Kilkanaście dni temu dotarła do mnie paczuszka z nowościami ze sklepu www.cocolita.pl
Skusiłam się na kilka produktów, a niektóre do końca pozostały niespodzianką. Z racji tego, że pogoda w ostatnim czasie była raczej jesienna, aniżeli letnia, musiałam naprawdę długo czekać na słońce żeby zrobić jakieś przyjemniejsze zdjęcia na bloga. Czekałam prawie 3 tygodnie, bo wciąż padało i było pochmurno! Najważniejsze jednak, że się udało i dzisiaj pokażę Wam kilka apetycznych kąsków. :) Jeśli jesteście ciekawi zawartości przesyłki i moich pierwszych odczuć co do produktów, zapraszam dalej.
Paczka była naprawdę imponująca, a dodatkowa obecność pędzli mocno mnie zaskoczyła, ciesząc zarazem. Wszak nie od dziś wiadomo, że pędzle uwielbiam i ślinię się prawie do każdych, które dostępne są na rynku. :) Wciąż marzą mi się te z Zoevy, ale cieszę się, że mam okazję poznać też inne, na które być może wcześniej nie zwróciłabym uwagi. Nie znam żadnej z poniższych marek, prócz L'Oreala. Oczywiście mam Internet, w blogosferze hasam nie od dziś, także słyszałam o MUA, ale nigdy dotąd nie zwróciłam jakiejś szczególnej uwagi na ich produkty i żadnego nie miałam. Cieszy mnie to, że ich ceny nie są wygórowane, a jakość naprawdę nie odbiega od tych z wyższych półek. Pędzle Beauty Crew to dla mnie całkowita nowość, także byłam ich ogromnie ciekawa. Wcześniej nawet nie zwróciłam na nie uwagi, nie wiedziałam, że Cocolita.pl ma je w swoim asortymencie. Są raczej słabo promowane w polskiej blogosferze, albo to ja przez dłuższy czas schowana byłam pod jakimś ciemnogrodzkim głazem i nie wiem, co się wokół mnie działo? :) Z ciekawości sprawdzę, czy któraś z Was je kiedykolwiek recenzowała, jak tylko skończę ten wpis. :) Dodatkowo, w paczce znalazłam pilniczek z logiem Cocolity i kilkanaście cukierasów. (Nie)stety tylko nieliczne dotrwały do zdjęć, pozostałe zostały pożarte. :D
Zacznijmy może od produktu, na punkcie którego wariowałam od dawna, a mianowicie od maskary L'Oreal Paris - Volume Million Lashes So Couture. Nawet nie potrafiłabym zliczyć, ile razy o niej myślałam, ile razy oglądałam ją w drogeriach i przymierzałam się do jej kupna... Sytuacji nie ułatwiało mi też to, że w blogosferze była ona tak bardzo chwalona, zyskując rzeszę swoich wiernych fanek. Kiedy dodatkowo przeczytałam gdzieś, że pachnie czekoladą, wiedziałam, że muszę ją mieć. Muszę i już! Jestem zapachowym freakiem i nic na to nie poradzę. :) Maskara rzeczywiście przepięknie pachnie, wyczuwam tutaj najbardziej kakao. Bardzo podoba mi się też jej szczoteczka, ponieważ z takimi najwygodniej mi się pracuje. Nie miałam dotąd maskar z L'Oreala, więc nie wiedziałam, czego powinnam się spodziewać. Oczekiwania jednak miałam sporawe. Jak wypadła? Pełną recenzję zobaczycie wkrótce. Podpowiem jedynie, że cieszę się, że jej nie odpuściłam. :) Dostępna jest TUTAJ.
Jak wspomniałam wcześniej, z MUA - Makeup Academy do czynienia mam po raz pierwszy. Dotąd nie interesowałam się specjalnie ofertą tej marki, ale po tych kilku kąskach śmiem sądzić, że był to wielki błąd. ;)
Bardzo dobrze napigmentowaną matową szminką w płynie, która zawróciła mi w głowie, kiedy szukałam w necie jakichkolwiek swatchy tej marki, była MUA LUXE w odcieniu Criminal. Zdjęcia w opakowaniu nie oddają w stu procentach jej rzeczywistego odcienia i mocy! Ale mówię Wam, jest ogień! :) Szykuję dla Was makijaż, w którym pokażę ją na ustach. Jestem w niej całkowicie zakochana. Dostępna TUTAJ.
