Zima to bez wątpienia ciężki okres dla naszej twarzy czy włosów, ale nie tylko. Jest jeszcze jedno miejsce, które szczególnie "cierpi" w tym czasie, przynajmniej u mnie. Są to dłonie. O tyle, o ile wiosną czy latem nie mam z nimi jakichś większych problemów i mogłabym wcale ich nie smarować, o tyle zimą jest to już rzecz nie do pominięcia. Podejrzewam, że zawsze była to wina mycia dłoni przed wyjściem na mróz, ich niedokładnym osuszeniem, a na domiar złego całkowitym pomijaniem ich nawilżania. Niedobrze! Nawet bardzo. W efekcie skóra moich dłoni corocznie zimą jest szorstka (mogę już rywalizować z pumeksem?), popękana, piecze, a nawet krwawi (autentycznie). Nie dosyć, że wygląda to bardzo nieestetycznie, jest niekomfortowe, to najzwyczajniej w świecie... boli. Czas położyć temu kres. Tak naprawdę jedyną rzeczą, która mi w tym czasie pomaga jest krem o nazwie Clobaza. Problem z nim jest jednak taki, że... nie lubimy się. Jest koszmarnie tłusty, lepki niczym lep na muchy, zanim się wchłonie mijają wieki, ale "działa". Toteż używam i mimo wszystko polecam.
Nie spodziewałam się jednak, że ten mały niepozorny kremik, który znalazłam w paczce ambasadorskiej od Kaliny okaże się takim zaskakującym "gagatkiem". Wygląda bowiem bardzo niewinnie. :) Mowa o kremie do rąk z organicznym olejkiem makadamia marki Planeta Organica. Wchodzi w skład serii Africa.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Znajdziecie go głównie w sklepach internetowych, np. na www.kalina-sklep.pl, dokładnie TUTAJ - 11,99 zł / 75 ml
SKŁAD
W składzie kremu marki Planeta Organica znajdziemy m.in. organiczny olej makadamia (producent zapewnia, że wypełnia on 15% całego składu), wyciąg z brazylijskiego orzecha, a także organiczny ekstrakt z orchideii. I naprawdę to czuć. ;)
WYGLĄD I KONSYSTENCJA
Ma postać białego, bardzo lekkiego kremu. Wyglądem i konsystencją przypomina mi mocno mleczko do demakijażu. Jest lekki, trochę puszysty, z łatwością rozprowadza się go po skórze, bez pozostawienia na niej lepkiej bądź tłustej warstwy. Szybko się też wchłania.
WYDAJNOŚĆ
Dobra, a nawet bardzo dobra. Mimo lekkiej konsystencji, nie ma potrzeby wyciskania nadmiernej ilości produktu na skórę naszych dłoni, przez co jego wydajność wzrasta.
ZAPACH
Pachnie cudownie! Przypomina mi wosk z Yankee Candle - Angel's Wings, mojego ubiegłorocznego ulubieńca. Jeśli także go kochałyście, jestem przekonana, że zapach tego kremu Was zachwyci. Dla tych z Was, które jednak nie miały okazji go wąchać: jest delikatny, karmelowy, cudownie słodki, przy tym też jakby odrobinę maślany, herbatniczkowy, może przypomina też trochę pianki marshmallow... W sam raz do zjedzenia! Idealny dla łasuchów! ;)
WRAŻENIA, CZY POLECAM?
