie ma. Mam podobne wspomnienia, też o swojej babci ( choć minęło już 15 lat, jak jej już nie ma, nadal odczuwam jej brak. Tak jakby to się zdarzyło nie dawno, a nie już tyle czasu). Ciężko było mi przynajmniej w pierwsze święta Bożego Narodzenia. Ciężko było się z tym pogodzić.
Choć cała rodzina spotyka się przy stole, brakuje mi tej osoby, mojej kochanej Babci.
Życzę Ci dużo wytrwałości pomimo straty ukochanej osoby.
Bardzo prawdziwa notka, ale coś w tym jest. Tak jak mówisz gdy się jest dorosłą osobą nie dostrzegamy już magii świąt.
OdpowiedzUsuńZ roku na rok radość jest coraz mniejsza, sama to dostrzegam. Czasami marzy mi się wrócić do tych magicznych dni gdy z dziadkami siedziałam całe długie wieczory przy choince. W ogóle odnoszę wrażenie że ten cały świat zmienia się tylko na gorsze.
Nie pozostaje mi nic innego jak się zgodzić - od paru lat nie czuję już atmosfery świąt :(
OdpowiedzUsuńi mam podobnie jak Ty - ja dwa lata temu miałam pierwsze święta bez babci, która zmarła kilka dni przed... no nie był to wesoły okres :(
wielki przytulas i buziaki dla Ciebie, wesołych świąt! :*
Ciało odchodzi ale energia pozostaje... na pewno będzie z Tobą, i nie tylko w Święta... uwierz w to...
OdpowiedzUsuńMiałam podobną sytuację trzy lata temu :* Buziaki i uściski :*
OdpowiedzUsuńMogę się tylko domyślać, o czym pisałaś po komentarzach, które pozostały pod postem. Ja niecałe pół roku temu straciłam jedną z najważniejszych osób w życiu. Niespecjalnie cieszą mnie te święta i wiem, że pustka w sercu po tej osobie nigdy nie zostanie zapełniona, ale życzę Tobie, sobie i innym osobom w podobnej sytuacji przede wytrwałości i pogody ducha, musimy dać radę :)
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą :* U mnie w tym roku tragedia właśnie w Wigilię się stała;( Śmierć jest straszna ciężko iść do przodu ale trzeba być silnym :(
OdpowiedzUsuńpo latach JEST łatwiej, na szczęście. straciłam ukochanego Dziadka w 1998 roku, kilka lat zajęło mi ułożenie sobie tego w głowie. dziś wciąż mam go w sercu, ale potrafię już normalnie o Nim rozmawiać, oglądać jego zdjęcia, grób, wspominać dzieciństwo, w którym mi towarzyszył. Przykro mi, że musisz przechodzić przez coś takiego, ale niestety, takie sytuacje są nieuniknione ;(((
OdpowiedzUsuń3maj sie kochana :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
OdpowiedzUsuńMój dziadek odszedł w Boże Ciało 6 lat temu. Wyszedł z kościoła, upadł i koniec Babcia, jego żona, o mało nam nie zeszła 1,5 miesiąca temu, od tego czasu się nią zajmujemy już na stałe. Po udarze jest jak 3 latka i widzę jak się okropnie męczy, strasznie mi przykro że tak się dzieje, bo każdy jest zmęczony ale szczęśliwy, że babcia jest.
Zakochałam się w tym kawałku :)
OdpowiedzUsuń