Bardzo dobrze napigmentowaną matową szminką w płynie, która zawróciła mi w głowie, kiedy szukałam w necie jakichkolwiek swatchy tej marki, była MUA LUXE w odcieniu Criminal. Zdjęcia w opakowaniu nie oddają w stu procentach jej rzeczywistego odcienia i mocy! Ale mówię Wam, jest ogień! :) Szykuję dla Was makijaż, w którym pokażę ją na ustach. Jestem w niej całkowicie zakochana. Dostępna TUTAJ.
Jeśli jednak nie jesteście fankami matowych pomadek (a tym bardziej tych w formie płynnej), to nie martwcie się, pokaże Wam jeszcze dwie "tradycyjne" szminki. Pierwsza to MUA w odcieniu Coral Flush - przepiękny ciepły odcień czerwieni.
Druga to MUA w odcieniu Tulip - piękny, delikatny róż. Nie wpada w barbie pink i nie jest przy tym kiczowaty. Naprawdę wspaniale się w nim czuję i nie mogę się doczekać, aż każdą z powyższych pomadek zaprezentuję Wam już na ustach. Dostępna TUTAJ.
Myślę, że na pełną recenzję i prezentację na ustach warto poczekać, ale już teraz mogę Wam powiedzieć, że jak za tę "zawrotną cenę" (tj. 5,90 zł!), to można by było brać w ciemno wszystkie kolory. ;)
Zapoznając się z marką, zastanawiałam się, co wybrać. Początkowo chciałam, by były to wyłącznie produkty do ust, cienie niespecjalnie mnie interesowały. Do czasu, aż nie ujrzałam na Cocolicie nowości, czyli paletki MUA Elysium Palette. Z tego co podejrzałam w necie, jest ona mocno inspirowana paletką Urban Decay Naked 3 (marzę o niej!). W pierwszej chwili patrząc na nią nie doszukałam się wielkiego podobieństwa (zapewne przez sprytne rozmieszczenie cieni), ale obejrzałam kilka zdjęć i filmików, w których dziewczyny swatchowały jedne i drugie i rzeczywiście podobieństwo było uderzające, a - jakby nie patrzeć - cena kilkukrotnie niższa. I rzeczywiście, paletka jest cudowna, choć żałuję, że nie mam porównania, bo łatwiej byłoby mi to ocenić. W paletce znajdziemy 10 cieni, 6 satynowych i 4 matowe. W zestawie znajduje się też dwustronna kredka, z jednej strony czarna, z drugiej kremowa. Paletka dostępna TUTAJ.
Słyszałyście o pędzlach do makijażu marki Beauty Crew? Ja nigdy. Pora chyba nadrobić ten błąd, jestem bowiem zaskoczona ich jakością. Przypominają mi z wyglądu pędzle Hakuro. Jakościowo też są do siebie bardzo zbliżone, choć wiadomo - każdy oczekuje czego innego. Wszystkie 24 sztuki dostępne na Cocolicie znajdziecie TUTAJ. Ja na razie mam 8 sztuk i wkrótce wszystkie je Wam zrecenzuję. Wspomnę tylko, że pędzle do oczu i ust, cenowo wypadają naprawdę tanio! 4 do 10 złotych i mamy naprawdę fajne pędzelki. Więcej wkrótce.
