Myślę, że nie ma osoby (albo procent ten jest naprawdę niewielki), która nie kojarzyłaby i nie lubiła kultowego już chyba korektora Camouflage Cream w słoiczku od Catrice. Bo nie ma, prawda? Wiem, że zyskał on rzeszę swoich wiernych fanek. Ja także go lubiłam, ale nie do końca odpowiadała mi jego konsystencja. Miałam wrażenie, że choć spełniał on swoje zadanie pod względem krycia, to bywało, że przesuszał mi skórę. O wiele lepiej sprawdzał się, kiedy stosowałam go na kimś, aniżeli na sobie.
Kiedy zatem usłyszałam, że będę miała możliwość, aby przedpremierowo przetestować ten sam korektor, tyle że w odmienionej (bo płynnej) formule, byłam niezmiernie ciekawa, co z tego wyjdzie. Czy okaże się lepszy od swojego poprzednika w słoiczku, czy gorszy? A może na równi? Przemykały mi przez głowę te pytania, a dziś wreszcie możecie razem ze mną poznać na nie odpowiedzi. :) Z tego co wiem, już od września powinny być one dostępne razem z pozostałymi nowościami na okres jesień/zima 2015. Dajcie znać, jeśli już je macie bądź widziałyście w sklepach - to na pewno ułatwi pozostałym poszukiwania.
Nowy korektor w płynie, Catrice Liquid Camouflage, bo o nim mowa, zapewniać ma optymalne krycie z jednoczesną pielęgnacją. Producent zapewnia także, że korektor ma być mocno napigmentowany, wodoodporny, trwały, łatwy w użyciu dzięki aplikatorowi - gąbeczce. Jego posiadaczki mogą zapomnieć o cieniach pod oczami, zaczerwienieniach czy innych niedoskonałościach... Podobno jest w stanie także zatuszować tatuaże! To tyle, jeśli chodzi o obietnice producenta. Czy tak faktycznie jest, czy może tylko część z nich zostaje spełniona w praktyce? Jak myślicie?
Jeśli zwątpiliście choć przez moment, hańba Wam! ;)
WYGLĄD, POJEMNOŚĆ, CENA
Korektory otrzymamy w małych, poręcznych, smukłych 5 ml opakowaniach z aplikatorem zakończonym gąbeczką. Cena wyniesie 14,99 zł.
ZAPACH
Jesteście zaskoczeni? Bo ja tak! ;) Choć byłam pewna, że będzie bezzapachowy, okazuje się, że wyraźnie czuć w nim jakieś słodkie, kwiatowe nuty. Po aplikacji jednak zapach całkowicie się ulatnia.
Jesteście zaskoczeni? Bo ja tak! ;) Choć byłam pewna, że będzie bezzapachowy, okazuje się, że wyraźnie czuć w nim jakieś słodkie, kwiatowe nuty. Po aplikacji jednak zapach całkowicie się ulatnia.
KONSYSTENCJA, ODCIENIE, SWATCHE
Pierwszą różnicą, jaką możemy z łatwością zauważyć pomiędzy tym korektorem, a w jego pierwowzorem, jest niewątpliwie ich konsystencja. Wersja słoiczkowa jest kremowa, ta natomiast płynna. Nie mylcie tego w żaden sposób z czymś rzadkim, lejącym i nieprzyjemnym. Ta wersja także jest kremowa, ale przypomina bardziej lekki, "pulchny" krem BB :D Nie jest tępa ani sucha. Przeciwnie, dzięki czemu bardzo dobrze się go rozprowadza. Korektor występuje w dwóch odcieniach - jaśniejszym 010 PORCELLAIN oraz nieco ciemniejszym (bardziej żółtawym) 020 LIGHT BEIGE. Dla mnie idealny jest ten pierwszy. W stu procentach dopasowuje się do koloru mojej cery i z podkładem tworzy spójną, doskonale kryjącą całość.