Zimą zazwyczaj wolę (czyt.: potrzebuję) te treściwsze, ekstremalnie tłuste kremy, gdyż skóra moich dłoni daje mi w tenże czas mocno popalić (pęka, piecze, krwawi i jest bardzo szorstka), a tymczasem jestem mocno zaskoczona tym kremikiem. Choć z początku wydawało mi się, że będzie dla mnie zbyt lekki i słabo nawilżający, skończyło się tylko na obawach. Rzeczywistość ukazuje go bowiem w dużo lepszym świetle. Okej, może nie nawilża tak mocno jak Clobaza, której używam każdej zimy (nie lubię, ale używam, bo jako jedyna "działa"), to i tak naprawdę go lubię! Skóra dłoni jest po jego użyciu wyraźnie gładsza, bardzo jedwabista w dotyku i dobrze nawilżona. Do tego pachnie przepięknie, a zapach unosi się w powietrzu jeszcze przez dłuższy czas, nie męcząc przy tym nosa i głowy. Nie kosztuje wiele, skład ma bardzo fajny, no i znajdziemy w nim 15% olejku makadamia. Producent zapewnia też, że krem ten wspomaga kondycję naszych paznokci. Tego jednak nie sprawdzałam na sobie, gdyż jak wiecie - do tego celu regularnie je olejuję i ciężko byłoby mi stwierdzić, czy to rzeczywiście byłaby zasługa kremu. Może jednak komuś ta informacja się przyda. Zapomniałam też dodać, że nie tylko dobrze nawilża skórę, ale również fantastycznie ją koi, łagodząc przy tym podrażnienia. W tym czasie to dla mnie naprawdę istotne. Polecam zwrócić na niego uwagę. Myślę, że jego inne siostrzane wersje powinny być równie godne uwagi.
Co myślicie o tym kremie i jego pozostałych wersjach? :) Może już je miałyście albo dopiero planujecie zakup?
nie miałam go ale zachęciłaś mnie do kupna :) mam identyczne problemy z dłońmi jak Ty :( mi jak do tej pory najbardziej pomagał krem z Avene Cold Cream
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu z Avene, ale zaraz sobie popatrzę :) Mi Clobazę kiedyś przepisała dermatolożka (ale jest chyba bez recepty) i faktycznie pomaga już po pierwszych dwóch aplikacjach, ale denerwuje mnie to, że jest aż tak bardzo tłusty :/
Usuńciekawy kremik
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHmm pierwszy raz go wiedzę, ale może by sie u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabyś zadowolona ;) Bo ja to jestem już ekstremalnie ciężkim przypadkiem, zawsze mi coś w kremach do rąk nie pasuje ;)
UsuńJeszcze nie miałam okazji testować tego kremu. Jak na razie jestem wierna kremowi z oriflame. Nawet nie wiedziałam że może być aż tak dobry w swoim działaniu :)
OdpowiedzUsuńJaki? ;)
UsuńNourishing hand cream for dry hand, w takiej lekko pomarańczowej tubce :) 150 ml :)
UsuńDziękuję za info, rozejrzę się za nim ;)
UsuńOpakowanie jest po prostu cudne :3
OdpowiedzUsuńZaszaleli ;) Choć ja wyjątkowo aż tak się nim nie zachwycam, troszkę przekombinowano :D
Usuńfajny, lubię konkretną pielęgnację na zimę. Z tej firmy nigdy nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńja do tej pory wyłącznie kosmetyki do włosów ;)
UsuńPierwszy raz o nim słysze ale opakowanie bardzo kolorowe) :
OdpowiedzUsuńto prawda, poszaleli ;)
Usuńchoć rzadko używam kremów do rąk tak na ten czuję się bardzo skuszona
OdpowiedzUsuńcieszę się ;)
UsuńOlej makadamia lubię stosować na włosy, żadnych kosmetyków do rąk z jego dodatkiem jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoże pora zacząć? ;)
Usuńmoże... :P :)
UsuńKoniecznie muszę kiedyś zamówić kilka rosyjskich produktów ;)
OdpowiedzUsuńPolecam zwłaszcza te do włosów - moja ukochana seria to marokańska :)
UsuńCiekawy produkt.