Ciekawi mnie, czy jest coś, co Was zainteresowało lub coś, co lubicie? O czym chcielibyście poczytać najpierw? :)
Ciekawi mnie pomadka matowa mua. Na pewno się na nią skuszę :P
OdpowiedzUsuńjest boska, a ten odcień miażdży wszystko :D
UsuńNo to w takim razie muszę ją mieć, mam nadzieję, że nie okaże się takim bublem jak ostatnio testowana przeze mnie makeup revolution ;/
Usuńz MUR też nic jeszcze nie miałam :D chociaż nie, kupiłam kiedyś ten niby super rozświetlacz, ale coś mnie nic w nim nie porwało i żałowałam :P a co było tym bublem, jeśli możesz zdradzić? :) żebym wiedziała czego na pewno się wystrzegać :)
UsuńMiałam ten tusz, ale on daje dość delikatny efekt. Ja wolę coś WOW ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tyle się naczytałam, że super, że taki i owaki, ale że naturalny. A u mnie właśnie fajnie wygląda ;)
Usuńpedzelki mnie zainteresowały ;)
OdpowiedzUsuńjuż obfociłam każde po kolei, więc spodziewajcie się na dniach :)
UsuńFajne kosmetyki, aczkolwiek ta masacara jest jak jak dla mnie MOCNO przesadzona. Mam- jest ok, ale szału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście podążam w stronę grupy "zachwytowców" :D
UsuńDaj no mi parę pedzli, co? :D
OdpowiedzUsuńnie, bo nazwałaś mnie mielonką i jesteś wstrętnym hejterem :D <3
UsuńPfff... Sama jesteś hejterem i mnie wyzywasz :D
Usuńrozgryzłaś mnie :D :D :D
UsuńJestem ciekawa pędzli :D
OdpowiedzUsuńna razie jestem bardzo zadowolona ;)
UsuńBardzo podoba mi się ta paletka i pędzle!! Przeczytałam, że są z naturalnego włosia które ubustwiam i jeszcze ta cena?! Czuję się skuszona:) Uwielbiam zakupy na cocolicie:))
OdpowiedzUsuńmasz rację, paletka jest cudowna :) oni ogółem mają sporo wersji kolorystycznych, ale szczerze mówiąc swatche pozostawiały troszkę do życzenia. Ale ta jest jedną z nowości i widać poprawę w pigmentacji :) poza tym kolorystycznie jest też cudowna :)
Usuńdokładnie tak! pędzelki fantastyczne, niedrogie (pomijając te większe, już do twarzy: pudru, różu itp., ale to chyba normalne, że cena jest ciut wyższa), a naprawdę są fajnej jakości :) zwłaszcza w tej cenie!
Bardzo podoba mi się paletka, moja kolorystyka :) Miłego używania! :)
OdpowiedzUsuńmi również, jest cudna :) dziękuję pięknie :*
UsuńMiałam tą masakrę i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńmoje serce też skradła :)
UsuńTusz i pedzelki sa piekne!!!
OdpowiedzUsuńPaletka tez bardzo mi się podoba ale nie sa to moje kolory.
MUA ma wiele wersji tych paletek, więc zobacz sobie, może akurat jakaś Ci wpadnie w oko :) ja miałam tak, że inne mi się nie podobały, a ta od razu zwróciła moją uwagę :)
UsuńFajnie wygląda ta paletka :). Pędzle widziałam na cocolita.pl, ciekawią mnie. W sumie nie natknęłam się jeszcze na ich recenzje na blogach :P
OdpowiedzUsuńpaletka jest pięęęękna :D
Usuńja właśnie też nie i znając życie to pewnie bym się skupiła tylko na tych znanych jak Maestro, Hakuro czy Zoeva, a takie "szaraczki" bym ominęła, a tymczasem niewielka cena niosąca za sobą naprawdę fajną jakość :)
Szminki z MUA - i te matowe, i tradycyjne - całkiem przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę :) zdradzisz jakie masz kolorki? :)
UsuńZawartość paczuszki cudowna ;]
OdpowiedzUsuńoo tak ;)
UsuńSuper produkty, jestem ciekawa każdego z osobna:)
OdpowiedzUsuńsą warte tej ciekawości :)
UsuńCudowne zrobiłaś zdjęcia :*
OdpowiedzUsuńojej, dziękuję Ci pięknie, Kochana za takie miłe słowa :) to dla mnie ogromna motywacja! :)
Usuńale przyznam Ci się, że nie wiedziałam, czy je dodawać, bo mi zawsze coś nie pasuje :D
Świetle kolory szminek, ciekawie jak sprawdzą się na ustach :)
OdpowiedzUsuńw różowej jestem zakochana ! :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia:) podoba mi się paleta i ta matowa pomadka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci pięknie, Kochana za takie miłe słowa :)
UsuńPaletka i pędzle mi się spodobały, będę wyczekiwać recenzji :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńMam matową pomadkę z Mur i jest beznadziejna, dobrze, że u Ciebie Mua się sprawdziła. :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że ten skunks jest kuszący. :P
Nawet nie wiem, czy to są jakieś bliźniacze marki? z MUR mam tylko rozświetlacz i też nie wiem o co tyle szumu :)
UsuńSkunksik jest super :D I nie śmierdzi :D
Oj pomadki genialne.