Poniżej swatche, przy czym zaznaczę, że drugie zdjęcie realniej oddaje ich barwy. Pierwsze wyszło zbyt ciepłe, ale lepiej widać konsystencję. :)
EFEKT PRZED/PO
MOJE WRAŻENIA:
Najważniejszym - w mojej opinii - atutem Liquid Camouflage jest oczywiście forma "podania" tegoż kosmetyku. Cieszę się, że mogę nakładać go dzięki aplikatorowi zakończonemu gąbeczką, a nie palcami, głównie ze względów higienicznych. W poprzedniku, chcąc nie chcąc, grzebiemy przecież palcami. :) Gdybym miała wybierać pomiędzy Catrice Camouflage Cream, a Catrice Liquid Camouflage, bez wątpienia wybrałabym ten drugi. Dosyć lekki, bardzo dobrze kryjący, a jednocześnie tak delikatny, że po aplikacji pozostawia skórę "jedwabistą" w dotyku, nie zbiera się, nie roluje, nie waży, nie ciemnieje u mnie w ciągu dnia... Sprawdza się u mnie także pod oczy. Ładnie pachnie, choć nie jest to już później wyczuwalne. Jestem bardzo zadowolona z jego trwałości, bo razem z podkładem utrzymuje się przez dobrych 14 godzin (dłużej nie próbowałam). Jest całkowicie matowy. Nie przesusza mi skóry i nie jest u mnie tak widoczny jak wersja w słoiczku, co także zasługuje na porządnego plusa. Cieszy mnie też to, że odcień jest do mnie dopasowany idealnie, wyraźnie "ożywia" oko, maskując przy tym wszelakie niedoskonałości, których mam sporo. Jak pewnie widzicie (a na słowo uwierzyć mi musicie, że na żywo efekt PRZED wygląda o wiele gorzej), moje lewe oko otoczone jest "przepiękną" wielką zieloną żyłą, której szczerze nienawidzę. Widać ją zawsze, nigdy nie znika, a kiedy chcę, by jej nie było, mam wrażenie, że na złość mi zielenieje jeszcze bardziej. Paszoł won! Nic pięknego. Mam jednak nadzieję, że widzicie jak dobrze Liquid Camouflage mi to wszystko pozakrywał? Chyba niczego więcej nie muszę dodawać. Polecam :)
Jestem ciekawa, co myślicie o wprowadzeniu na rynek nowej, płynnej formuły? (Spokojnie, stara wersja też póki co zostaje) Jak oceniacie jego krycie? ;)
W sloiczku lubię więc i ten chce! Od kiedy w sprzedaży?
OdpowiedzUsuńteoretycznie od września razem z pozostałymi nowościami :) dokładnej daty nie znam, ale jak coś się zmieni to dam znać :)
UsuńHmm...zapowiada się ciekawie. Choć wolałabym, żeby jedynka była bardziej żółta. Ale jak nie ma, to i tak chętnie się przyjrzę bliżej temu korektorowi, bo krycie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZobaczysz sobie jak na żywo wyglądają i wtedy ocenisz, czy kolor będzie Ci odpowiadał, czy nie :) Z tego co kojarzę, to w wersji słoiczkowej były trzy odcienie, tutaj są tylko dwa.
UsuńNa mojej skórze wygląda trochę inaczej ;) Ten pierwszy wpada u mnie w bardzo różowe tony dlatego wybrałam drugi, bardziej wpadający w żółte, beżowe. I nie jest taki ciemny jak tutaj.
OdpowiedzUsuńJak zawsze, to pewnie kwestia ustawień komputera/telefonu, więc nie wiem, jak u Ciebie są one widoczne. To tylko podgląd na krycie, kupując i tak każdy będzie mógł na żywo ocenić, który odcień mu bardziej pasuje ;)
UsuńBędę musiała wypróbować ten jaśniejszy odcień jeśli go gdzieś dorwe :) Jak na razie zachwycam się korektorem mac pro longwear :)
OdpowiedzUsuńwciąż mam w planach jego zakup, ale boję się, że będę miała problem z kolorem, kurde! :)
UsuńJa mam NW15 i jestem porcelanowym bladziochem :)
UsuńTo chyba sobie zapiszę i obczaję :)
UsuńJa mam NC15 i idealnie rozświetla i odświeża mi cienie pod oczami, 100% krycia - a ma co zakrywać ;)
UsuńŚwietnie że wprowadzili formę w płynie bo zdecydowanie bardziej mi taka aplikacja przypada do gustu :)
OdpowiedzUsuńmi również :)
UsuńSłoiczkowej wersji nie znałam,ale mam taką w sztyfcie i wypada słabo :/ Za to tę wersję chętnie poznam i rozejrzę się w moich drogeriach czy już są :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChyba dalej zbyt ciemne jak dla mnie :(
OdpowiedzUsuńmyślę, że najlepiej jak ocenisz na żywo ;) przez zdjęcia ciężko ogarnąć, zwłaszcza, że każdy ma inne ustawienia.