OdpowiedzUsuń;)
Usuńmam miłe doświadczenia z ta firmą chętnie go spróbuje :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Cię nie zawiedzie ;)
UsuńSzampon tej firmy nie bardzo mi się spodobał,ale może krem do rąk byłby ok. :)
OdpowiedzUsuńjaką wersję miałaś? :)
UsuńZ tej serii miałam szampon do włosów, który sprawdzał się u mnie całkiem dobrze :) Pachniał jak toffi, cudo :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Marokański? :D
UsuńTeż mam zimą problem z dłońmi :)
OdpowiedzUsuńHeh, no to piąteczka, choć smutna ta piąteczka :D
UsuńMiałam kiedyś inny krem od znajomej z tej firmy i był fajny aczkolwiek limitowany :<. Ten zapowiada się całkiem fajnie :) A jestem maniaczką kremową :D
OdpowiedzUsuńJa troszkę mniej, ale to właśnie przez to, że przy kremach do dłoni strasznie wybrzydzam, bo rzadko z czego jestem zadowolona :D
UsuńPowiem szczerze, że chętnie bym go wypróbowała :) na razie moim ulubieńcem jest maska dobrąk organique :)
OdpowiedzUsuńooo, jaka? jak do rąk, to chyba nie znam
UsuńMoże się skusze, bardzo ciekawi mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńjest piękny!
UsuńJak opowiem o nim mamie, na pewno każe mi go zamówić! :D Mnie najbardziej przekonał zapach, bo również kocham Angel's Wings, mmm... :))
OdpowiedzUsuńw takim razie go pokochasz :D
UsuńKupiłam właśnie pierwszą rzecz tej marki i jest to szampon. I czuję, że napalam się na więcej rosyjskich kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńja jak zaczęłam po raz pierwszy, to poczułam totalną zajawkę, musiałam mieć wszystko, co rosyjskie ;) teraz może entuzjazm jest nieco mniejszy, aczkolwiek wciąż bardzo, bardzo je lubię i wracam do nich regularnie. Właściwie moja obecna pielęgnacja głównie składa się z rosyjskich produktów ;D
UsuńWydaje się treściwy ;)
OdpowiedzUsuńNie aż tak bardzo, ale nawilża bardzo dobrze :)
Usuńchociaż tyle kontaktu z afryką;)
OdpowiedzUsuńhaha ;)
UsuńNie znam marki, ale kremik juz samym opakowaniem zacheca do zakupu!
OdpowiedzUsuńtrochę poszaleli z designem ;)
Usuńfajny ten kremik :)) i ten zapach, że jak marshmallow? :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o krem to jestem wierna marce Apis , ale może tego też spróbuję :):)
OdpowiedzUsuńAle ma wesole opakowanie :D tez nie lubie kremow do rak i stosuje bo musze :p aktualnie wykanczam jakiegos smierdziucha primavera :p
OdpowiedzUsuńMoje dłonie w okresie jesienno - zimowym potrzebują intensywnej pielęgnacji...Bardzo bym chciała móc przetestować ten krem :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie też zimą stają się wymagające. Tego prduktu nie miałam, ale zabezpieczyłam się na cały sezon w kremy do rąk ;)
OdpowiedzUsuńChyba dla samego zapachu skusiłabym się ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy ♥
OdpowiedzUsuńhopelessadventure.blogspot.com
Mam słabość do tej marki! Chętnie wypróbuję w przyszłości ten kremik :)
OdpowiedzUsuńCzuję się mocno zachęcona do kupna :))
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie TU
http://fitella.blogspot.com/
Dieta fit, przepisy, ćwiczenia, naturalne kosmetyki ♥
zachęciłaś mnie tym smacznym zapachem :D
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że ideał. Nie dość, że skuteczny, to jeszcze pachnie pięknie :)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna kremu przyjemna dla oka :).
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńmój ulubiony to krem z Rossmanna z Ureą Isana, biała tubka, czerwona nakrętka, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten krem. Nie miałam jeszcze nic tej marki.
OdpowiedzUsuńKonsystencja nawet na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo treściwą :) pomyślę o takim produkcie, gdyż już dawno chciałam kupić coś z tej firmy.
OdpowiedzUsuń