OdpowiedzUsuńjak zobaczycie swatche to dopiero powiecie O EEEM DŻIII :D
UsuńWow, fantastyczne rzeczy! :-)
OdpowiedzUsuńto prawda ;) nawet się nie spodziewałam, że będą tak fajne ;)
UsuńUwielbiam tą drogerię internetową:)
OdpowiedzUsuńJa też, właściwie to od nich zaczęłam moją kolorówkowo kosmetyczną przygodę, bo właśnie tutaj kupiłam swoje pierwsze Sleeki ;)
UsuńMam jeden pędzle Beauty Crew ;)
OdpowiedzUsuńJaki? :) I jak wrażenia? Jesteś zadowolona, czy coś Ci nie odpowiada?
UsuńMuszę to powiedzieć- bardzo profesjonalnie zrobione zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńo kurczątko! jaki komplement :) dziękuję Ci pięknie za takie miłe słowa :) to dla mnie bardzo dużo znaczy! :)
UsuńWiele ciekawy rzeczy. Pędzle cudne.
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, jestem ciekawa pędzli :)
OdpowiedzUsuńciekawe pedzle;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, chyba najbardziej zainteresowały mnie cienie i pędzle.. :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać recenzji obu produktów, ale bardziej będę wyczekiwać pędzli, bo sama muszę jakieś kupić, a te wyglądają interesująco :D
Przy okazji dodaję do obserwowanych :D
Ciekawią mnie pędzle, zastanawiam się pomiędzy tymi co wzięłaś, a porządnym zestawem pędzli Zoeva, które posłużą mi długie lata, z Hakuro mam H50s ale jakoś słabo.. ;/ tak samo do rozcierania, kłuje, okropnie;/
OdpowiedzUsuńSame cudowności :)
OdpowiedzUsuńOj, mi też marzą się pędzle z Zoeva. A o tym tuszu z L'oreal słyszałam same pochwały :) Ale że pachnie kakao? :D
OdpowiedzUsuńAle cudowności !! ;) Daj znać jak sprawdzą się te pędzle . Prezentują się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńJaj zdjęcia tuszu L'Oreala bajkowe - też go mam, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten moment, gdy przychodzi do mnie paczuszka pełna nowości :D Lubię paletki cieni MUA :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te pędzle na cocolicie i zastanawiałam się nad zakupem dwóch. Ciekawa jestem jak sprawdzą się u Ciebie, bo jeszcze nie widziałam nigdzie ich recenzji. A zatem czekam z niecierpliwością ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIle wspaniałości ! Paletka MUA wpadła mi w oko :-)
OdpowiedzUsuńNo no ale kusisz nowościami :D O pędzlach pierwsze słyszę, ciekawa jestem jak się sprawdzą przy dłuższym użytkowaniu :]
OdpowiedzUsuńwow, wspaniałe nowości, najbardziej interesują mnie produkty do ust
OdpowiedzUsuńCudowne NOWOŚCI - tylko pozazdrościć :) PALETKA ma piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńTen tusz jest moim ukochanym! :) Ja czekam najbardziej na recenzję pędzli, bo chcę jakieś kupić nowe, a nie ukrywam, że chciałabym coś tańszego o dobrej jakości. :) No i ta matowa pomadka, zamówię ją przy okazji! :)
OdpowiedzUsuńTe mascarę mam i bardzo polubiłam. Szminki z MUA mają piękne kolory:)
OdpowiedzUsuńNo nie ! "Przez Ciebie" właśnie robię zamówienie kilku pędzelków na cocolita :D
OdpowiedzUsuńPiękne cienie! Moje kolorki :) Tusz mam i bardzo lubię. Ciężko się jednak go zmywa - sporo czasu zajmuje mi ta czynność.
OdpowiedzUsuńpędzelki ciekawe, dawno w sumie żadnych nie kupowałam :D
OdpowiedzUsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuńPędzle dobrej jakości w takiej cenie to chyba jakaś podpucha :D
OdpowiedzUsuń