UsuńMuszę je koniecznie dorwać w Naturze :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
UsuńDziś zamówiłam je w mintishop, akurat kończy się mój pro longwer z MAC i jestem bardzo ciekawa czy nie będę musiała kupować kolejnego opakowania:)
OdpowiedzUsuńsą już w necie? :O
UsuńNie przepadałam za wersją w słoiczku, ale z pewnością spróbuję tej płynnej formuły. Tamtej plasteliny nie dało się nałożyć pod oczy, a ten cukierek całkiem nieźle sobie radzi, nie widzę skorupki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kolorystyka znowu do luftu - jak dla mnie Porcelain kwiczy i chrumka, a Light Beige może być zbyt ciemny :(.
miałam podobne odczucia, zwłaszcza kiedy trochę postał i zrobił się dziwny w konsystencji ;/
Usuńco do kolorów, to obczaj na żywo, przez neta każdy widzi inaczej xD ten jasny wpada trochę w róż, ale naprawdę odrobinę, mam go pod oczami i nie widać różowych tonów. Drugi jest już o wiele bardziej żółty.
też już używałam - cienie pod oczami kryje WZOROWO :)
OdpowiedzUsuńu mnie największy problem to ta głupia żyła :/ podkłady nie dają rady, ale korektor już tak ;)
UsuńChyba się skuszę na którąś wersję :)
OdpowiedzUsuńjeśli tylko dobierzesz fajny kolor, to jak najbardziej polecam ;)
UsuńMusze powiedzieć, że efekty są powalające!
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wydaje ;)
UsuńZapowiada się super, muszę sobie go sprawić na próbę :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że nie pożałujesz :)
Usuństarej wersji nie kupiłam właśnie przez tę tępą konsysytencję, jednakże tej sobie nie odpuszczę i będę jej wypatrywać w moim Hebe:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńFajnie, osobiście wolę produkt w takiej formie ;))
OdpowiedzUsuńja również ;)
Usuńświetny efekt, miałam sobie kupić wersję w słoiczku ale nie lubię takich ciężkich formuł. ta jest zdecydowanie przyjemniejsza. nie miałam jeszcze nigdy niczego z catrice,
OdpowiedzUsuńcieszę się ;) też jestem zdania, że wersja słoiczkowa była o wiele cięższa, zwłaszcza jak już trochę postała. Catrice może wydaje się być "niepozorną" marką, ale mają naprawdę dużo perełek! :)
UsuńJuż natykam się na drugą pozytywną recenzję tego produktu - fajnie,że jest coś co się sprawdza w normalnej cenie ;)
OdpowiedzUsuńjestem tego samego zdania ;) Catrice raczej słynie z perełek w niewielkiej cenie ;)
UsuńStarsza wersja też mnie przesusza i generalnie nie za bardzo lubię jej konsystencję. A krycie tej nowej jest GENIALNE! Muszę mieć ten korektor. <3
OdpowiedzUsuńno widzisz ;) to dokładnie jak ja, myślę, że ta wersja też by Ci odpowiadała ;) rozejrzyj się za nim koniecznie ;)
Usuńoj już nie mogę się doczekać jak będzie można go kupić :) świetny <3
OdpowiedzUsuńmyślę, że na dniach powinien być :)
UsuńI znowu takie ciemneeeee ble ;(
OdpowiedzUsuńnieeee, 010 nie jest ciemny! ;) musisz na żywo obczaić, bo zdjęcia to tylko zdjęcia ;)
UsuńJuż byłam cała za, zanim jeszcze przeczytałam :D Tylko mnie utwierdziłaś, że zdecydowanie muszę wypróbować. Jestem w szeregu fanek korektora w słoiczku, więc i ta wersja na pewno trafi do mnie.
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się, będę polować :)
OdpowiedzUsuńNiestety jako nieliczna nie używam tego typu kosmetyków
OdpowiedzUsuńNa pewno go kupię! :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt i bardzi ladne krycie :-) na pewno go kupie jak wykoncze swoj :-)
OdpowiedzUsuńJak tylko będę w Naturze, kupie 010 . W ogóle go nie widać na skórze:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam ten korektor w słoiczki. Jeśli się sprawdzi to następnym zakupem będzie ten. Szczególnie, że kończy mi się korektor pod oczy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam ten korektor w słoiczki. Jeśli się sprawdzi to następnym zakupem będzie ten. Szczególnie, że kończy mi się korektor pod oczy.
OdpowiedzUsuńKorektor bardzo fajny jak za taką cenę. Utrzymuje się do 6h-8h później troszkę zanika, kolor po nałożeniu bardzo jasny ale po chwili ciemnieje i stapia się z cerą, Stosowany przy cerze tłustej/mieszanej sprawdza się bardziej na plus niż na minus.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż